Jutro spotkanie Unii Graczy

Fisher/Hunter

Jutro w Nowym Jorku dojdzie do wewnętrznego spotkania Unii Graczy NBA. Billy Hunter i Derek Fishers będą chcieli oczyścić atmosferę i omówić strategię na następne sesje negocjacyjne w sprawie zakończenia lockoutu, który trwa już 127 dni.

Po ubiegłotygodniowych dwóch dniach pompowania, balonik z napisem "optymizm" stracił powietrze – ale co ważne nie pękł. Rozmowy przerwano ale na szczęście bez większych nerwów, bez wzajemnego obwiniania się i bez poczucia braku zaufania. Po prostu to nie był "ten" dzień.
Brak porozumienia i odwołanie reszty listopadowych meczów nie oznacza jednak, że strony nie zrobiły postępu w negocjacjach. Wręcz przeciwnie. Treść nowej umowy w części dotyczącej ustaleń systemowych, jest już dogadana w ponad 90%. Przeforsowano między innymi zaostrzony sposób naliczania kar za przekraczanie pewnego pułapu wypłat. Nowy podatek od luksusu (liczony do tej pory systemem 'dolar za dolara’) będzie czteroprogowy i wyglądać będzie w następujący sposób:
Przekroczenie pułapu:
– do $5 mln – $1,50 podatku za każdego dolara
– $5-10 mln – $1,75 podatku za każdego dolara
– $10-15 mln – $2,50 podatku za każdego dolara
– ponad $15 mln – $3,25 podatku za każdego dolara
 
"Obszarem zaminowanym" pozostaje nadal kwestia podziału zysków. W ciągu ostatnich dni potwierdziło się, że zarówno po stronie właścicieli klubów jak i Unii Graczy nie ma jednomyślności. Micky Arison, właściciel Miami Heat odpowiedział na swoim Twitterze na zarzuty jednego z fanów narzekającego na przeciągający się lockout. Arison zasugerował kibicowi, że wskazuje palcem nie tego, kogo powinien. David Stern ukarał go za ten wpis grzywną w wysokości $500 tys. (Nieoficjalnie mówi się, że właściciele klubów z Miami, Nowego Jorku, Los Angeles, Dallas, Orlando i kilku innych dużych ośrodków już dawno przystaliby na proponowany przez graczy podział).

Z kolei po stronie graczy, którzy do tej pory szczycili się tym, że mówią jednym głosem pojawiły się pierwsze rysy na monolicie. Billy Hunter, dyrektora wykonawczego Unii Graczy zakwestionował zaangażowanie w sprawę prezydenta Unii, Dereka Fishera. Oskarżył go o potajemne spotkanie z Davidem Sternem i Adamem Silverem oraz o to, że bliżej mu do wzięcia 50-50 niż bronienia symbolicznych już 52%. Fisher w otwartym liście do graczy zaprzeczył wszystkim sensacjom Huntera i podkreślił, że na każdym kroku jest i będzie po stronie graczy NBA.  
Z drugiej stron wielu wskazywać zaczyna Huntera jako głównego sprawcę impasu. Mówi się, że zaraz po zakończeniu lockoutu (o ile do niego dojdzie) straci swoje stanowisko. Hunter chce podobno być postrzegany jako twardy negocjator w obronie interesów graczy (ostatni, który godzi się na 50-50) i tym samym zapewnić sobie posadę na następne lata.

Zeszłotygodniowe spotkanie stanęło na ofercie 50-50 a David Stern oficjalnie zagroził, że następna oferta może nie być tak korzystna dla graczy. Okazuje się, że nie blefował bo duża grupa właścicieli, reprezentantów małych i średnich miast nawet nie chce słyszeć o takim podziale ale pod wpływem Sterna i nacisków grupy bogatszych właścicieli, póki co z bólem serca siedzi cicho. Mówi się jednak, że jeśli NBA nie zacznie w najbliższym czasie normalnie pracować i generować zysków, to w związku z poniesionymi stratami owa grupa właścicieli na dorobku oficjalnie i głośno wyłamie się z oferty 50-50. To z kolei prawdopodobnie oznaczać będzie odwołanie całego sezonu.
Mamy więc do czynienia z paradoksalną sytuacją w negocjacjach. Umowa zbiorowa uzgodniona w ponad 90%, rozbieżność podziału zysków to różnica ledwie 1-2% a jednak nadal istnieje realne zagrożenie, że do porozumienia nie dojdzie. Właściciele nie żartują, że prędzej przesiedzą cały rok niż podpiszą umowę, w świetle której ich kluby przynosić będą straty. Unia z kolei a Billy Hunter w szczególe za punkt honoru stawiają sobie podział zysków faworyzujący zawodników. Osoby blisko związane ze stroną graczy podkreślają jednak, że jeśli niedogadane jeszcze elementy nowej umowy, uzgodnione zostaną z korzyścią dla graczy, wtedy oni rzutem na taśmę zgodzą się na 50-50 a tym samym dadzą Sternowi zielone światło na zakończenie lockoutu.

UPDATE: W newsie początkowo podałem iż do rozmów dołączy się strona
władz ligi i właścicieli klubów – takie głosy formułowali obserwatorzy
blisko związani z tematem. Okazało się jednak, że póki co będzie to
tylko i wyłącznie wewnętrzne spotkanie Unii. Choć nigdy nie można
wykluczać i takiej ewentualności. Kilka tygodni temu spotkanie
zaplanowane też jako wewnętrzne okazało się być regularną sesją
negocjacyjną obu stron.
1but.pl -> Aż 270 modeli butów do kosza -> Zobacz    

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.