LeBron James postanowił zabrać swoje talenty z South Beach z powrotem do Cleveland!
29-letni James wraca do swojego rodzinnego Ohio, do drużyny w której zaczął karierę i spędził pierwszych siedem lat.
W dzisiejszej rozmowie dla Sports Illustrated a raczej w specjalnym liście napisanym przez LeBrona czytamy:
"Zanim kogokolwiek zaczęło obchodzić, gdzie będę grał w koszykówkę, byłem tylko prostym chłopakiem z północno-wschodniego Ohio. Tam chodziłem, biegałem, płakałem, krwawiłem. Tamte strony zajmują specjalne miejsce w moim sercu. Ludzie stamtąd widzieli jak dorastałem. Czasem odnoszę wrażenie, że jestem ich synem. Ich pasja jest czasem przytłaczająca. Ale to mnie napędza. Chcę dawać im nadzieję, kiedy tylko mogę.
Mój związek z Ohio jest większy niż koszykówka. Cztery lata temu nie zdawałem sobie z tego sprawy. Ale teraz już to wiem. Wtedy w 2010 roku czułem, że opuszczam coś, co latami tworzyłem, to było trudne. Gdybym miał możliwość zrobić to jeszcze raz, to oczywiście zrobiłbym to w innym stylu ale i tak bym odszedł.
Miami to było dla mnie coś jak wyjazd na studia. Te cztery lata wiele mnie nauczyły. Jestem lepszym graczem i lepszym człowiekiem. O Miami będę zawsze myślał jako drugim domu. Bez doświadczenia, które tam zdobyłem nie mógłby robić tego, co robię dziś. Odszedłem do Miami dla Dwyane’a Wade’a i Chrisa Bosha […] Czułem, że razem możemy robić coś wyjątkowego – i zrobiliśmy. Ciężko jest odchodzić i zostawiać to, co zbudowaliśmy razem. Ale nic nie zmieni tego, co udało nam się zbudować i osiągnąć. Jesteśmy braćmi na całe życie.
Chciałem podziękować Micky’emu Arisonowi i Patowi Riley’owi za te niesamowite cztery lata.
Piszę to wszystko, żeby mieć możliwość wyrażenie swoich wszystkich uczuć. Nie chcę, żeby ktoś myślał, że coś było nie tak między mną a trenerem Erikiem Spoelstrą albo między mną a Patem Riley’em. Nie chodziło też o wzmocnienia drużyny tego lata. To nie jest prawda. Nie urządzam konferencji prasowej ani imprezy z okazji mojej decyzji.
Czas wziąć się do pracy. Gdy odchodziłem z Cleveland, miałem misję – szukałem możliwości zdobycia tytułu. Zdobyliśmy dwa. Miami zna już to uczucie wygrywania.
Cleveland od bardzo, bardzo dawna nie zaznało tego.
Nadal chcę zdobyć tyle tytułów, ile tylko będę mógł. Ale ważniejsze dla mnie jest zdobyć mistrzostwo dla Ohio.
Zawsze wierzyłem, że wrócę do Cavs i tu dokończę swoją karierę. Nie wiedziałem tylko kiedy to nastąpi […] Mam dwóch synów a moje żona Savannah jest w ciąży, spodziewa się córki. Zacząłem myśleć o wychowywaniu dzieci w moim rodzinnym mieście.
Inne drużyny były w kontakcie ale opuścić Miami mogłem tylko dla Cleveland.
Z czasem zaczęło docierać do mnie, że to będzie słuszna decyzja. To sprawa, że czuję się szczęśliwy. Rodzina mnie w tym wsparła.
List Dana Gilbera, palenie moich koszulek przez fanów – to było trudne dla mnie i dla rodziny. Miałem mieszane uczucia przypominając sobie tamte rzeczy. Mogłem powiedzieć – OK, nie chcę mieć nic wspólnego z tymi ludźmi. Ale potem zacząłem patrzeć na to z innej strony. Jak czułoby się dziecko, które wzoruje się na sportowcu z jego miasta a on odchodzi gdzie indziej. Jak ja bym się czuł na miejscu tego dziecka?
Spotkałem się z Danem twarzą w twarz, jak mężczyzna z mężczyzną. Rozmawialiśmy o tym. Wszyscy popełniamy błędy. Ja też jej popełniłem. Kim jestem, żeby chować urazy?
Nie obiecuję mistrzostw bo wiem już jak ciężko się je zdobywa. Na razie nie jesteśmy gotowi na to. Oczywiście chciałbym już w następnym sezonie ale jestem realistą. To będzie długi proces, dłuższy niż w 2010 roku. Moja cierpliwość będzie poddana testowi. Młoda drużyna, nowy trener […] Chcę być mentorem dla tych młodych i utalentowanych chłopaków. Myślę, że mogę pomóc Kyrie Irvingowi być jednym z najlepszych rozgrywających w lidzie. Mogę pomóc Tristanowi Thompsonowi i Dionowi Waitersowi. Nie mogę doczekać się ponownego spotkania z Andersonem Varejao – jednego z moim ulubionych kolegów z drużyny.
Ale tu nie chodzi o skład czy organizację. To jest dla mnie większe niż koszykówka. Czuje, że mam dużą odpowiedzialność, muszę dawać przykład na więcej niż jednej płaszczyźnie i podchodzę do tego wszystkiego bardzo poważnie.
Moja obecność w Miami wiele zmieniała ale myślę, że dla moich rodzinnych stron ma to jeszcze większe znaczenie. Chcę, żeby dziec z Ohio z Akron miały świadomość, że nie ma lepszego miejsca na świecie na dorastanie. Może niektórzy z nich wrócą po studiach i otworzą swój własny biznes tutaj. To będzie mnie cieszyć. Nasza społeczność, która przeszła przez tak wiele, potrzebuje tego talentu. W Ohio nic nie jest dawane za darmo. Na wszystko trzeba sobie zapracować. Pracujesz na to, co masz. Jestem gotowy przyjąć to wyzwanie. Wracam do domu."
James wraca do drużyny, której cały czas lideruje m.in. w punktach, minutach na parkicie, wygranych w play-offach, wyborach do All-Star Game. Jego średnie z Cleveland wynoszą
27.8 punktu, 7.2 zbiórki, 6.9 asysty oraz 1.7 przechwytu.
LeBron związał się z Cavs dwuletnim kontraktem o wartości $42.1mln. W umowie zapisana jest opcja gracza na drugi rok.
W 2016, gdy wejdą w życie nowe umowy między NBA a największymi stacjami telewizyjnymi, salary cap może wzrosnąć nawet do $80mln. Wtedy też maksymalne kontrakty dla największych graczy będą mogły być dużo wyższe.