Tom Thibodeau będzie od nowego sezonu głównym trenerem oraz prezydentem do spraw operacji koszykarskich klubu Minnesota Timberwolves. Strony doszły do porozumienia w sprawie pięcioletniej umowy o wartości ok. $40mln. Przy okazji zatrudniono też nowego generalnego menadżera. Będzie nim Scott Layden, który zgodził się objąć to stanowisko za ok. $2mln rocznie. Layden pracował przez ostatnie cztery lata w San Antonio, gdzie pełnił rolę asystenta menadżera R.C. Buforda. W przeszłości był głównym menadżerem w Jazz i Knicks.
Dla 58-letniego Thibodeau, historia zatacza w tym momencie pełne koło. Jego praca w NBA zaczęła się w sezonie 1989-90 właśnie w Minnesocie, gdzie pełnił funkcję asystenta trenera Billa Musselmana.
Klub z Minneapolis rozmawiał od jakiegoś czasu z kilkoma kandydatami na to stanowisko. Poza Thibodeau, w orbicie zainteresowań Wolves, byli też m.in. Jeff Van Gundy i Scott Brooks.
Glen Taylor, właściciel klubu, często krytykowany za opieszałość, tym razem postanowił zadziałać szybko i zdecydowanie. Thibodeau był jego faworytem od miesięcy. Wszyscy w klubie mają nadzieję, że Thibs będzie idealny dla prawidłowego rozwoju młodych talentów na czele z Karlem-Anthony’m Townsem, Andrew Wigginsem i Zachem LaVine’m.
Wolves nie grali w play-offach od 12 lat. Żaden inny klub w NBA, nie czeka obecnie tak długo na postseason.
Thibodeau został zwolniony minionego lata przez Chicago Bulls, po pięciu latach współpracy. Jego łączny bilans w "Wietrznym Mieście" to 255:139. Bulls za każdym razem meldowali
się w play-offach. Ich największym osiągnięciem był Finał Wschodu w 2011
roku. Mimo niezłych wyników na boisku, na
linii zarząd-trener nie było dobrze w Chicago. Thibodeau miał
żal, że jego głos w sprawach kadrowych nie zawsze był brany pod uwagę a
zarządowi z kolei nie podobało się, że trener "zajeżdża" swoje gwiazdy i
nie ogrywa młodych graczy. Różnic było dużo więcej i w zasadzie już 2-3
sezony przed zwolnieniem, każdego lata mówiło się o potencjalnym rozstaniu.
Przed
objęciem stanowiska w Chicago, Thibodeau przez 21 lat pracował jako
asystent w Minnesocie, San Antonio, Filadelfii, Nowym Jorku, Houston i
Bostonie za każdym razem czyniąc swoje drużyny defensywnymi siłami. To
właśnie on odpowiadał za defensywę Celtów, gdy ci w 2008 roku sięgali po
mistrzowski tytuł.
Jeśli śledzicie mój blog przynajmniej od
września 2014 roku, to wiecie, że miałem zaszczyt rozmawiać z Tomem Thibodeau wiele razy podczas Mistrzostw Świata w Hiszpanii.
Świetny człowiek. Bardzo miły i inteligentny. Nigdy nie unikał dziennikarzy i zawsze odpowiadał mądrze i ciekawie.
Dla przypomnienia teksty, gdzie pisałem o nim trochę więcej:
#Spain2014. Dzień Czwarty
#Spain2014. Dzień Dziesiąty
#Spain2014. Dzień Dwunasty