Stoudemire też do Chin?

Kobe Bryant i jego agent Rob Pelinka montują skład, z którym planują ruszyć do Chin na kilku meczowy Tour. Pelinka póki co szuka w obrębie swoich klientów ale z wielu stron dochodzą słuchy, że pomysł się podoba i chętnych na wyjazd do Azji może być wiele innych (chwilowo na przymusowych urlopach) gwiazd NBA.


Jednym z chętnych do dołączenia do Latającego Cyrku Kobego i jego agenta jest sam Amare Stoudemire. Rzecz jednak w tym, że szanse na jego grę tego lata w Państwie Środka są… znikome. STAT to kawał chłopa jednak w dość kruchym ciele. Niespełna 29-latek z Lake Walles ma za sobą całą historię poważnych operacji kolan, oczu a uraz pleców mocno ograniczył jego mobilność podczas ostatnich play-offs (dla Knicks pierwszych od 7 lat). Knicks, przed rozpoczęciem ubiegłego sezonu a już po podpisaniu przez byłego gracza Suns 5-letniego za $100 mln, zasugerowali (a mówiąc wprost zakazali) swojemu nowemu skrzydłowemu udziału w Mistrzostwach Świata w Turcji. Posłuchał. Więc zapewne posłucha i teraz. Żeby spróbować udobruchać swoich pracodawców Amare musiałby znaleźć towarzystwo ubezpieczeniowe, które zgodziłoby się ubezpieczyć jego gigantycznych kontrakt na wypadek kontuzji odniesionej w Chinach. Jest mało prawdopodobne, żeby mu się udało biorąc pod uwagę wartość kontraktu i jego 'kartę pacjenta’.
Fajnie, że gwiazdy poczuwają się w związku z lockoutem i w jakiś sposób chcą wynagrodzić to kibicom. Miejmy nadzieję, że mimo obostrzeń kontraktowo-ubezpieczeniowych uda im się zorganizować coś w oczekiwaniu na sezon (nadal wierzę, że do niego dojdzie).
1but.pl -> Aż 240 modeli butów do kosza -> Zobacz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.