Zapowiedź serii: Heat (2) – Celtics (4)

Trzeci rok z rzędu los łączy ze sobą w play-offach Celtics i Heat. Po raz piąty w ostatnich siedmiu latach któraś z tych drużyn zostanie Mistrzem Wschodu i zagra o tytuł. Od 1998 roku roku mistrzowskie pierścienie zdobywały tylko drużyny Zachodu… z trzema wyjątkami – 2004 Pistons oraz 2006 Heat i 2008 Celtics. To będzie prawdziwe starcie tytanów – Wielka Trójka kontra Wielka Trójka. 

LeBron James and Rajon Rondo

Pistons musieli pokonać Celtics, Lakers i Blazers w drodze po swoje tytuły w latach 1989-1990. Michael Jordan zanim zdobył swój pierwszy tytuł, musiał przez lata uznawać wyższość tych samych Pistons by już rok później w 1991 roku pokonać ich w Finale Wschodu do zera a następnie w 5 meczach Lakers Magica Johnsona.
Tak to jest w NBA, że aby zostać mistrzem trzeba w większości przypadków najpierw pokonać starego, wielkiego mistrza. Historia na przestrzeni lat zna wiele takich przypadków. Dlatego ilekroć LeBron i koledzy spotykają się w serii z wielkimi Celtami, tyle razy odzywa się historia.
 
Celtics latem 2007 roku zmontowali skład, który jak się okazało niecały rok później był na miarę mistrzostwa. Trzy lata później Heat niejako tą samą drogą ściągnęli na Florydę Chrisa Bosha i LeBrona Jamesa. Razem z Dwyanem Wadem stworzyli Wielką Trójką XXI wieku. Szybszą, silniejszą bardziej efektowną niż ta z Bostonu.
Wyeliminowanie Celtów w ubiegłym roku w pięciu meczach II rundy miało dla Heat wymiar symboliczny – pretendent pokonał wielkiego mistrza a zatem pretendent miał prawo iść po laury. Niestety dla Miami i fanów tego klubu na ostatniej prostej na ich drodze do chwały stanęli Mavs, którzy na swój sukces czekali już długo i być może bardziej na niego zasługiwali. To już nieważne. To jest nowy rok, nowa seria, nowe wyzwania.

Z całym szacunkiem dla młodych 76ers i Pacers ale w tym wyjątkowym, "postlockoutowym" sezonie, kiedy Bulls są już od dawna na wakacjach, seria Miami-Boston jest NBA po prostu potrzebna. Wielkie nazwiska, wielkie kluby, wielki basket – magnes na kibiców. To będzie niesamowita seria. Byli i obecni reprezentanci kraju, gracze formatu All-Star, przyszli "hall of famers", imponujące indywidualności. Kiedy Celtics patrzą na Heat widzą samych siebie sprzed lat. Kiedy Wade, James i Bosh patrzą na swoich wielkich rywali z Bostonu, widzą siebie samych w przyszłości.
Po części dlatego obie ekipy darzą się ogromnym szacunkiem ale na parkiecie nie należy oczekiwać uśmiechów i poklepywania się po plecach.

Jak będzie wyglądać seria?

Recepta na dobrą grę Bostonu będzie podobna do tej, jaką stosowali w poprzedniej serii. Szanowanie piłki, egzekucja, obrona i kontrola tempa. Niemal każda strata oznaczać będzie błyskawiczną kontrę Heat i łatwe punkty. Margines błędu jest dużo mniejszy niż w serii z Sixers.
Nie jest tajemnicą ani żadną błyskotliwą analizą, że Celtowie znaczą tyle i zajdą tak daleko, jak daleko będzie w stanie zanieść ich Rajon Rondo. To nie teoria, to nie teza. Tak po prostu jest. Garnett, Pierce i w mniejszym stopniu w tych play-offach Allen (gra z kontuzją prawej kostki, która po sezonie będzie operowana) są nadal groźni, nadal mogą zmieniać losy meczu ale żeby ten ogień palił się przez cały mecz Rondo musi "dorzucać do pieca". Bez niego Celtics zgasną… a może raczej zostaną spaleni przez Żar Miami. Nazywanie ich "Wielką Trójką" jest już tylko umowne. Jeśli jeszcze nie jest to drużyna Rondo lub ewentualnie "Fantastyczna Czwórka", to na pewno jest to Wielka Trójka* gdzie gwiazdka oznacza Rondo.  
"Green Team" poszuka swoich przewag w match-upach z pozycji 1 (Rondo) i 4 (Garnett).

