Bismack Biyombo zakładnikiem

Bismack Biyombo, siódmy numer tegorocznego Draftu, niestety dla fanów Charlotte Bobcats, może nie zagrać w NBA w tym sezonie. 19-latek stał się swego rodzaju zakładnikiem hiszpańskiego klubu Fuenlabrada, który owszem zgadza się na odejście swojego gracza do NBA ale ten musi najpierw wykupić swój kontrakt… za €4mln.
Według wyliczeń klubu tak duża suma wychodzi gdy policzy się: kontrakt gracz (€1.2mln ważny do grudnia 2014 roku) i kary za opuszczenie 4 ligowych meczów oraz 64 sesji treningowych w tamtym sezonie (Biyombo poleciał do USA na wziąć udział w specjalnie zorganizowanych treningach).
Hiszpanie oczywiście chcą negocjować (co zrozumiałe). Rzecz jednak w tym, że w świetle przepisów NBA klub który wybrał zawodnika może poświęcić jedynie $500 tys. na wykup kontraktu z innej ligi. Jest mało prawdopodobne żeby młody zawodnik na dorobku chciał i był w stanie zapłacić różnicę z własnej kieszeni. 
FIBA nie dała zawodnikowi "listu czystości" a jego pozew do hiszpańskiego sądu o rozwiązanie kontraktu został oddalony. Jest zatem mała szansa, że już w tym sezonie zobaczymy w NBA młody talent
rodem z Demokratycznej Republiki Konga.

UPDATE: Bismack dogadał się z hiszpańskim klubem w sprawie ugody. Nie wiadomo dokładnie na czym stanęło ale faktem jest, że Kongijczyk zagra w tym sezonie dla Bobcats. I to jest najważniejsze.
1but.pl -> Aż 240 modeli butów do kosza -> Zobacz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.