Wracam z "Poniedziałkowymi Inspiracjami". Wrócę też ze "Śliwkami." I to nie jest groźba. Dzięki za kontakt ze mną. Za ciekawe pytania, inspiracje do nowych tekstów. Te najciekawsze notuję i wykorzystuję w miarę możliwości.
Co sądzę o dawaniu zawodnikom odpoczynku?
Jestem jak najbardziej za. Co do zasady, bo przecież temat jest bardzo złożony. Adam Silver wysłał notatkę służbową do wszystkich drużyn NBA, w której zawiadamia, że dawanie odpoczynku czołowym gwiazdom NBA, szczególnie w meczach w ogólnokrajowych stacjach, nie jest niczym dobrym. Myślę, że Komisarz gra tu trochę "złego policjanta", bo wie, że kluby nie robią tego nagminnie, ale z drugiej strony ESPN i TNT płacą potężne pieniądze, więc mają prawo, może nie tyle wymagać, co mieć nadzieję, że wszyscy są po tej samej stronie. I myślę, że są. Gdyby LeBron, Steph, Westbrook, K.D. i inni wielcy tej ligi, opuszczali po 30-40% meczów w rozgrywkach regularnych i robili to celowo, to moglibyśmy mówić o problemie. Tak nie jest. Rzecz dotyczy głównie meczów w back to back, czwartego meczu w pięć dni, piątego w siedem i tak dalej. Każda ekipa ma tak ułożony przed sezonem kalendarz, że trenerzy zakreślają w kółka mecze, które ich zdaniem nie są do wygrania. Mówił o tym kiedyś Doc Rivers.
Kończysz jeden mecz, prysznic, kolacja w biegu, samolot, zakwaterowanie w hotelu o 3-4 nad ranem. Kolejny mecz mniej, niż 24 później. Nie ma tu idealnego patentu. Biologii nie oszukasz. W dobie tak rozwiniętej medycyny sportowej, sztaby medyczne drużyn wiedzą, kiedy u danego zawodnika zapala się lampka. Dochodzisz do granicy kiedy zmęczenie, może przejść w naciągnięcie, naciągnięcie w zapalenie, zapalenie w naderwanie, naderwanie w zerwanie i wiele tygodni, jeśli nie miesięcy rehabilitacji. Dziś medycyna wie, że odpoczynek jest równie ważny jak dobry trening. Mecze same w sobie nie niszczą. Niszczy brak czasu na regenerację.
Jasne, dociera do mnie argument, że rodzina z biednej prowincji gdzieś w Tennessee zbiera oszczędności, kupuje bilety na mecz Memphis-Cavs, pojawia się w hali a tam zamiast LeBrona, Irvinga i Lova’a tańsze zamienniki. OK, rozumiem.
Ale przecież równie dobrze LeBron może zagrać słaby mecz, skręcić kostkę na rozgrzewce i też nie pojawić się na parkiecie. Chyba nie chcemy mówić o zwracaniu pieniędzy za mecze przy braku satysfakcji fanów.
Byłem na meczu 76ers bez Embiida, na meczu Grizzlies bez Cartera, na meczu OKC bez Westbrooka, Wizards bez Arenasa i paru innych meczach bez topowych graczy. Było mi szkoda, ale nie miałem żalu do nikogo. Nie czułem się oszukany.
Wizją zawodników nie jest opuszczanie dużej ilości meczów. Hej, to są sportowcy, których naturą jest rywalizacja. Decyzje o odpoczynku, zazwyczaj nie należą do nich. To są zbiorowe i konsultowane decyzje.
Silver i właściciele muszą wypracować tu kompromis. Na przykład taki, że nie odpoczywamy gwiazd w meczach transmitowanych na cały kraj. Kompromis będzie polegał na tym, że takie mecze nie będą dla żadnej z drużyn meczami w back to back. To jest proste w założeniu, ale trudne od strony logistycznej. Skrócony preseason wiele tu pomoże.
Argument o tym, że zawodnicy NBA kiedyś nie potrzebowali odpoczynku, że dzisiejsze gwiazdy są miękkie i zmanierowane, podsumuję tym materiałem.
O 70 punktach Devina Bookera.
