Złoto dla Amerykanów


Na analizy przyjdzie czas. Teraz się cieszcie, jeśli kibicowaliście USA. Jeśli kibicowaliście Hiszpanii to też się cieszcie. To było wszystko na co było ich stać. Tylko oni mogli zmusić Amerykanów do wysiłku, tylko oni mogli być tak blisko z wynikiem. Ale tylko tyle. Jeśli myślisz, że mogli wygrać…nie, nie mogli.
Kevin Durant, Capitan America jak dwa lata temu w Turcji. 30 punktów (5×3), 9 zbiórek, trafiał kiedy punkty były na wagę złota – dosłownie. Sędziowanie na poziomie III ligi w Islandii. 54 faule w całym meczu, 33 do przerwy (32 w całym meczu Argentyny z Rosją)!
107:100. Pamiętam finał z Sydney z roku 2000 kiedy po średnim a momentami słabym meczu Amerykanie pokonali Francję 106:94. Ludzie mówili, że czas wielkich przewag już się skończył, że Amerykanie w końcu będą przegrywać. Tak było – Mistrzostwa Świata 2002 w Indianie, Igrzyska Olimpijskie w Atenach 2004, Mistrzostwa Świata w Japonii w 2006 i dopiero od 2008 powrót na swoje miejsce – na szczyt.
Koszykówka reszty świata poczyniła ogromny krok w przód od czasów oryginalnego Dream Teamu i śmieszy mnie ilekroć ktoś mówi "ok Amerykanie wygrali ale… tylko tyloma punktami, w takim stylu itp." Czego oczekujesz? Sprawdź składy kadr narodowych najlepszych drużyn świata. Ilu znajdziesz graczy z NBA, ilu z przeszłością w lidzie? No właśnie. Ilu było graczy spoza USA w NBA w 1992 roku? No właśnie.
Zamiast marudzić, ze Amerykańska drużyna koszykarska to już nie "Dream Team", ciesz się że koszykówka na świecie idzie do przodu, że nasz ulubiony sport cały czas się rozwija.
I love this game
Adeus…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.