NBA (w końcu) przyznała nagrody indywidualne za sezon 2018-19

Nie mam nic do formuły tej imprezy, ale nie podoba mi się jej timing. Jeśli jednak ambicje ligi i Adama Silvera, oraz samych zawodników są takie, żeby mieć w NBA coś na kształt oscarowej gali, a wygląda na to, że są, to mam nadzieję, że z czasem, ktoś (Silver?) w końcu pójdzie po rozum do głowy i przesunie ten event w kalendarzu ligi. Nie mam nic do samej gali. Rozumiem zamysł i rozumiem, że dla zawodników – obecnych i byłych – to dobra okazja, żeby się spotkać, pogadać, napić, porobić biznesy, uczynić nagrody indywidualne za sezon regularny czymś wyjątkowym. Rozumiem to. Dla mnie jednak, było wiele uroku, prawdy, naturalności w tym, kiedy zawodnik odbierał swoją nagrodę gdzieś w okolicach szatni, po treningu, w klubowych dresach, podczas na szybko zrobionej mini-konferencji prasowej, w pierwszym czy drugim tygodniu play-offów. Już żyliśmy decydującą fazą walki o tytuł, ale jeszcze w głowach mieliśmy narracje i żywe obrazy rundy zasadniczej. Liga ogłaszała poszczególnych wygranych, a my mieliśmy okazję podyskutować o nich na gorąco. W nowej formule jest więcej świateł, garniturów jest więcej, ale gorąco już niestety nie jest.  To jest smaczny kotlet, ale odgrzewany.

Chodzi mi tylko i wyłącznie o czas tej imprezy. Już w play-offach, które skończyły się wieki temu, mówienie o wyróżnieniach za rundę zasadniczą, było dość dziwne. Raptors i Kawhi napisali rozdział w historii play-offs. Mówiliśmy też o impotencji Rakiet, o tym jak dobrzy są młodzi Nuggets. Blazers nam zaimponowali. Okazało się, że 76ers zagrali najdłuższą serię z późniejszymi mistrzami. Zatęskniliśmy za LeBronem. Walnęliśmy pięścią w stół na widok kontuzji KD i Klay’a. Trochę się działo w tegorocznym postseason.
A dziś 24-25 czerwca już nawet nie żyjemy draftem, który odbył się w ubiegłym tygodniu. Nasze skupienie przykuwa już tylko wolna agentura. Co zrobi Leonard? Co zrobi KD? Z kim sparuje się Irving? Tym żyjemy. Sezon regularny? To już historia starożytna. Gala była tylko już tylko formalność z poziomem emocji zbliżonym do zera.  Oczywiście, gdyby oderwać to wydarzenie od takich, a nie innych okoliczności czasowych, to gala, sama w sobie, nie była zła. Zrobiona z rozmachem, elegancka, na poziomie, ale też na amerykańskim luzie. Przemówienia zwycięzców też były ciekawe.

Tak ja na to patrzę. Ty możesz mieć inne zdanie. Ale porozmawiajmy o faktach. Liga NBA w końcu przyznała nagrody indywidualne za sezon regularny 2018-19.

Wygląda to tak:

MVP – Giannis Antetokounmpo. Trzeci najmłodszy MVP w historii ligi. Młodsi byli tylko Derrick Rose i LeBron James. Pierwszy w historii MVP, który ma też na koncie nagrodę dla gracza, który poczynił największe postępy. Giannis był 15 numerem draftu. Jeśli chodzi o graczy z MVP, to tylko Steve Nash trafił do ligi z tak niskim wyborem.

Obrońca Roku – Rudy Gobert. Francuz wygrywa drugi rok z rzędu. Jeśli uda mu się wygrać również za rok, to dołączy do Dwighta Howarda, który zrobił to w latach 2008-2011.

Debiutant Roku – Luka Doncic. Drugi Debiutant Roku w historii Mavs. Pierwszym był Jason Kidd w roku 1995 (razem z Grantem Hillem). Słoweniec był ledwie piątym debiutantem w historii NBA, który zanotował średnie na pioziomie przynajmniej 20 punktów, 5 zbiórek i 5 asyst. Przed nim zrobili to Oscar Robertson, Michael Jordan, LeBron James i Tyreke Evans. Każdy z nich dostąpił zaszczytów Debiutanta Roku.

