Nagrody za sezon 2010-2011: Trener Roku

„Tibs” opuszczał Boston z wyrobioną marką mistrza defensywnych formacji. W Chicago uznano, że będzie to człowiek idealny do pracy z grupą utalentowanych młodych zawodników z Derrickiem Rose na czele. Miał to być sezon wzajemnego poznawania się, docierania i nabierania doświadczenia bo przecież i dla samego Thibodeau miał być to debiut w roli pierwszego trenera. Przewidywano im maksymalnie 4 miejsce na Wschodzie za Bostonem, Miami i Orlando. Tymczasem Bulls nie dość, że wygrali Wschód, to z bilansem 62:20 zostali, rzutem na taśmę zostali najlepszą drużyną NBA po rundzie zasadniczej. Niezły skok z ubiegłorocznej przeciętności (41:41). Takie rzeczy nie zdarzają się co sezon. Brawo „Tibs”. Nieźle jak na debiut. W całej historii NBA tylko jeden trener-debiutant może poszczycić się podobnym wynikiem (Paul Westphal w sezonie 1992-93 z Phoenix Suns).
Pierwsza trójka Tom Thibodeau (Bulls), Greg Popovich (Spurs), Doc Rivers (Celtics).

Buty do koszykówki – największy wybór na www.1but.pl – Zobacz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.