Stephen Jackson wraca do NBA. Zwolniony pod koniec tamtego sezonu przez San Antonio Spurs, 35-letni weteran porozumiał się z L.A. Clippers. Strony były dogadane już kilka dni temu ale podpisanie kontraktu zależne było od pomyślności testów medycznych. Po nich wiadomość ta jest już oficjalna. Kapitan Jack będzie do dyspozycji Doca Riversa już dziś. Clippers zagrają w Bostonie z Celtami.
Clippers borykają się z kontuzjami w tym sezonie (J.J. Reddick, Matt Barnes, Reggie Bullock) więc dla Jacksona na pewno znajdą się minuty w rotacji. Poza tym Rivers od dawna mówił o potrzebie pozyskania dodatkowego weterana.
"W obliczu kontuzji musieliśmy kogoś ściągnąć. Ja chciałem jakiegoś weterana. Znam dobrze Gregga Popovich i wiem o co poszło w tamtym sezonie. Postanowiliśmy dać Jacksonowi szansę na powrót do ligi. Zależało mi na pozyskaniu "trójki", która potrafi grać tyłem do kosza. Do tej pory nie mieliśmy kogoś takiego w składzie. Gracza, który potrafi rzucać z otwartych pozycji i doda trochę trochę charakteru drużynie." – mówi Rivers.
Jackson ma na koncie 849 meczów w NBA w ciągu 13 lat gry (Nets, Spurs, Hawks, Pacers, Warriors, Bobcats, Bucks). Jego średnie z całej kariery wynoszą 15.3 punktu, 3.9 zbiórki, 3.1 asysty oraz 1.3 przechwytu. Jest mistrzem NBA ze Spurs z roku 2003.
