Giannis Antetokounmpo i Milwaukee Bucks porozumieli się w sprawie przedłużenia kontraktu Greka o kolejne cztery sezony. Wartość umowy to $100 mln. Według źródeł, nie ma w niej zapisu o wcześniejszym odstąpieniu.
Deal nie jest maksymalny, ale jest bliski tej wartości ($106 mln). Ruch ten można rozpatrywać w kategoriach negocjacyjnego sukcesu włodarzy Bucks. Zatrzymali 21-letniego gracza, potencjalną gwiazdę, na mocy czteroletniej umowy a to oznacza, że do wykorzystania mają cały czas tzw. desygnowany, pięcioletni kontrakt. Ten, być może, przyda im się gdy o przyszłości rozmawiać będą z Jabari Parkerem. Według nowej umowy zbiorowej, kluby NBA mają prawo podpisać tylko jeden pięcioletni, maksymalny kontrakt "desygnowany."
Co to takiego?
Jest to przedłużenie debiutanckiego kontraktu danego gracza o pięć lat. Każdy klub może podpisać tylko jednego zawodnika na mocy takiej umowy. Żeby zakontraktować innego za pomocą "Designated Player Contract", ten pierwszy musi wypełnić swoją umowę lub zostać wytransferowany do innego klubu.
Przy czym dana drużyna może dokonać transferu i pozyskać zawodnika, który wcześniej, z innym klubem, podpisał pięcioletni kontrakt desygnowany. Dwóch graczy z tego typu umowami (jeden podpisany, drugi pozyskany) to absolutny limit.
Antetokounmpo, w minionym sezonie, swoim trzecim w NBA, grał na poziomie 16.9 punktu, 7.7 zbiórki, 4.3 asysty, 1.4 bloku oraz 1.2 przechwytu.