Zła wiadomość dla fanów Celtics. We wczorajszym meczu z Detroit Pistons, kontuzji prawej nogi doznał Kevin Garnett.
Do urazu doszło pod koniec pierwszej kwarty kiedy K.G. wykonał wsad po podaniu Ray’a Allena. Nie atakowany przez nikogo ostrożnie zlądował na lewą nogę z grymasem bólu. Sytuacja ta na myśl natychmiast przywołała 19 lutego 2009, kiedy w dość podobnych okolicznościach K.G. uszkodził sobie prawe kolano. Wtedy po tygodniach rehabilitacji uznano, że nie obejdzie się bez operacji. Po niej K.G. cały następny sezon dochodził do formy a wielu postawiło już na nim krzyżyk. W tych rozgrywkach wyglądał jak stary dobry K.G. i paradoksalnie w wieku 34 lat był okazem zdrowia i dobrej formy (15.4 punktów, 9,8 zbiórki, 2 asysty oraz 1,7 przechwytu).
Gracze Bostonu byli na tyle zszokowani stratą swojego generała obrony, że mecz z Piston zszedł na drugi plan.
Ze sztabu medycznego Celtów dochodzą jednak pozytywne wieści (o ile tak można je nazwać jeśli chodzi o zdrowie tak ważnego dla czerwcowych planów weterana, o ile można wierzyć w kompetencje ludzi, którzy dwa lata temu chcieli rehabilitować uraz, który z miejsca nadawał się "pod nóż").
Kevin, według zapewnień nie uszkodził sobie, naprawianego operacyjnie kolana lecz doznał kontuzji prawej łydki.
Na razie nie wiadomo jak poważny jest to uraz i ile zabierze mu czasu na powrót do zdrowia. Prześwietlenie nie wykazało jednak żadnych złamań, zerwań ani zmian strukturalnych mięśni czy ścięgien i to jest póki co jedynym pozytywem tej historii.
"Nie sądzę, żeby to było coś poważnego. Nie martwię się tym. K.G. na pewno opuści kilka meczów, na razie nie wiem ile ale nie sądzę, że dużo. Początkowo bałem się, że to kolano albo Achilles. Mówiłem już nieraz. Mam teorię, że kiedy do kontuzji dochodzi w momencie gdy nie ma kontaktu z innym zawodnikiem to kontuzje takie z reguły są poważne. Myślę jednak, że ten uraz taki nie jest." – powiedział Doc Rivers.
"Byłem przerażony bo od razu na myśl przyszła mi sytuacja z Utah. Tamten uraz kosztował go wiele czasu i pracy, żeby wrócić do formy. Ulżyło mi kiedy powiedzieli, że to coś innego, mniej groźnego. Wiem z własnego doświadczenia jak ciężko jest wrócić do pełnego zdrowia po kontuzjach nóg." – powiedział Shaq.
Weterani z Bostonu z bilansem 24:6 są pierwsi na Wschodzi i drudzy (obok Mavs) w całej NBA ale dobra gra maskuje ich poważne kłopoty ze zdrowiem poszczególnych graczy.
Jermaine O’Neal zmaga się cały sezon z urazami (najpierw mięsień dwugłowy uda, potem kolano), wystąpił tylko w 10 meczach tego sezonu. Shaq raz po raz opuszcza mecze ze względu na drobne urazy kolan, łydek i bioder. Podstawowy center Kendrick Perkins rehabilituje operowane latem prawe kolano i jest jeszcze tygodnie od meczowej formy. Delonte West leczy złamany, prawy nadgarstek. Rajon Rondo zmagał się z mięśniem dwugłowym prawego uda a ostatnio nie gra z powodu skręconej lewej kostki. Semih Erdem gra od początku sezonu z urazem prawego barku.
Celtics mają w tym sezonie głęboki skład, który pokazuje że nawet grając na 60% jest w stanie wygrać Wschód. Żeby jednak spełnić wielki sen o mistrzostwie NBA czołowe postacie tego zespołu muszą w zdrowiu stawić się w maju na play-offs. Boston może wygrywać w sezonie regularnym mecze drugim, czasem nawet trzecim garniturem graczy ale, żeby sięgnąć po puchar Larry O’Briena będą potrzebowali swojego najlepszego obrońcy w formie nie gorszej niż tej z ostatnich tygodni.
Póki co czekam na dobre wieści z Massachusetts…
Buty do koszykówki – największy wybór na www.1but.pl – Zobacz