Sacramento
Kings i DeMarcus Cousins dogadali się w sprawie nowego kontraktu. Będzie to czteroletnia umowa o wartości ok. $62mln. Według postanowień nowej umowy zbiorowej, Cousins był uprawniony do podpisania pięcioletniego kontraktu za $80mln.
Gdyby strony nie doszły do porozumienia do końca przyszłego miesiąca, wtedy 23-latek stałby się zastrzeżonym wolnym agentem przyszłego lata.
Umowa wchodzi w życie po rozgrywkach 2013-14, za które podkoszowy Kings zarobi niecałe $5mln.
Cousins przez trzy sezony w NBA pokazał z jednej strony ogromny talent, udowodnił że może być kimś wyjątkowym w tej lidze ale z drugiej strony jego problemy dyscyplinarne i wychowawcze (konflikty z trenerami, kolegami z drużyny a nawet komentatorami telewizyjnymi) przynajmniej na moment rzuciły cień na jego boiskowe dokonania i postawiły znak zapytania przy jego nazwisku.
Kontrakt nie oznacza, że problemy zniknęły. Cousins szykowany jest jako nowy lider Kings a w perspektywie także gwiazda NBA i reprezentacji USA.
Gdy wypełni swój nowy kontrakt, będzie miał 28 lat. Idealny wiek by postarać się o nową, sześcioletnią umowę za kwotę przekraczającą $100mln. Tylko od niego zależy czy tak będzie.
Jego średnie z dotychczasowej kariery wynoszą 16.3 punktu, 9.8 zbiórki, 2.3 asysty oraz 1.3 przechwytu.
Cousins jest kolejny graczem "Klasy 2010", który związał się imponującym kontraktem, z drużyną która wybierała go w drafcie. Wcześniej zrobili to: John Wall, Larry Sanders a ostatnio także Paul George.
