Śliwki vs Robaczywki ósmego i dziewiątego tygodnia

Kolejna porcja Śliwek i Robaczywek. Bierzemy na warsztat poprzednie dwa tygodnie. Dzięki za sygnały, że czekacie z niecierpliwością na kolejne „ŚvsR”. Dzięki też za Wasze nominacje do Ś i R w mailach, wiadomościach na FB i komentarzach. Ślijcie je dalej. Kolejność jest tradycyjnie dość przypadkowa:

Śliwki:

– Kilka dni po tym, jak LeBron James i Nike doszli do porozumienia w sprawie kontraktu, zwanego „dożywotnim”, ktoś zapytał go markę Under Armour. LBJ zachował się jak prawdziwy ambasador. Under Armour? Who?


                            

 

 

– Iman Shumpert odebrał w łazience poród. Nie było czasu odwieźć narzeczoną do szpitala, Shump zachował więc zimną krew i przy pomocy kogoś ze służb medycznych na słuchawce, pomógł swojej córce przyjść na świat. Dziewczynka nazywa się Iman Tayla Shumpert Jr. Brawo! Coach David Blatt zwaraca się teraz do Shumperta per „doktorze”. LBJ zdradził, w jaki sposób pogratulował koledze: „Czekałem, kiedy się zobaczymy. Nie piszę smsów przy takich okolicznościach. W profesjonalny sposób uścisnąłem mu dłon – nie tak, jak przybijamy piątki w czasie meczu, tylko tak po ojcowsku jak dorośli mężczyźni.

– Ktoś w archiwach odnalazł oryginalny zapis głosu Jamesa Naismitha, ojca koszykówki. To jest niesamowite! 

– Tak, jak cieszyliśmy się z jednego z ostaatnich wielkich dunków K.G., tak teraz fetujemy dunk Kobe’ego na Clintem Capelą.


                            

 

                               

– Dirk wyprzedził Shaq’a na liście najlepszych strzelców NBA.

Marcin Gortat, pierwszy raz w karierze, został wybrany Graczem Tygodnia. Polak pomógł Wizards wygrać wszystkie trzy mecze a jego statystyki z tego okresu sięgnęły 21.3 punktu (piąty na Wschodzie), 11.7 zbiórki (szósty na Wschodzie), 2.7 asysty oraz 1.7 bloku.

– J.R. Smith ma teorię na temat łysienia LeBrona – „Mówię mu – nie możesz mieć wszystkiego. Musisz coś poświęcić. W jego przypadku padło na włosy. Gdyby ktoś mi powiedział, że da mi $600mln ale zabierze mi włosy, powiedziałbym – zabieraj włosy.”

– Patrz. Znów o LeBronie. Celtics grali u siebie z Cavs. W hali uhonorowano Aarona Millera, 16-letniego chłopca z porażeniem mózgowym. LBJ zauważył to i sam podszedł przywitać się z chłopakiem. Po meczu dał mu parę swoich butów. Przy tej okazji dowiedziałem się, że Nike Zoom Soldier 8 występują w wersji dla osób niepełnosprawnych – łatwiej je wkładać, nie trzeba ich sznurować. Miller miał w czasie meczu na nogach parę takich butów. James, podobno, od razu to zauważył. 


                            

                             

– Gracze Lakers po każdym meczu w tym sezonie regenerują się pijąc…mleko czekoladowe. Oczywiście nie jest to produkt, jaki można kupić w zwykłych sklepach spożywczych. Jest to produkt ubogi w cukier, bogaty w substancje odżywcze. Podobno zawodnicy uwielbiają pić ten rarytas i bardzo się denerwują, gdy z jakiegoś powodu świeża dostawa nie pojawia się na czas. Lakers w wielu meczach wyglądają, jakby tylko czekali do końcowego gwizdka by pobiec do szatni i wypić swoje czekoladowe mleko. 

– San Antonio Spurs. Możemy zagłębiać się w statystyki by stwierdzić, że podopieczni Gregga Popovicha grają imponującą koszykówkę na obu końcach parkietu i są obok Warriors i klasę wyżej od reszty ligi. Ale nie musimy tego robić. Wystarczy popatrzeć jak grają. Poezja. Niektóre sekwencje wyglądają na wyreżyserowane, gdy piłka krąży po parkiecie jak szalona. Pastor Naismith byłby dumny.

