Air Jordan XX8


To są nowe Jordany – model XX8. W nich stopy Russella Westbrooka. Zadebiutował w nich minionej nocy w wyjazdowym meczu z Brooklyn Nets. Jak wrażenia?

Bardzo mi się podoba (mówię poważnie) jak twórcy butów opowiadają jak to kolejne modele pomagają nam w graniu, bieganiu, skakaniu, mijaniu i w ogóle we wszystkim co związane z aktywnością ruchową. Nie chcę powiedzieć, że ściemniają. Mówią prawdę z tym, że różnica w efektach w gry w koszykówkę w trampkach w porównaniu z grą w dajmy na to najnowszych Jordanach u tego samego zawodnika-amatora jest bliska lub równa zera. Przykro mi, że tak mówię i rozczarowuję kogoś. To jak ten żart z piciem Gatorade’a – nie działa na słabych zawodników – czytaj nie pomoże ci w czymś czego nie masz czyli kondycji i siły na cały mecz/trening.
Z butami jest tak samo. Jeśli jesteś w miarę silny, szybki, skoczny i wybiegany to wystarczą ci zwykłe sportowe buty z kauczukową podeszwą, czysty parkiet i jedziesz. Bez względu na to co napisane jest u boku tegoż buta.
U zawodowców jest ciut inaczej bo gdyby Westbrook zaczął grać w "szmaciakach" to przy takiej intensywności gry po kilku meczach musiałby sobie usiąść ze spuchniętymi kolanami.
Te wszystkie systemy, o których mówi Tinker Hatfield i koledzy są prawdą ale ma to znaczenie tam, gdzie wszystko inne jest na swoim miejscu. Russell ma siłę, kondycję, jest skoczny – musi profesjonalnie zadbać o to, co zabezpiecza jego stopy. W lidze, gdzie nie brakuje atletów małe rzeczy robią różnicę. Dla amatorów, grających 2-3 razy w tygodniu ma to znaczenie marginalne. Nie będziesz wyżej skakać, nie będziesz szybszy i zwrotniejszy dzięki najnowszym modelom Jordanów.
Do czego zmierzam?
Koszykarzy w NBA może być maksymalnie 450. Firma Jordan (jak każda inna) w swoich reklamach nie stara się dotrzeć do nich, choć na ich przykładach wyjaśniają mechanizmy funkcjonowania swoich nowych modeli. Chcą rzecz jasna dotrzeć do nas a raczej naszych portfeli. A dzięki takim i innym reklamom osiągają swój cel
Macie możliwość grać w takich butach, w jakich na co dzień występuje Russell Westbrook a sami widzicie jak on gra – mówią niebezpośrednio rzecz jasna.
Macie do dyspozycji dokładnie taki sam model z dokładnie takimi samymi systemami. Reszta zależy od was.
Nie dodają tylko, że ta "reszta" to naturalny talent i wrodzone predyspozycje organizmu, lata treningów, wiele godzin w siłowni, szereg wyrzeczeń słowem prawdziwy reżim. To nie buty sprawiają, że Russ gra jak gra. Warto o tym pamiętać.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.