Heat z kolei mają w swoich szeregach dwóch z pięciu najlepszych koszykarzy ligi, którym nikt nie jest w stanie ustać 1 na 1. Seria z Pacers pokazała, że para Wade-James może wystarczyć do wyeliminowania z play-offs całkiem niezłej drużyny. Liderzy Heat w trzech ostatnich meczach z Indianą rzucili aż 197 punktów. Czy wystarczą na Boston?
Przeciwko ultra-defensywnym Celtom nie będzie im już tak łatwo ale też z drugiej strony podopieczni Doca Riversa w tych play-offach jeszcze nie mieli do czynienia z graczami tej klasy.
Przewagi na pozycje 2 (Wade) i 3 (James) będą kluczowe dla Heat. Jeśli Boston w żaden sposób nie będzie w stanie zneutralizować tej pary, to ich dobra gra uruchomi cały zespół.

Obie drużyny niezwykle groźne są na własnych parkietach (Celtics 6:1, Heat 5:1 w tych play-offach). Faworytem serii są Heat ale każde przełamanie Celtów w meczach 1,2 lub 5 może odwrócić losy rywalizacji i zmienić kursy na awans bukmacherów.
Będzie to serią zorientowana defensywnie ale nikogo nie powinny zdziwić mecze, gdzie "pękać" będzie 100 punktów. Wsady LeBrona, niesamowite penetracje Wade’a, asysty Rondo, trójki Allena, skrajne poświęcenie K.G., odrobina cwaniactwa Pierce’a. Czego można chcieć więcej oglądając NBA w czerwcu?
 
Celtics stracili Avery’ego Bradley’a, który w miniony piątek musiał poddać się operacji problematycznego lewego barku. A.B. z powodzeniem krył Dwyane’a Wade’a i innych najgroźniejszych obrońców rywali dzięki czemu Rajon Rondo mógł zaoszczędzić nieco sił i skupić się na konstruowaniu akcji. Heat z kolei przystępują do serii póki co bez Chrisa Bosha. C.B. nadwerężył mięśnie brzucha i na razie nie wiadomo kiedy wróci. Obie strony podkreślają jednak, że przystępując do serii nie mają zamiaru narzekać na los – chcą walczyć tym, co mają. Na tym etapie sezonu każdy jest zmęczony, każdego coś boli, każdy po meczu/treningu odwiedza gabinety rehabilitacji i odnowy biologicznej.

WYNIKI W SEZONIE

27 grudnia w Miami- 115:107 dla Heat.
1 kwietnia w Bostonie – 91:72 dla Celtów.
10 kwietnia w Miami – 115:107 dla Celtów.
24 kwietnia w Bostonie – 78:66 dla Celtów.

Bilans: 3:1 dla Bostonu.

LIDERZY

Punkty:
Heat – LeBron James (27.1 – trzeci w NBA) w play-offs 29.0
Celtics – Paul Pierce (19.4) w play-offs 19.3

Zbiórki:
Heat – LeBron James i Chris Bosh (po 7.9) w play-offs James 8.3
Celtics – Kevin Garnett (8.2) w play-offs 10.8

Asysty:
Heat – LeBron James (6.2) w play-offs 5.9
Celtics – Rajon Rondo (11.7 – najlepszy w NBA) w play-offs 12.3
 

Bloki:
Heat – Joel Anthony (1.3) w play-offs Dwyane Wade (1.3)
Celtics – Greg Stiemsma (1.5) w play-offs Kevin Garnett (1.5)


Przechwyty:
Heat – LeBron James (1.9 – czwarty w NBA) w play-offs 2.5
Celtics – Rajon Rondo (1.8 – szósty w NBA) w play-offs 2.7

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.