– Scott Skiles i Orlando Magic. Młodzi z Florydy dość szybko stali się drużyną play-offową. Duża w tym zasługa wojskowego drylu Skilesa. Nie bał się posadzić Victora Oladipo na ławce. Niewielu nowych coachów na stanowisku chciałoby babrać sobie ręce na dzień dobry. Lubie Skilesa bo zawsze jak pojawia się w młodym zespole, to robi wielkie wietrzenie piwnic. Robi gruntowne czyszczenie i budowanie od nowa. Brudy i patologie nie mają u niego racji bytu. Historia pokazuje, że ta formuła koniec końców się wyczerpuje – po maksymalnie trzech latach zawodnicy mają dość generała Skilesa a on pewnie ich ale to dopiero początek w Orlando. Gdy Scott będzie kończył pracę na Florydzie, ta drużyna może chcieć bić się o coś więcej, niż tylko sam awans do ósemki.

– Mała śliwka dla Bulls za świąteczny mecz na wyjeździe z Thunder. Mam kłopot z oceną Byków a oni sami mają kłopot ze sobą. Potrafią wygrać ze Spurs, Clippers, Pacers, Cavs by przegrać z Suns czy Nets. Jimmy Butler powoli zaczyna rozumieć, że to już jest jego drużyna – i to też jest plus dla tej organizacji. 

– Russell Westbrook wsparł finansowo swój były uniwersytet UCLA. I nie była to ofiara na tacę. Uczelnia nie chce zdradzać konkretnych liczb ale podaje, że jeszcze żaden były koszykarz UCLA nie ofiarował takiej sumy. Pieniądze wesprą przebudowę kompleksu sportowego oraz inne inwestycje.

– Kibice Celtics świetnie przyjęli K.G. Garnett ma wprawdzie kontrakt ważny na następny sezon ale w tym wieku nigdy nic nie wiadomo. Być może była to jego ostatnia wizyta w Bostonie.

– Doc Rivers uważa, że trenerzy powinni mieć do dyspozycji „challenge” w ostatnich 2 minutach meczu. Coś jak w tenisie, kiedy można sprawdzić na video wybraną sytuację. Ciekawy pomysł.

– Podoba mi się koszykówka w wykonaniu Charlotte Hornets.

– Podoba mi się jak walczą młodzi Blazers w każdym meczu.

Poza kategoriami:

– Justin Bieber został ochrzczony w basenie Tysona Chandlera. 

– W Pekinie otwarto muzeum w całości poświęcone postaci Stephona Marbury’ego.

Robaczywki:

– Nie zrozummy się źle. Żeby nie było jak z krzywdzeniem koszykówki i słynnym cytatem z Marka Jacksona, którego ja podobno nie kumam. Nie zrozummy się źle. Mówię: Przejadła mi się rodzina Curry co raz serwowana w mediach. Oczywiście Stepha – koszykarza NBA wyjmujemy z tej rozmowy. Jego mogą pokazywać ile uważają za stosowne, jeśli gra jak gra. Jest taka reklama, gdzie tata Dell Curry pokazuje stare VHSy z małym Stephem. Już trochę za dużo tego. Kroplą, która przelała czarę goryczy była Ayesha Curry, żona Stepha. Ayesha gdzieś tam na Twitterze wdała się w jakąś tam wymianę, z której wynikało, że jeśli Steph trafi w meczu pięć lub więcej trójek, to w domu czekać będzie na niego sex z Ayeshą. Nie potrzebuję o tym wiedzieć. Steph ma w tym sezonie 14 meczów na koncie z 5 lub więcej trójkami.

– Brat Geralda Greena jest idiotą:

 

– Derrickowi Rose’owi znów włączył się Kubuś Puchatek: „I’m going to play the way that I want to play, not the way that people want me to play.”

– Larry Brown twierdzi, że naprawiłby 76ers w 5 minut. Wielka robaczywka dla niego i innych byłych trenerów i zawodników NBA, którzy co jakiś czas się mądrzą.

