LeBron James doznał kontuzji w obrębie lewej pachwiny i opuści „kilka” najbliższych meczów Lakers. Do urazu doszło w trzeciej kwarcie, bożonarodzeniowego, wyjazdowego starcia z Golden State Warriors. Badanie rezonansem magnetycznym nie wykazało żadnych strukturalnych zmian w pachwinie LeBrona. Lakers wolą jednak dmuchać na zimne, dlatego nie wyznaczają żadnych, nawet wstępnych, ram czasowych, jeśli chodzi o planowany powrót do gry swojego lidera. Klub z Los Angeles celowo podaje ogólnikowo „kilka meczów”, żeby na bieżąco monitorować stan zdrowia Jamesa i w razie potrzeby, uaktualniać jego status. Wszyscy w klubie podkreślają, że LeBron nie wróci do gry, jeśli nie będzie w 100% zdrowy.
LeBron przerwie tym samym swoją serię 156 kolejnych meczów, w jakich zagrał (116 w ramach sezonu regularnego i 40 w play-offach). Ostatni opuszczony mecz Jamesa, miał miejsce na zakończenie rozgrywek 2016-17. Był to mecz kończący rundę zasadniczą.
Na przestrzeni swojej kariery, LeBron może mówić wręcz o żelaznym zdrowiu. Ze względu na kontuzje, opuścił maksymalnie tylko osiem kolejnych meczów. Miało to miejsce w rozgrywkach 2014-15. Rzecz dotyczyła obolałego lewego kolana. W sezonie 2007-08, James stracił pięć kolejnych starć, ze względu na uraz palca wskazującego lewej dłoni. W rozgrywkach 2012-13 trzy mecze, ze względu na naciągnięcie w obrębie mięśnia dwugłowego prawego uda. Również trzy kolejne mecze stracił w swoim debiutanckim sezonie, ze względu na uraz prawej kostki.
Za trzy dni, LeBron zdmuchnie 34 świeczki z urodzinowego tortu. Ciekawe, jak w tym wieku, w szesnastym sezonie w NBA, jego ciało zareaguje na kontuzję, z którą wcześniej nie miał do czynienia.
James gra w tym sezonie na poziomie 27.3 punktu, 8.3 zbiorki, 7.1 asysty oraz 1.3 przechwytu. Lakers z bilansem 20:14 są obecnie czwartą siłą Zachodu.
