Frank Vogel będzie od przyszłego sezonu nowym trenerem Los Angeles Lakers. Strony porozumiały się w sprawie trzyletniego kontraktu. Jason Kidd, który od jakiegoś czasu również łączony był z Lakers, zgodził się przyjąć propozycję objęcia funkcji asystenta Vogela.
45-letni szkoleniowiec, w latach 2016-2018, pracował w Orlando Magic. Wygrał z nimi tylko 29 i 25 meczów. Nazwisko wyrobił sobie jednak wcześniej, w ciągu sześciu lat w Indianie Pacers. Jego drużyny dwa razy grały w Finale Konferencji, raz w drugiej rundzie oraz dwa razy w pierwszej. Trzy razy przychodziło mu zmierzyć się w play-offach z Miami Heat, z LeBronem w składzie. Przegrał wszystkie te serie. Tylko Steve Kerr jest trenerem, który ma na koncie większą liczbę starć przeciwko Jamesowi w postseason. Za okres pracy w Indianie, Vogel legitymuje się bilansem 250:181.
Blisko objęcia funkcji trenera Lakers był również Tyronn Lue. Jeśli wierzyć plotkom, detale, przez które rozmowy zostały zerwane polegały na tym, że Lue pragnął pięcioletniego kontraktu, Lakers oferowali mu umowę o dwa lata krótszą. Podobno też klub naciskał na zatrudnienie Jasona Kidda na stanowisko jednego z asystentów Lue. Ten chciał mieć suwerenność w kompletowaniu swojego staffu. Lakersom, podobno, nie do końca przypadł do gustu raport Lue na temat wizji rozwoju młodych talentów. Tu pojawiła się postać Kidda, który ma opinię trenera, który umie wydobywać talent z młodych graczy.
„detale, przez które rozmowy zostały zerwane”
Trzy a pięć lat na kontrakcie to nie detal.