Gracze Suns o wymianie z Magic

Transfery były, są i będą częścią tego biznesu. Ci, którzy nie pasują do jednego systemu mogą doskonale odnaleźć się w innym. Ci, których wysokie kontrakty są niewygodne dla jednych ekip, dla innych oznaczają finansową ulgę w długoterminowym rozrachunku. Koniec pewnego etapu jest zawsze początkiem innego.
Nieinaczej było ostatnio w przypadku wymiany Magic – Suns z polskim akcentem w tle. Steve Nash i ci, którzy pozostali w Arizonie otarli łzy, pożegnali dawnych kolegów i natychmiast powitali nowo przybyłych.  
Vince Carter, Marcin Gortat i Mickael Pietrus postarają się z nawiązką zapełnić lukę po tych, którzy odeszli. Co ważne od początku będą mieć wsparcie nowych kolegów.  

"Jestem optymistą w tej sprawie i wierzę, że mogą nam oni pomóc już teraz jak i w przyszłości. Wiele wskazywało na to, że byłoby nam ciężko zatrzymać J-Richa latem, więc była to szansa żeby skierować zespół w innym kierunku. Cała trójka to dobrzy gracze, którzy potrafią zdobywać punkty więc nie sądzę, żebyśmy się osłabiali. Zyskujemy centymetry, których tak potrzebujemy. Myślę więc, że to dla nas duża szansa." – mówi Steve Nash.

Rozgrywający Suns, zapytany czy taka sytuacja oznacza jego odejście z Arizony odpowiedział:

"Podpisałem kontrakt nie po to, żeby odchodzić. Chciałem tu być i grać z tymi chłopakami. Nadal uważam, że mamy szanse być dobrą drużyną. Co mogę innego zrobić? Zrezygnować? Wiem, że niektórzy twierdzą że powinienem teraz zażądać transferu. Ale przecież nie jest to takie proste. Nie mogę iść sobie do zarządu klubu i powiedzieć sprzedajcie mnie tu czy tam. Podpisałem kontrakt, żeby grać tutaj i to właśnie mam zamiar robić. Chcę, żeby Suns byli dobrą drużyną."


Grant Hill również cieszy się ze zmian.

"Jestem podekscytowany przyjściem nowych zawodników. Mam nadzieje, że to będzie dla nas pozytywny wstrząs, który pchnie nas w górę. A dla naszych byłych już kolegów jest to też duża szansa bo trafili do ekipy, która chce wygrywać natychmiast i marzy o mistrzostwie."  

Jared Dudley uważa z kolei, że Marcin Gortat jest wręcz idealnym centrem do systemu gry Suns i jego zdaniem był on jednym z ważniejszych elementów tej wymiany. I dodaje:

"Vince jest sprawdzonym strzelcem. Wiele mówi się o jego kontrakcie (tylko $4 mln z $18 mln są gwarantowane w przyszłym sezonie). Jeśli wpasuje się do naszego systemu to dobrze a jak nie to trudno. W przeciwieństwie do Hedo Turkoglu, Vince lubi i potrafi grać w stylu "catch and shoot". Sam ten fakt sprawia, że będzie lepiej do nas pasował. Będą też sytuacje kiedy V.C. będzie kreował sam dla siebie sytuacje do rzutu ale co ważne dla nas i dla niego, tutaj nie musi być graczem od którego wszystko zależy."
Carter, Pietrus i Gortat zadebiutują w barwach Suns w najbliższy czwartek, przed własną publicznością w meczu z Miami Heat.


Buty do koszykówki – największy wybór na www.1but.pl – Zobacz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.