Trochę byłem zaskoczony falą krytyki, jaką zebrał Booker po tym występie. W sumie nadal nie wiem dlaczego. Że to źle świadczy o poziomie samej ligi, że Suns przecież i tak przegrali, że Booker jest nikim w NBA, że koledzy faulowali Celtów, żeby dać Bookerowi koleje posiadania, kolejne szanse na punkty.
Jakie to ma znaczenie, kim jest teraz Booker i kim będzie za 10-15 lat? Zawodnik zdobywający 70 punktów nie zdarza się co sezon, więc czemu nie cieszyć się czymś takim? Jeśli nic w życiu nie osiągnie, to tego meczu nikt mu nie odbierze. Poza tym Booker nie jest "ogórkiem". Odsyłam sprawdzić jego profil.
70 punktów nie wyleczy raka i nie naprawi świata, ale przecież rozmawiamy tylko o koszykówce. Nie wiem czy wiecie, ale w 1994 roku, gdy David Robinson zgarniał koronę która strzelców, rzutem na taśmę, w ostatnim meczu z L.A. Clippers, to jego koledzy bardzo mu w tym pomogli. Admirał zdobył 71 punktów. Spurs wygrywali ten mecz 20 punktami a mimo to faulowali rywali by Robinson miał kolejne szanse na punkty. Czasem tak to działa. Legendarne 100 Wilta odbyło się w podobnych okolicznościach. Źródła podają, że była tam jeszcze większa szopka, bo nie tylko faulowano zawodników, ale też "kręcono wałki" z czasem gry. Więc nie napinajmy się tak bardzo. To też nie świadczy o słabości ligi, bo przecież takie występy nie zdarzają się regularnie. W dzisiejszych czasach ludzie za mało się cieszą, ekscytują. Jest za dużo cynizmu, kalkulacji, znieczulenia.
Czy Erik Spoelstra powinien być brany pod uwagę przy okazji wyboru trenera roku?
Ależ oczywiście! Heat byli 11:30 dokładnie w połowie tego sezonu. Potem wygrali 24 z następnych 32 meczów! Żadna drużyna w historii NBA nie zrobiła play-offów po tym jak była 19 meczów pod kreską na jakimś etapie sezonu. To wszystko to jest coach Spo. Popatrzcie na skład Heat. Siedmiu graczy notuje dwucyfrową ilość punktów. W rotacji są różne Babbity, McGrudery i tego typu wynalazki. Po odejściu Jamesa, Wade’a i Bosha, łatwiej i czytelniej można docenić warsztat Spoelstry. Heat świetnie się ogląda.
Spoelstra nagrody raczej nie zgarnie, ale to czego dokonuje w tym sezonie, ze składem jaki ma do dyspozycji, po prostu musi zostać zauważone i docenione.
Czy planuję zlot czytelników mojego blog?
Czasem o tym myślę, ale z racji tego, że nie mieszkam w Polsce, chyba nie byłoby to takie proste. Choć też w dobie internetu nie jest to niemożliwe. Fajnie byłoby spotkać się z ludźmi, których kojarzę tylko przez nicki i awatary. Na pytanie gdzie ewentualnie – Lublin łamane przez Świdnik. Byłoby to czymś na pewno niezapomnianym. Będę myślał.
Ludzie pytają…
To jest zagadnienie, które przewija się w wielu wiadomościach. Jak wygląda moje życie w Skandynawii? Czemu wyjechałem? Jak to jest sędziować w dwóch krajach? Jak to jest mieszkać na małej wyspie? Planuję to wszystko zebrać i wrzucić w osobnym tekście. Może jakieś video z wyjazdów na mecze. Sam jeszcze nie wiem. W każdym razie, jeśli coś tego typu Was interesuje, to macie okazję dorzucić od siebie jakieś pytania.
Jeszcze raz dzięki za wszystkie inspiracje. Ślijcie je cały czas na maila, wrzucajcie w komentarzach tu i na FB, w grę wchodzi też Twitter,
na którym nie jestem super aktywny. Służy mi tylko do wrzucania linków z tekstami.
Nie potrzebujecie do tego poniedziałków,
specjalnej okazji i specjalnych wpisów. Piszcie kiedy chcecie, kiedy
ciekawy temat przyjdzie Wam do głowy.
Do następnego…