Play-offs 2022 czas zacząć! Typy na I rundę

Dziś o 19.00 czasu polskiego ruszają play-offy. Zaczniemy od starcia osłabionych brakiem Luki Mavs z Jazz. Następnie, o 21:30, swoją serię rozpoczną Grizzlies i Timberwolves. O północy 76ers podejmą u siebie Raptors, a o 2:30 zaczną Warriors i Nuggets. Poniżej moje typy na pierwszą rundę tegorocznych play-offów z kilkoma zdaniami komentarza do każdej z serii.

 

WSCHÓD

Miami Heat (1) – Atlanta Hawks (8)
Trae Young, na swoich nie za szerokich plecach, wciągnął Hawks do play-offów. Jego znakomite występy przeciwko Hornets (24 punkty, 11 asyst) i Cavaliers (38 punktów, 9 asyst) pomogły Atlancie przebić się przez dwie fazy play-inu. Miami, to jednak inna bajka. Przede wszystkim w obronie. W obliczu kontuzji Johna Collinsa siła ataku Jastrzębi mocno spoczywa Youngu. Heat będą się starać na wiele sposobów utrudniać mu życie. I myślę, że ostatecznie im się to uda, że tak po prostu zajadą go fizycznie. I nie mam tu na myśli żadnych niesportowych sztuczek. To może być bardzo ciekawa do obserwowania seria, bo zetrą się ze sobą najlepszy atak NBA Hawks z piątą najlepszą defensywą Heat. Dwóch dobrych trenerów, sporo talentu. Na koniec dnia dużo więcej atutów jest po stronie ekipy z Florydy.
Mój typ: 4:1 dla Heat.

Philadelphia 76ers (4) – Toronto Raptors (5)
Szóstki mają najlepszego zawodnika tej serii, jest nim rzecz jasna Joel Embiid, oraz…drugiego? Trzeciego? A no właśnie. Tak, chodzi mi o Jamesa Hardena. I tu, moim zdaniem, rozegra się ta seria. Jeśli Harden będzie w stanie być jednym z dwóch najlepszych zawodników tej serii, to Sixers ją wygrają. Jeśli nie, to sam Embiid może nie dać rady. Bo trzeba pamiętać, że o ile Raps przegrywają fizycznie na pozycji środkowego, to wygrywają pod tym względem na każdej innej pozycji. To będzie bardzo niewygodna seria dla podopiecznych Doca Riversa. Nick Nurse będzie kombinował z rotacjami i schematami na obu końcach parkietu. Siakam i VanVleet może i nie mają tyle talentu i rozpoznawalności, co Embiid i Harden, ale mają za to mistrzowskie pierścienie, w których zdobyciu bardzo pomogli drużynie. To jest seria, w której jedna drużyna tylko może, a druga musi wygrać. I ta presja może być dla Filadelfijczyków nie do dźwignięcia. Stawiam, mimo wszystko, na Sixers (choć jako umiarkowany fan klubu z Kanady chciałbym się pomylić), bo Embiid w takiej formie wynosi całą drużynę o poziom w górę. No i potencjalny game 7 zostanie rozegrany na ich parkiecie. To będzie seria walki.
Mój typ: 4:3 dla 76ers.

Milwaukee Bucks (3) – Chicago Bulls (6)
Giannis i koledzy są za silni, za szybcy, za dobrzy, zbyt doświadczeni, żeby w tej serii mogło przydarzyć im się coś złego. To prawdopodobnie najgorszy matchup, na jaki mogli trafić Bulls biorąc pod uwagę ich siły i słabości. Bucks mogą tutaj przegrać jedynie z samymi sobą. I pisząc przegrać, mam na myśli pojedynczy mecz, pewnie gdzieś w okolicach stanu 2:0 lub 3:0. Problemem dla Bucks może być wejście na odpowiedni poziom motywacji. Tak to już bywa z obrońcami mistrzowskich tytułów. Ale to też taki trochę naciągany „problem” z mojej strony, bo równie dobrze, Bucks mogą zamknąć to w czterech spotkaniach. Nie widzę w tej serii potencjału na dodatkowe historie. Zakładając, że Byki dostaną co mecz koło 55-60 punktów od DeRozana i LaVine’a, to nadal mało, żeby myśleć o nawiązaniu walki. A nie wierzę tu w regularność Vucevica i kolegów.
Mój typ: 4:1 dla Bucks.