 

– Plotki są tylko plotkami ale jeśli w tych jest trochę prawdy, to Dwight Howard jest idiotą. Podobno D-12 nie jest szczęśliwy w Houston. Ale tak, jak mówię są to tylko plotki, którym sam Howard zaprzeczał. No ale zaprzeczał też, że było mu źle w Orlando, zaprzeczał, że było mu źle w L.A.

– Jeśli jesteśmy w tej części Teksasu to ogromna jak ten stan robaczywka dla Rockets. Oglądanie ich meczów to jak mieszkanie w domu narkomana-dealera. Nigdy nie wiesz co przyniesie nowy dzień. Ba, nigdy nie wiesz, co przyniesie każda kolejna kwarta. Rakiety potrafią wygrać kwartę w typie 41:25 by przegrać cały mecz różnicą kilkunastu punktów. Jestem bardzo, bardzo zawiedziony ich postawą w tym sezonie.

– Derrick Williams z Knicks został okradziony. To przykre. Skradziono mu biżuterię wartą $750000. A to już jest głupie moim zdaniem. Oczywiście mówię jako osoba, która nie ma pensji NBA ale biżuteria takiej wartości to zwykła próżność.

– Ruszyło głosowanie na Mecz Gwiazd. Działa hasztag #NBAVote. Polscy kibice aktywizują się by wysłać Marcina Gortata do Toronto. Nie dziękuję. Gdyby M.G. grał cały sezon tak, jak w grudniu to OK – może. Ogólnie Marcin nie zasługuje na miejsce w składzie gwiazd Wschodu. Marcin nie jest gwiazdą Wschodu. Jest co najwyżej graczem klasy średniej + – plus bo od czasu do czasu potrafi zrobić 26/14/3/2. To za mało na All-Star. Dużo za mało. Kiedyś Chiny wysyłały Yao Minga do pierwszej piątki ASG kosztem Shaq’a. My nie mamy takiego potencjału ludzkiego ale panie i panowie nie róbmy jaj. Niektórzy argumentują to (ewentualny wybór M.G. do All-Star) promocją koszykówki w Polsce. Nie – Mecz Gwiazd 14 lutego w Toronto, nawet z udziałem Polaka, nie wyniesie basketu w Polsce na wyższy poziom.

– Klay Thompson stawia na siebie, jeśli chodzi o najlepszego rzucającego obrońce w NBA. Nie Klay, nie jesteś nim.

– Zawodnicy Bucks widywani są w nocnych klubach w noce poprzedzające mecze. Bardzo to nieprofesjonalne. Podopieczni Jasona Kidda grają miazgę orzechową w tym sezonie. Imrezowanie na kilkanaście godzin przed meczem raczej nie podnosi formy.

– Sędzia Bill Kennedy ogłosił, że jest gejem. Z tym nie ma problemu. To nie nasza sprawa. Środowisko NBA wiedziało od dawna o orientacji seksualnej Kennedy’ego. Rajon Rondo został zawieszony na jeden mecz, po tym jak nawrzucał temu właśnie sędziemu w meczu w Meksyku. Media zaczęły jechać po Rajonie, że jest homofobem, że jest taki, że jest owaki. Tak Rondo wrzucając, nazwał Kennedy’ego per „pedale” czy coś w tym stylu ale całe to polowanie na Rondo nie ma sensu. Ktoś tam krzyczał o przynajmniej 10 meczach zawieszenia, ktoś inny o wielkiej karze finansowej. Spokojnie. Poprawność polityczna nas zabija. Ludzie krzyczą na siebie różne rzeczy w ferworze walki. Nie wiem czy Rondo ma coś do gejów ale wiem, że publiczne, przykładne karanie go nie zmieni jego poglądów jeśli ma coś do nich. Czytałem różne doniesienia na ten temat – niektóre opinie krzykaczy były wręcz karykaturalne. 

– Robaczywka dla ludzi, którzy twierdzą, że Święta bez śniegu tracą swoją wyjątkową atmosferę. Wychodzi więc na to, że czas zadumy, refleksji, spotkań z rodziną i znajomymi, nawet dobre jedzenie i prezenty to jest nic bo atmosferę Świąt tworzy…śnieg. Zamarznięta woda. Śnieg. Oj.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.