Ten sie smieje kto smieje sie ostatni?

Pistons w obu meczach granych w Motown nie dali zadnych szans Bulls. Srednia przewaga z tych spotkan wynosila 23.5 punktu! Przede wszystkim zawiedli gracze ofensywy Ben Gordon i Kirk Chinrich, nie bylo praktycznie zadnego wsparcia ze strony lawki rezerwowych. Na zagubionego szczegolnie w meczu nr 2 wygladal Andres Nocioni, ktory w serii z Heat prezentowal sie bardzo dobrze. Jesli Bulls chca wygrac nie tylko mecz 3 ale cala rywalizacje (a zapewne tak jest) musza znalesc odpowiedz na duet Billups-Hamilton. Oboncy Detroit zdobywali punkty niemal na zawolanie, wszystkie pulapki defensywne Bulls byly bardzo nieskuteczne. Jest wiele znakow zapytania ale jedno jest pewne: jesli dzisiejszy mecz wygraja goscie Chicago bedzie musialo odlozyc marzenia o mistrzostwie na rok. Najmniej rok!

  

Oto co maja do powiedzenia na temat meczu nr 3 ludzie z NBA.TV

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.