Boston Celtics (2) – Brooklyn Nets (7)
Moja wyobraźnia rysuje mi w głowie kilka różnych scenariuszy na tę serię. Najgorsze, że niektóre z nich się wykluczają. Ale to dobrze, bo w skali ogólnej spodziewam dobrej koszykówki z obu stron. To może być najciekawsza seria pierwszej rundy, Nie, to z pewnością będzie najciekawsza seria pierwszej rundy. Widzę, jak dusząca defensywa Celtów niweluje ofensywny geniusz KD i Irvinga. Ale jestem też w stanie wyobrazić sobie, że Celtics nie dają rady upilnować dwóch liderów Nets mocno wspomaganych przez Curry’ego, Millsa i Dragica. Robert Williams ma wrócić na jakimś etapie tej serii, ale przecież nigdy nie ma gwarancji na to, jak dany gracz będzie wyglądał po operacji kolana, bez względu na to jak „niegroźna” by nie była. A propos powrotów do gry, to podobno Ben Simmos też szykuje wielki powrót na jakimś etapie trwania tej serii. Australijczyk grający jak zawodnik na poziomie All-NBA i pierwszej piątki obrońców, to zapewne marzenie ściętej głowy, ale jeśli medykom Nets udałoby się doprowadzić go tego, żeby mógł dać Brooklynowi po 15-20 minut na mecz, dajmy na to, na jakich 70% swoich możliwości, to już byłoby coś ogromnego dla drużyny, która potrzebuje defensywy, dużych ludzi i odciążania KD i Kyriego z obowiązków prowadzenia piłki. No dobrze, któryś ze scenariuszy muszę wybrać, więc wybieram ten, w którym Durant i Irving są sobą, dostają trochę regularnego wsparcia od kolegów, a w związku z tym, że to play-offy, ich obrona z poziomu piętnastej w lidze, idzie o trochę w górę. Nets nie muszą być rewelacyjni w obronie. Wystarczy, żeby do znakomitego ataku dołożyli poprawną defensywę. Wymagam zbyt wiele? Zdaję sobie sprawę z tego, że tak też może być. Celtowie grali cały sezon po po, żeby ewentualny mecz kończący serię mieć u siebie. Nets przynajmniej raz będą musieli wygrać w Bostonie, co łatwe nie będzie.
Mój typ: 4:2 dla Nets.

 

ZACHÓD

Phoenix Suns (1) – New Orleans Pelicans (8)
Pels musieli pokonać Spurs i Clippers, żeby dostać się do play-offs. W tym czasie Suns regenerowali siły. Trzecia defensywa NBA (Suns) zetrze się z dwudziestym atakiem ligi (Pels). Tu też nie widzę potencjału na ewentualny „upset”. Słońca mają przewagę na każdej pozycji za wyjątkiem tej, na której gra Brandon Ingram, ale przecież nawet i tam, skrzydłowy Nowego Orleanu będzie musiał stoczyć prawdziwą walkę z Bridgesem i Crowderem o pozycje. Pels, niesieni przez swoich wygłodniałych sukcesów kibiców, mogą urwać któryś z meczów 3 lub 4, ale to raczej sufit ich możliwości w tym roku. Zion? Uwierzę, jak zobaczę. Ale nawet jak zobaczę, to wątpię, żeby jego ciało było w stanie wrócić na play-offowy poziom. W sporcie nie ma drogi na skróty.
Mój typ: 4:1 dla Suns.

Dallas Mavericks (4) – Utah Jazz (5)
Żeby nie martwić swoich kibiców, kluby często używają zwrotu „gdyby to były play-offy, to by zagrał”, w odniesieniu do skali kontuzji swoich graczy. No więc mamy play-offy, a Luka Doncic na pewno nie zagra w meczu otwarcia tej serii. Wiemy też, że jego występ w meczu drugim stoi pod dużym znakiem zapytania. Zakładam więc, że naciągnięty mięsień w jego lewej łydce, to nie są przelewki. Chyba nikomu nie muszę tłumaczyć, co dla Mavs oznacza brak ich lidera. Jeśli Jazz zdołają zbić kapitał w dwóch pierwszych meczach bez Słoweńca, to postawią się w idealnej sytuacji, żeby wygrać tę serię. Poza tym, ekipa z Salt Lake City to grupa kompetentnych i doświadczonych graczy, która nawet i ze zdrowym Luką byłaby w stanie walczyć jak równy z równym. Brak Luki, lub jego obecność w tylko kilku meczach tej serii, w niepełnym zakresie, to za duża luka do wypełnienia przez coacha Kidda. Dla Mitchella i Goberta mogą to ostatnie wspólne play-offy. Na ich miejscu spróbowałbym wycisnąć z tej współpracy tyle, ile się da, zanim przejdzie ona do historii.
Mój typ: 4:2 dla Jazz.

