Bitwę o Paryż czas zacząć

W dniach 2-7 lipca rozegrane zostaną równolegle cztery turnieje kwalifikacyjne do tegorocznych Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Wezmą w nich udział 24 drużyny narodowe, które stoczą bój o cztery miejsca, które pozostały do rozdysponowania. Gospodarzami poszczególnych turniejów będą Walencja w Hiszpanii, Pireus w Grecji, Ryga na Łotwie oraz San Juan w Portoryko. Wśród walczących drużyn jest też Polska, dla której areną koszykarskich zmagań będzie Walencja. Naszymi rywalami w fazie grupowej będą Bahamy i Finlandia. W przypadku awansu, w ewentualnym półfinale, a potem finale, przyjdzie nam walczyć z kimś z trójki Liban, Angola lub Hiszpania. Sam turniej olimpijski, w którym weźmie udział 12 ekip zostanie rozegrany w dniach 27 lipca – 10 sierpnia w Paryżu.

Po zeszłorocznych Mistrzostwach Świata na Filipinach oraz Japonii i Indonezji, prawo gry w paryskim turnieju zapewniło sobie bezpośrednio siedem ekip. Były to Australia jako najlepsza drużyna z Oceanii, Japonia jako najlepsza drużyna z Azji, Kanada jako najlepsza ekipa obu Ameryk (trzecia ekipa mistrzostw świata), Niemcy jako mistrzowie świata, Serbia jako druga najlepsza drużyna z Europy (wicemistrzowie świata), Sudan Południowy jako najlepsza drużyna z Afryki oraz Stany Zjednoczone jako druga najlepsza drużyna obu Ameryk. Podopieczni Steve’a Kerra będą w Paryżu bronić olimpijskiego złota przywiezionego z Tokio cztery lata temu (a dokładnie trzy lata temu, gdyż zaplanowane na rok 2020 Igrzyska Olimpijskie w Tokio zostały przełożone o rok). Ósmą drużyną jest Francja, jako gospodarz turnieju olimpijskiego.

Podział drużyn, w każdym z turniejów, wygląda tak:
W greckim Pireusie zmierzą się Słowenia, Nowa Zelandia i Chorwacja w grupie A oraz Egipt, Grecja i Dominikana w grupie B. Areną zmagań będzie obiekt Peace and Friendship Stadium, który jest w stanie pomieścić 11640 fanów.

W Rydze, stolicy Łotwy o bilety do Paryża powalczą Łotwa, Filipiny i Gruzja w grupie A oraz Brazylia, Kamerun i Czarnogóra w grupie B. Zawodnicy grać będą w hali Arena Riga, do której wejść może 11200 fanów koszykówki.

W San Juan, stolicy Portoryko zagrają Meksyk, Wybrzeże Kości Słoniowej i Litwa w grupie A oraz Włochy, Portoryko i Bahrajn w grupie B. Drużyny biegać będą po parkiecie hali Coliseo de Puerto Rico José Miguel Agrelot. Obiekt przyjmie jednocześnie nawet 18500 ludzi.

Wreszcie w hiszpańskiej Walencji zetrą się ze sobą Liban, Angola i Hiszpania w grupie A oraz Finlandia, Polska i Bahamy w „polskiej” grupie B. Hala, która ugości grające tam kadry narodowe nazywa się Pabellon Fuente de San Luis, może pomieścić 9000 ludzi.

Drużyny zagrają po dwa mecze w ramach swoich grup. Zwycięzcy poszczególnych grup zagrają później w półfinałach z drużynami, które zajęły drugie miejsca w swoich grupach. Wygrani tych półfinałowych meczów, spotkają się w finałach. Tylko triumfatorzy poszczególnych turniejów pojadą do Paryża.

Na parkietach wszystkich czterech turniejów, nie zabraknie znajomych twarzy z NBA.
Fani w Pireusie zobaczą jedne z jej największych gwiazd. W barwach Grecji wystąpi wracający po kontuzji łydki Giannis Anetokounmpo (Bucks), a w szeregach kadry Słowenii Luka Doncic (Dallas Mavericks). Oprócz nich, do Grecji przyjechali również Dario Saric (Warriors) i Ivica Zubac (Clippers), broniący barw Chorwacji.

W Rydze przedstawicieli NBA będzie również czterech. Znajdziemy ich w kadrach Brazylii – Gui Santos (Warriors), Łotwy – Davis Bertans (Hornets), Gruzji – Goga Bitadze (Magic) oraz Czarnogóry – Nikola Vucevic (Bulls).

W San Juan, zawodników z obowiązującymi kontraktami w NBA, będzie tylko dwóch. Będą to Domantas Sabonis (Kings) w składzie Litwy oraz José Alvarado (Pelicans) w rotacji Portoryko.

W Walencji będzie nasz Jeremi Sochan (Spurs). Poza nim Bruno Fernando (Hawks) w barwach Angoli. Trzech graczy z NBA będą mieć u siebie Bahamy – Deandre Ayton (Trail Blazers), Eric Gordon (Suns) oraz Buddy Hield (76ers). Z kolei Hiszpanie mogą się pochwalić dwójką Santi Aldama (Grizzlies) i Usman Garuba (Thunder).

Polska rozpocznie swoją walkę o bilety do Paryża w najbliższą środę (03.07) o godzinie 17:30 meczem z Bahamami. Następnie, w czwartek (04.07) o godzinie 20:30 zagramy z Finlandią. W przypadku awansu, nasz półfinałowy mecz odbędzie się w sobotę, a finałowy w niedzielę.

Obecny format walki o prawo do gry w Igrzyskach Olimpijskich jest bardzo młody. Pierwsza jego edycja miała miejsce w 2021 roku. Co ciekawe żaden z gospodarzy nie wygrał wtedy organizowanego przez siebie turnieju.
W Kownie reprezentacja Słowenii pokonała Litwę 96:85. MVP turnieju został Luka Doncic, który w finałowym meczu zaliczył triple-double złożone z 31 punktów, 11 zbiórek i 13 asyst.

W kanadyjskiej Victorii dość niespodziewanie, a może nawet i sensacyjnie, Czesi pokonali w półfinale, po dogrywce, naszpikowaną zawodnikami NBA Kanadę, a finale rozgromili Grecję (bez Giannisa) (97:72). MVP turnieju został Tomas Satoransky, który notował w nim po 16 punktów, 5,5 zbiórki i 5,5 asysty. W samej końcówce dogrywki półfinałowego meczu z Kanadą, po indywidualnej akcji, trafił rzut na wagę wejścia do finału ponad Lu Dortem. TUTAJ.

W Belgradzie z kolei Włosi pokonali w finale Serbów (bez Nikoli Jokica) 102:95. Gości do wygranej poprowadziła trójka Nicolò Mannion (24 punkty), Simone Fontecchio (21 punktów) oraz Achille Polonara (22 punkty i 12 zbiórek). Ten ostatni został MVP turnieju. Notował po 17,3 punktu, 9,3 zbiórki, 1,3 asysty i 1 przechwycie, trafiał aż 69% swoich rzutów z gry.

W Splicie Niemcy pokonali w finale Brazylię 75:64. MVP został Moritz Wagner, który w 28 minut gry zdobył aż 28 punktów. Dla naszych zachodnich sąsiadów był to pierwszy po 13 latach awans na Igrzyska Olimpijskie.

fot. Wojciech Figurski/400mm.pl
* Tekst napisałem oryginalnie dla portalu Unibet.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.