Celtics i Mavs nie zwalniają tempa

72
Tylko trzy mecze składały się na czwartkową kolejkę spotkań w NBA. Celtowie z Bostonu pokonali na wyjeździe 76ers, co było ich dziewiątą z rzędu wygraną. Dallas Maverics przed własną publicznością pokonali New Jersey Nets. Teksańczycy nie przegrali już od 11 meczów. W ostatnim spotkaniu Blazers pokonali w Portland gości z Orlando mimo szalejącego pod koszami Dwighta Howarda.



Z długimi seriami wygranych jest tak, że kiedyś muszą się zakończyć i w wielu przypadkach przychodzą niespodziewanie. 76ers byli na dobrej drodze do sprawienia niespodzianki praktycznie przez cały mecz. Momentami prowadzili nawet 8 punktami ale nie po to gra w Bostonie "Wielka Czwórka", żeby z niej nie korzystać. Na 2:39 min. do końca III kwarty "Szóstki" prowadziły 80-72. Wtedy to goście za sprawą 9-0 runu i "trójce" Rajona Rondo w samej końcówce wyszli na minimalne prowadzenie. W ostatniej odsłona tego całkiem ciekawego starcia prowadzenie zmieniało się aż 14 razy w tym aż pięć razy w pięciu kolejnych posiadaniach obu ekip. Zwycięskie punkty zdobył Kevin Garnett alley-oopem od Rondo, po idealnie rozrysowanej zagrywce Doca Riversa.
Co ciekawe K.G. zdradził po meczu dziennikarzom, że ta akcja na treningach z jego winy nigdy im nie wychodzi. Wśród Celtów najlepiej zagrali: Rajon Rondo (19 punktów, 14 asyst, 5 zbiórek i 3 przechwyty), Ray Allen (23 punkty), Glen Davis (16 punktów i 7 zbiórek) i K.G. (14 punktów, 6 zbiórek i 3 bloki).
Dla gospodarzy aż siedmiu graczy zdobyło 11 i więcej punktów. Najwięcej (19) zdobył Jodie Meeks a po 16 dorzucili grający w tym meczu z ławki Thaddeus Young i Lou Williams. MECZ







Mavs wygrali swój jedenasty z rzędu mecz i z bilansem 18:4 (identycznym jak Celtowie) są o pół wygranej za najlepszymi obecnie w lidze San Antonio Spurs. Do Teksasu z myślą o sprawieniu niespodzianki przyjechali ze swoimi Nets coach Avery Johnson i rozgrywający Devin Harris – niegdyś obaj związani z Maverics, w 2006 roku o 1,5 wygranej od mistrzowskiego tytułu. Niespodzianki nie było. Mavs w tym momencie to inna kultura gry w porównaniu z wieloma ekipami, tym bardziej w porównaniu z ciągle szukającymi swojej tożsamości młodymi Nets. Na domiar złego ten, który miał prowadzić zespół – Harris – doznał kontuzji barku i zagrał tym 9 minut. Pod jego nieobecność punktowali Anthony Morrow (21) i Brook Lopez (24). Wśród 'gorących’ Mavericks najwięcej rzucili: Dirk Nowitzki (21 punktów i 10 zbiórek), Shawn Marion (18), Jason Terry i Caron Butler po 15. 13 asyst z ławki zaliczył, dzięki uprzejmości trafiających kolegów, Jose Barea. MECZ






Andre Millerowi bardzo zależało na dobrym występie. Było w nim wile żalu i sportowej złości w kierunku władz ligi, które zawiesiły go na 1 mecz za pchnięcie Blake’a Griffina. O ile 1 mecz w karierze weterana może być bez znaczenia o tyle seria, jaką legitymował się do niedawna Miller, była godna podziwu i mogła być z powodzeniem kontynuowana. Miller do ubiegłej niedzieli miał imponującą serię aż 632 kolejnych meczów w jakich zagrał. "Iron Man" ostatni raz zmuszony był pauzować w styczniu 2003 roku.
Jego złość przełożyła się na dobrą grę. A.M. był najlepszym strzelcem i 'asystentem’ swojego zespołu (22 punkty, 8 asyst oraz 7 zbiórek i 2 przechwyty) a Blezers po długiej jak na nich serii porażek, wygrali trzeci z rzędu mecz i z bilansem 11:11 wspólnie z Phoenix Suns zamykają tabelę pierwszej ósemki Zachodu.
Dla Magic z kolei była to już trzecia porażka z rzędu. Bardzo dobry mecz (39 punktów, 15 zbiórek, 3 bloki) zaliczył Dwight Howard jednak niestety dla fanów klubu z Florydy jego partnerzy nawet nie zbliżyli się do jego poziomu. Króciutki bo zaledwie 5-minutowy epizod zaliczył w tym meczu Marcin Gortat. Polak w tak krótkim czasie zdołał oddać 1 niecelny rzut, zaliczyć 1 zbiórkę, 1 asystę, 1 faul i 2 straty. MECZ

TOP 5 czwartku TUTAJ

Buty do koszykówki – największy wybór na www.1but.pl – Zobacz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.