Memphis Grizzlies (2) – Minnesota Timberwolves (7)
Spodziewam się, że będzie to zwariowana seria. Zwariowana w pozytywnym znaczeniu. Dwie młode drużyny z dwóch średnich rynków NBA. Stawiam na Grizzlies, ale oczekuję tu wyrównanej serii, która szybko się nie skończy. W końcu to niedźwiedzie grizli kontra leśne wilki – tu musi być dziko i krwawo. Ostrzejsze zęby i przewagę własnego parkietu będą mieć ostatecznie Ja Morant i koledzy. W rundzie zasadniczej Memphis mieli ósmy atak i czwartą obronę. Z kolei Minnesota miała dziewiąty atak i trzynasta obronę. Stawiając na Grizzlies, gdzieś z tyłu głowy, mam małą obawę, że jeśli coś gdzieś nie pójdzie po ich myśli, to z uwagi na brak doświadczenia w play-offach do ich głów może wedrzeć się niepewność, ale przecież to samo można napisać o ich rywalach z Minneapolis.
Mój typ: 4:2 dla Grizzlies.

Golden State Warriors (3) – Denver Nuggets (6)
Najlepsza defensywa NBA spróbuje na wszelkie sposoby zneutralizować Nikolę Jokica. Zatrzymać się go nie da, ale…może nie będzie trzeba. Jak to? A no może po prostu tak, jak to w historii NBA miało już miejsce w przypadku strategii na pokonanie tak wyjątkowych graczy i ich drużyn. „Dać mu” produkować swoje 35/17/9, ale za to odciąć wszystkich innych jego kolegów. Gdybym był coachem Kerrem, to chciałbym, żeby jeśli ktoś miał mnie pokonać, to żeby był to Jeff Green, Aaron Gordon czy Bones Hyland, a nie Jokic. Z całym szacunkiem do wszystkich wyżej wymienionych. Paradoksalnie, to od kolegów Nikoli, nie od niego samego, mogą zależeć losy tej serii. Serb zrobi swoje – rzuci odpowiednią liczbę punktów, zbierze odpowiednią liczbę punktów, ale sam serii z Warriors nie wygra. Jego laserowe podania będą musiały być zamieniane na punkty. Kluczowe pytanie brzmi tu, ile Stepha zobaczymy w Stephie. Lider Warriors ostatni raz grał 17 marca w meczu z Bostonem. To wtedy doznał kontuzji lewej stopy. Jeśli Steph będzie tylko dobry, a nie bardzo dobry, wtedy przed Nuggets otwiera się droga do przełamania tej serii.
Mój typ: 4:3 dla Warriors.

 

Jeśli chcecie sprawdzić swoją wiedzę i intuicję, jeśli chcecie dodać sobie emocji podczas oglądania tegorocznych play-offów, jeśli chcielibyście zacząć typować wyniki za prawdziwe pieniądze, to Unibet przygotował ponad 1700 (!) różnych zakładów na mecze otwarcia pierwszej rundy. Całą ofertę znajdziecie TUTAJ


Tekst napisałem oryginalnie dla portalu Unibet.

1 comment on “Play-offs 2022 czas zacząć! Typy na I rundę

  1. Fenix

    Miami vs Atlanta myślę tak samo.
    Bucka vs Bulls też 4:1 ew. 4:0
    Boston vs Nets 4:2, 4. Defens rządzi.
    Phily vs Toronto star power powinien to ugrać.
    Suns vs NOP – sweep
    Grizz vs Minny 4:2 dla Minny. Edwards to bestia, a grizz za bardzo bazują na Morancie.
    Dallas vs Jazz 4:2, 4:3 dla Dallas. jazz to za bardzo dziewczyny są żeby to wygrać.
    Gsw vs Denver. Zbyt ubogo w ataku jest u Bryłek niestety.

    Reply

Skomentuj Fenix Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.