Kyrie Irving przejdzie jutro „minimalnie inwazyjną” operację lewego kolana. Tak właśnie klub Boston Celtics określił nadchodzący zabieg swojej gwiazdy. Na razie nie wiadomo ile czasu będzie potrzeba na przywrócenie stawu do pełni sprawności. Zapewne bogatsi o nową wiedzę będziemy jutro po operacji. Kyrie nie zagrał w czterech ostatnich meczach Celtics. Odpoczynek nie dał jednak zakładanych efektów.
To jest to samo kolano, które odmówiło Irvingowi posłuszeństwa w Finałach 2015 roku. Uszkodzona wówczas rzepka wymagała operacji i kilku miesięcy rehabilitacji. Po tamtym zabiegu, w kolanie Irvinga zostały śruby i to być może one, są jedną z przyczyn bólu.
Jeśli już bierzemy pod lupę lewe kolano Kyrie Irvinga, to przypomnę trzy fakty z nim związane:
– Zanim K.I. ostatecznie pożegnał się z play-offami 2015 roku, jego kolano sprawiało mu problem cały wcześniejszy miesiąc. Podobno obóz Irvinga czyli jego agent oraz ojciec, gorąco namawiali klub, by ten ostrożnie podszedł do sprawy i miał na uwadze zdrowie i dalszą karierę wówczas 23-latka. Zarząd Cavs był podobno głuchy na te prośby.
– Kiedy Irving zażądał transferu minionego lata, podjęto próbę namówienia go na zmianę decyzji. Podobno LeBron przekonywał klub do zatrzymania Irvinga. Chciał podjąć się próby wyprostowania wszystkich zranionych uczuć i skrzywionych relacji. Podobno też, sami Cavs mieli wśród scenariuszy do użycia, scenariusz atomowy, w którym niejako zmuszają Irvinga do pojawienia się na obozie treningowym i respektowaniu swojego kontraktu. Wtedy, podobno, Irving zagroził, że natychmiast kładzie się na operacyjnym stole, kroi lewe kolano, i żegna się na ładnych parę miesięcy.
– Danny Ainge, już podczas pozyskiwania Irvinga z Cleveland, wiedział, że lewe kolano jego nowej gwiazdy, na pewnym etapie, będzie wymagało operacji. Plan był taki, żeby przeprowadzić ją tego lata.
Kyrie Irving, w swoim pierwszym sezonie w Bostonie, gra na poziomie 24.4 punktu, 3.8 zbiórki, 5.1 asysty oraz 1.1 przechwytu. 25-latek trafia 49% swoich rzutów z gry, co jest najlepszym współczynnikiem w jego siedmioletniej karierze.
Moim zdaniem Celtics powinni postępować tu mądrze i bardzo ostrożnie. Klub nie zdobędzie mistrzostwa w tym roku. Poza składem, z kontuzjami, są już Marcus Smart (kciuk), Daniel Theis (kolano), Jaylen Brown (wstrząśnienie mózgu) no i oczywiście Gordon Hayward. W zasadzie tylko status Browna jest w miarę klarowny. Jeśli kolano Irvinga wymaga inwazji skalpela, niech tak będzie. Uważam, że wysoce nierozsądne byłoby ściąganie go do gry w sytuacji, kiedy nie byłby na 100% zdrowy. Nie wierzę w „minimalnie inwazyjne” operacje. Operacja to jest operacja i kropka. Samo rozcięcie skóry, to już jest coś, więc zawsze między bajki wkładam doniesienie o „minimalności” danych zabiegów. Drobna operacja, to jest taka, którą przechodzi ktoś, a nie Ty. Na miejscu Celtics przetestowałbym w play-offowej walce młodzież, a ze zdrowymi weteranami powalczyłbym o tytuł za rok.
AKTUALIZACJA: Już po operacji, Celtics ogłosili, że ich zawodnik straci od trzech do sześciu tygodni. Z kolana usunięto metalowy element, który znalazł się tam przy okazji operacji rzepki w 2015 roku. Dobrą wiadomością jest to, że w obrębie stawu nie ma strukturalnych uszkodzeń.