Most Improved Player – Pascal Siakam. Kameruńczyk poprawił swoją średnią punktową aż o 9.6 (z 7.3 na 16.9). To najwyższy skok w lidze, biorąc pod uwagę graczy, którzy zagrali przynajmniej 40 meczów w minionym sezonie.

Najlepszy Rezerwowy – Lou Williams. Lou jest drugim w historii graczem, który zgarnia tę nagrodę po raz trzeci. Jamal Crawford też jest trzykrotnym zwycięzcą w tej kategorii. Gracz Clippers wygrał też rok temu. Tylko dwóch innych graczy w historii ligi, wygrywało dwa lata z rzędu. Byli to Kevin McHale i Detlef Schrempf.

Trener Roku – Mike Budenholzer. Coach Bud został siódmym w historii trenerem, który potrafił wygrać przynajmniej 60 meczów z więcej, niż jedną drużyną. Budenholzer zrobił to w rozgrywkach 2014-15 z Hawks. Pozostała szóstka to Pat Riley (trzy razy), Phil Jackson, K.C. Jones, Mike D’Antoni, Don Nelson oraz Rick Adelman.

Ja swoje własne nagrody przyznałem 26 kwietnia. Pokrywają się one z tymi oficjalnymi w 4 z 6 kategorii. Choć ja zawsze podkreślam, że moje wybory są moje i nie są próbą przewidywania przyszłości.

Dodatkowo, podczas gali, przyznano również takie oto wyróżnienia:

Executive of the Year – Jon Horst (Bucks).

Twyman-Stokes Teammate of the Year – Mike Conley.

Sportsmanship Award – Mike Conley.

NBA Cares Community Assist Award – Bradley Beal.

Lifetime Achievement Award – Larry Bird oraz Magic Johnson.

Sager Strong Award – Robin Roberts.

Hustle Award – Marcus Smart.

 

Dla formalności przypomnę, że już miesiąc temu poznaliśmy najlepsze trzy piątki sezonu:

All-NBA First Team:

C: Nikola Jokic.
PF: Giannis Antetokounmpo.
SF: Paul George.
SG: James Harden.
PG: Steph Curry.

All-NBA Second Team:
F: Kevin Durant.
F: Kawhi Leonard.
C: Joel Embiid.
G: Damian Lillard.
G: Kyrie Irving.

All-NBA Third Team:
F: Blake Griffin.
F: LeBron James.
C: Rudy Gobert.
G: Kemba Walker.
G: Russell Westbrook.


All-Defensive First Team
tworzą: Rudy Gobert, Giannis Antetokounmpo, Paul George, Marcus Smart oraz Eric Bledsoe. Dzięki tej nominacji Gobert zarobi za ten sezon dodatkowe pół miliona dolarów.

Do drugiej trafili: Draymond Green, Klay Thompson, Kawhi Leonard, Joel Embiid i Jrue Holiday, dla którego to wyróżnienie oznacza odblokowanie bonusu w postaci dodatkowych $100 tys. w jego kontrakcie.

Jeśli chodzi o pierwszoroczniaków, to sytuacja wygląda następująco:
Pierwszą piątkę tworzą: Deandre Ayton, Marvin Bagley, Luka Doncic, Jaren Jackson i Trae Young.
Do drugiej trafili: Shai Gilgeous-Alexander, Collin Sexton, Landry Shamet, Mitchell Robinson oraz Kevin Huerter.

2 comments on “NBA (w końcu) przyznała nagrody indywidualne za sezon 2018-19

  1. barceolga

    Karol, mam do Ciebie pytanie jako do eksperta w dziedzinie NBA: czy to nie przypadkiem pierwszy raz w historii ligii, kiedy cztery główne nagrody za sezon regularny , czyli MVP, Rookie Of The Year, Defensive Player Of The Year oraz Most Improved Player of The Year przypadły zagranicznym zawodnikom? Bo przecież wśród laureatów tych 4 nagród za sezon 2018-2019 nie ma żadnego Amerykanina… Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź.

    Reply

Skomentuj Karol Śliwa Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.