Kiedy wydawało się, że negocjacje są już martwe i że latem przyszłego roku Rajon Rondo dołączy do grona wolnych agentów "rzutem na taśmę" zarząd klubu i agent zawodnika doszli do porozumienia w sprawie wieloletniej umowy dla podstawowego rozgrywającego Celtów.
Według źródeł kontrakt opiewa na ok. $55 mln płatne w pięć sezonów. Co warte podkreślenia to Danny Ainge wykazał dużą wolę porozumienia już teraz.
"Zadzwoniłem do Ainge’a by powiedzieć, że wstrzymamy się do wakacji z podpisywaniem. Wtedy on stanął na wysokości zadania i sprostał naszym oczekiwaniom. To bardzo uczciwy kontrakt. Chcieliśmy by był jednym z 5 najlepiej opłacanych rozgrywających w lidze. Z kolei klub dzięki temu ruchowi może pozostać na szczycie." – powiedział Bill Duffy, agent zawodnika.
Dwudziestotrzyletni Rondo został wybrany z 21 numerem draftu 2006 przez Phoenix Suns a potem oddany do Bostonu.
Biorąc pod uwagę zaawansowany wiek trzonu zespołu Paul Pierce (32), Kevin Garnett (33), Ray Allen (34), Rasheed Wallace (35) zatrzymanie młodego obrońcy to zabezpieczenie przyszłości klubu.
Wiele mówiło się latem na temat odejścia R.R. z Bostonu o jego niedojrzałości do bycia pierwszym rozgrywającym w klubie walczącym o najwyższe cele, o trudnym w prowadzeniu charakterze. Rajon zadał kłam wszystkim krzywdzącym go komentarzom stawiając się na obóz treningowy w wyśmienitej formie świadczącej o solidnie przepracowanych wakacjach. Nie bez znaczenia zapewne był też imponujący początek sezonu w jego wykonaniu. 4 mecze, 4 wygrane Celtów a w każdym z nich Rondo w roli reżysera gry. Jest obecnie drugim asystentem ligi ze średnią 11,8 na mecz. Jest także drugim przechwytującym ze średnią 2,5 na mecz. Gołym okiem widać nieprzeciętny talent zarówno czysto koszykarski jak i ten atletyczny Rajona i mimo, że czasem ponosi go jeszcze młodzieńcza fantazja to spokoju, dyscypliny i opanowania w żadnym wypadku nie można mu odmówić.