Anderson Varejao przeszedł niecałe dwa tygodnie temu operację prawego uda. Przerwa w grze miała wynieść koło dwóch miesięcy. Tymczasem z Cleveland napływają fatalne wiadomości dla fanów Cavs oraz talentu ich brazylijskiego centra.
Dokładne badanie przeprowadzone przy okazji operacji w klinice w Cleveland wykazały, że 30-latek ma zakrzep krwi w prawym płucu. Center Cavs cały czas przebywa w szpitalu i w tym momencie jedno jest pewne – w tym sezonie na parkietach NBA już go nie zobaczymy.
Będzie pod stałą obserwacją lekarzy jeszcze przez jakiś czas a przez trzy najbliższe miesiące będzie przyjmował leki rozrzedzające krew.
Sztab medyczny klubu z Ohio spodziewa się, że zawodnik wróci w 100% zdrowy na przyszły sezon.
Cała historia ze zdrowiem Varejao jest dość pechowa. Jego status zmieniał się dwa razy (niestety na gorsze). W grudniu mówiło się tylko o stłuczonym kolanie i zaledwie kilkumeczowej przerwie w grze. Potem okazało się, że uraz jest poważniejszy i wymagać będzie operacji, która wyłączy Brazylijczyka z gry nawet na dwa miesiące. Dokładne badania wykazały dodatkowo poważniejsze problemy zdrowotne.
Varejao gdy grał (25 meczów), robił to w tym sezonie na poziomie All-Star. Notował 14.1
punktu, 14.4 zbiórki (lider NBA), 3.4 asysty oraz 1.5 przechwytu na
mecz.