Jeśli mowa o 12/12/12

Jeśli mówimy od dwunastkach to w 1990 roku (nawiasem mówiąc w Walentynki) nieznani sprawcy włamali się do szatni wizytujących w Orlando Chicago Bulls. Między innymi skradziono meczową koszulkę Michaela Jordana. Do pierwszego gwizdka było już za mało czasu więc M.J. zmuszony był zagrać z #12 chcąc nie chcąc tworząc historię. Nigdy wcześniej ani nigdy potem w NBA nie występował z numerem innym niż #23 (oczywiście z epizodem na #45).
Jordan się wkurzył że ktoś mu podprowadził koszulkę…i dał klubowi z Florydy 49 powodów, dla których warto zainwestować w lepszą ochronę obiektu (Magic mimo to wygrali ten mecz 135:129).

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.