Gortat nie zagra w kadrze!

Poszło wiadomo o co – o pieniądze a dokładniej mówiąc o ubezpieczenie. Zawodnicy z ważnymi kontraktami z NBA w przypadku odniesienia kontuzji w czasie aktywności sportowej poza NBA muszą liczyć się z tym, że ich macierzysty klub rozwiąże z nimi kontrakt. Gortat wspominał nieraz, że ubezpieczenie jego umowy podpisanej jeszcze w Orlando (via Mark Cuban) będzie czynnikiem decydującym o jego obecności/ nieobecności podczas Mistrzostw.  Marcin w ciągu najbliższych trzech sezonów zarobi $6,790640, $7,258960 oraz $7,727,280 więc jest o co się martwić.
Ubezpieczenie kosztuje ok. 2 mln i Polski Związek Koszykówki po prostu na taki wydatek nie stać a i dla samego Gortata, który teoretycznie mógłby sam pokryć ten koszt to wydatek przewyższający jego roczny przychód.

Plotka głosi, że była już przygotowana dużo tańsza wersja ubezpieczenia dla Marcina, która rzecz jasna nie pokrywałaby jego umowy w 100% na wypadek kontuzji ale to zawsze było coś. Na drodze stanął jego agent Guy Zucker, który zawetował takie rozwiązanie a warto tu dodać, że na takich warunkach zagra na przykład sam Dirk Nowitzki. Niemieckiego Związku też nie było stać na pełne ubezpieczenie więc poszli na kompromis.

Będąc w grupie z Litwą (gospodarzem), Hiszpanią (mistrzem), Turcją i Wielką Brytanią Polska nawet z Gortatem, Ignerskim i Lampem miałaby duże problemy z wyjściem z grupy i mam wrażenie, że wielu położyło przysłowiowy krzyżyk na tych mistrzostwach już dawno. Można było bardziej skutecznie namawiać Lampego i innych nieobecnych na grę, można było poszukać zewnętrznych sponsorów na pokrycie kosztów ubezpieczenia MG. Można było zrobić dużo, dużo więcej ale być może ktoś uznał, że litewski turniej, który startuje za 3 tygodnie jest przegrany zanim jeszcze ktokolwiek wybiegł na parkiet i trzeba potraktować go treningowo a przede wszystkim oszczędnie…

UPDATE: Właśnie napisał do mnie Guy Zucker agent Gortata. Powiedział, że sprawa jego gry w kadrze (i ubezpieczenia) nie jest jeszcze zamknięta. Marcin bardzo chce zagrać w tym turnieju. Zucker od kilku tygodni stara się o ubezpieczenie dla swojego klienta, które w 100% pokryłoby ewentualne, przykre następstwa kontuzji. Jak sam mówi nadal nad tym pracuje i dopóki jest szansa dla Marcina na grę będzie dalej to robił…

UPDATE 2: W drugim mailu Zucker dodaje: "W zeszłym miesiącu byłem nawet w Polsce. Rozmawiałem z PzKoszem i firmami ubezpieczeniowymi. Marcin chce grać ale na razie musi czekać. W ciągu ostatnich 24h rozmawiałem też z ludźmi z FIBA oraz kolejną firmą ubezpieczeniową. Robimy co możemy żeby się udało..

Już wiemy, że się nie udało…


1but.pl -> Aż 240 modeli butów do kosza -> Zobacz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.