Tim Grover – kontuzje 2:0

51 punktów, 14 zbiórek, 13 asyst zgromadzili wspólnie Gilbert Arenas i Jermaine O’Neal w meczach otwarcia sezonu swoich ekip. Co ich łączy? Kariery obu zostały poważnie spowolnione przez przewlekłe kontuzje kolan a dalsza gra na wysokim poziomie stała pod dużym znakiem zapytania. Obaj tego lata rehabilitowali się u guru przygotowania atletycznego pana Tima Grovera (m.in. osobistego trenera Michaela Jordana). To właśnie on rok wcześniej stał za koszykarskim zmartwychwstaniem Dwyane’a Wade’a, dla którego miniony sezon był najlepszym w karierze.  Jeśli Arenas i O’Neal odbudują się w tym sezonie będzie to, jeżeli nie dowód to z pewnością silny argument za tym, że nie istnieje pojęcie zawodnika "kotuzjogennego" lecz zawodnika nie do końca przygotowanego fizycznie do gry. Grover i jemu podobni wychodzą z założenia, że większość kontuzji bierze się z nienależytego przygotowania do gry pod względem fizycznym. Słabe kolana odmawiają współpracy, mało elastyczne stawy ulegają skręceniom a zaniedbane mięśnie zrywają się. Odpowiedni trening i wzmocnienie oraz uelastycznienie ciała oczywiście nie gwarantuje zdrowia przez cały sezon ale na pewno w dużym stopniu zmniejsza ryzyko odniesienia kontuzji a nawet jeśli już te się przytrafią to okres rekonwalescencji jest zwykle dużo krótszy.
W "stajni" Tima Grovera pracował tego lata (i pracuje nadal) Tracy McGrady. Doniesienia o jego postępach w powrocie do zdrowia po poważniej kontuzji lewego kolana są bardzo pozytywne. Jeśli i jemu uda się wrócić do gry na wysokim poziomie będzie to kolejny dowód na to, że Tim Grover jest mistrzem w swoim fachu i że profesjonalne podejście do treningu nie oznacza tylko zajęć czysto koszykarskich. Ciało zawodnika to jego narzędzie jego pracy. Odpowiednio zadbane i regenerowane pozostaje w dobrym stanie i służy dłużej.

Zobacz też "Nowy, usprawniony Jermaine O’Neal"

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.