Typy na play-offs. Wschód.

(1) Cleveland
Cavaliers – (8) Chicago Bulls
(w sezonie regularnym, 2-2)


Remis z sezonu nie ma tu znaczenia. Bulls pokonali Cavs jeszcze w listopadzie kiedy nie było w ich składzie Jamisona, kiedy gra z Shaq’iem dopiero zaczynała nabierać kształtów. Pokonali ich też w ubiegłym tygodniu kiedy walczyli o życie a Cavs grali bez LeBrona i Shaq’a. Jeśli ktoś szuka niespodzianek w pierwszej rundzie z pewnością tu ich nie znajdzie.
Języczek u wagi: Mo Williams, Derrick Rose.
Mój typ: 4:0 Cleveland.



(4) Boston
Celtics – (5) Miami Heat
(W sezonie regularnym 3-0)



Jeśli dwie z najlepszych sześciu defensyw ligi stające naprzeciw siebie w play-offs może oznaczać to koszykarskie szachy, zarzynanie świni czy rwanie zębów. Do wyjątkowych nie będą tu należeć ekstremalnie niskie wyniki typu 87:82 i im podobne.
Play-off to czas weteranów, których po stronie Bostonu jest więcej. Wspierani przebojowością i atletyzmem Rondo, Robinsona i Perkinsa (tu bez przebojowości) dadzą radę zneutralizować D-Wade’a, który zapewne będzie gnębił ich obronę ale suma sumarum będzie to za mało na C’s. Prywatnie powiem, że jest to starcie moich dwóch ulubionych ekip i moich ulubionych zawodników.
Języczek u wagi: Rajon Rondo, Dwyane Wade.
Mój typ: Boston 4:1.


(2) Orlando
Magic – (7) Charlotte Bobcats
(W sezonie regularnym 3-1)


Nowi Bobcats z Kapitanem Jackiem bardzo mi się podobają. Uwielbiam ofiarną grę G-Force’a, wszechstronna Diawa ale na Magic to za mało. Kiedy seria przeniesie się do Charlotte możemy być świadkami zaciętych spotkań ale nie ma możliwości żeby D-12 i cholernie głęboki skład Magic nie przeszedł dalej kosztem Leśnych Kotów.
Języczek u wagi: Vince Carter, Raymond Felton.
Mój typ: Orlando 4:1.

(3) Atlanta
Hawks – (6) Milwaukee Bucks
(W sezonie regularnym 2-1)

Hawks są mimo wszystko nadal niedoceniani na tyle na ile na to zasługują. I dobrze bo po cichu robią swoje i tak aż do? Zobaczymy. Bucks to ekipa, której poświęciłem w tym sezonie dużo uwagi i kilka tekstów. Coach Skiles zrobił niesamowitą robotę z tymi chłopakami ale słodki sen kiedyś musi się skończyć. Bez Boguta na środku będzie im niezwykle ciężko na deskach z całą koalicją podkoszowych atletów ze Smithem i Horfordem na czele.
Języczek u wagi: Josh Smith, John Salmons.
Mój typ: Atlanta 4:0.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.