Oglądasz film, widzisz w nim koszykarski motyw. Grają, rozmawiają o koszykówce, o NBA. Czasem nieźle im to wychodzi i idealnie uzupełnia niekoszykarską fabułę dobrego dzieła. Czasem sam ten epizod jest dużo lepszy niż film i opowiadana w nim historia. Czasem bywa odwrotnie – twórcy dobrego filmu nie wiedzieć czemu decydują się na koszykarski akcent, który skazany jest na porażkę choć sam film zły nie jest. "Koszykarskie motywy w niekoszykarskich filmach" to będzie cykl podzielony na trzy części (a może więcej). W pierwszej znajdą się moje ulubione motywy (motywy nie koniecznie filmy). W drugiej te najbardziej żenujące i nieudane (moim zdaniem). W trzeciej znajdzie się "cała reszta". Zapraszam.
Na początek mój TOP 10 koszykarskich motywów w niekoszykarskich filmach (i serialach)". Jak zawsze komentarze i własne opinie bardzo mile widziane.
Pursuit Of Happyness
(2006). Polskie tłumaczenie "W pogoni za szczęściem". Dobry film. Świetna scena.
"The Big Bang Theory". Polskie tłumaczenie "Teoria wielkiego podrywu". Żeby zrozumieć poniższą scenę, trzeba być zaznajomionym z serialem.
Cable Guy (1996). Polskie tłumaczenie "Telemaniak". Jim Carrey jako all around player.
The Poker House (2008). Tu mały wyjątek bo film opowiada o młodej Agnes, która chce zostać koszykarką (choć czysto koszykarski nie jest bo porusza też kilka innych tematów). Nie mogłem jednak pominąć tej sceny…