Na wypadek gdyby Cię niepokoiło gdzie jestem i dlaczego nie piszę…
Na wypadek gdybyś miał/miała wolną chwilę i bardzo brakowało Ci mojego piśmiennictwa. Coś w temacie..
"Basket to tu, to tam"… Po raz pierwszy, po raz drugi, po raz trzeci oraz czwarty. Oraz takie tam spostrzeżenia-sprawozdania z czasów kiedy Jeremy Lin śnił na jawie a ja razem z nim.
Obiecać nie mogę ale mogę się postarać wrzucić coś także i z obecnej wyprawy.
Mam nadzieję, że mnie nikt nie zabije i nie pokąsają mnie węże.
Adeus.
P.S. W samolocie seat nr #23 😀