„Nie pozwolę żeby jakiś dziad mieszał mnie z błotem.”

Wdawanie się w polemikę z Shaquillem to błąd. Duży błąd. Big Daddy nie zwykł był przegrywać słownych wyzwań, ostatnie słowo zawsze musi należeć do niego. Tak było i tym razem gdy stoczył walkę na słowa z trenerem Magic Stanem Van Gundy.

Zaczął Van Gundy odnosząc się do jednego flopa Shaqa w meczu z jego Magic:" Byłem zszokowany i zawiedziony bo on wie jak to jest. Sam nie znosi floperów. Powiedziałem mu żeby wstał i walczył jak mężczyzna."

Na ripostę Shaqa długo nie trzeba było czekać:
"Howard próbował zagrać coś w stylu Patricka Ewinga wiec postanowiłem stanąć i złapać go na ofens. Tak mówią nowe przepisy kiedy jest kontakt trzeba się przewrócić. Kiedy upadłem zdałem sobie sprawę, że był to flop. Na myśl przyszła mi wtedy cała trenerska kariera Stana Van Gundy."

 Gardzę ludźmi, którzy podczepiają się pod nieswoje sukcesy […] Nie lubią go jego zawodnicy. Kiedy sytuacja robi się ciężka staje się mistrzem paniki […] On, jego brat i nawet legenda, którą ma koło siebie na ławce (chodzi o Patricka Ewinga) razem wzięci nie osiągnęli tyle co ja w swojej karierze. Wiec mówienie o floppingu to raczej zły dobór słów z jego strony. Po prostu chciałem wymusić przewinienie w ataku. [bluzg] Przepisy mówią, że nie można stać kiedy jest się uderzonym -musisz upaść. To było [bluzg] jedno z tych parszywych zagrań jakich Patrick Ewing używał przez całą swoją karierę. Upadłem, wstałem i nie narzekałem. A on i Stan marudzili przez cały mecz[…] Stan Van Gundy przypomina mi zepsutego GPSa. Wie wszystko o wszsytkim ale tak naprawdę nigdzie nigdy nie był. Zastanówcie się nad tym […] Kiedy jakiś dziad mówi o mnie bzdury ja na to reaguję […] Zobaczymy jak zaczną się play-offy jak on [bluzg] zacznie panikować i uciekać jak to zrobił w Miami. A wy [bluzg] wydrukujcie to tak jak to powiedziałem. Czy wyglądam na mięczaka, o którym można powiedzieć co się chce a on nie zareaguje?
Zobaczymy jak daleko zajdą. Znam dobrze Stana. Powiedziałem kiedyś, że kiedy generał panikuje, jego żołnierze też zaczynają panikować – myślałem wtedy właśnie o nim […]  
Musi być jakaś hierarchia. Ja byłem w finale NBA 6 razy i nie pozwolę żeby jakiś dziad mieszał mnie z błotem. Możecie wykasować te wszystkie [bluzg] choć zwykle pozwalam żeby szły jak leci. Przepis mówi jasno – jak dostaniesz w klatkę piersiowa musisz upaść żeby dostać faul. To był flop z mojej strony ale widzicie mnie grającego w NBA od 17 lat i wiecie, że nie gram w ten sposób."

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.