Nowy sezon ruszył wczoraj w nocy. Dziś rozgrywki rozpoczynają kolejne 22 zespoły. Tradycją ostatnich lat, przyglądam się liniom na zwycięstwa w sezonie regularnym, jakie ustawiają bukmacherzy poszczególnym drużynom. Zrobiliśmy to już w Podcaście Specjalnym (tutaj Wschód, a tutaj Zachód), ale dla tych, którzy podcastów nie słuchają, przelewam swoje słowa w tekst. TUTAJ przeanalizowałem Wschód. Teraz, w tekście poniżej, na warsztat biorę Zachód. W zależności od bukmachera, linie mogą się od siebie nieco różnić. Ja bazuję na liniach z Las Vegas. Bez wielkich analiz. Kilka zdań komentarza do każdego typu.
Dallas Mavericks – linia 34.5 wygranej (rok temu 24 wygrane). Mój typ – powyżej. Widzę scenariusz, w którym Mavs powalczą o play-offy. I to nie jest jak lot w kosmos. Dobry trener, dobrzy zawodnicy, kultura wygrywania, która nie ma zwyczaju tankować. Najprawdopodobniej w ostatnim sezonie Dirka wierzę, że coś dobrego wydarzy się w tym klubie. Doncic to jest real deal.
Denver Nuggets – linia 48.5 wygranej (rok temu 46). Mój typ – poniżej. Nuggets będą dobrzy i dlatego trochę nie lubię i nie czuję tego typu. Gram tu zachowawczo. Coś jak przy okazji progu 76ers. 49 wygranych to nie jest mało. Ten skład się nie zmienił. Czy zdrowie Millsapa, to będzie klucz? Czy Jokic, Murray i Harris oraz Barton przyjdą do sezonu z czymś nowym, o rok bardziej doświadczeni? Jeśli odpowiedź na te pytania brzmi tak, to Nuggets mogą odpalić w tym roku. I to mocno.
Golden State Warriors – linia 62.5 wygranej (rok temu 58). Mój typ – poniżej. Czwarty tytuł w ciągu pięciu lat, to historycznie jest rzadki wyczyn. Warriors stoją przed taką szansą. Znów będą musieli przebimbać jakoś od października do kwietnia. Mistrzowskim ekipom naprawdę trudno o motywację. Będą mocni, chyba nie muszę Ci mówić. Na czwartym biegu wygrają pewnie z 60 meczów.
Houston Rockets – linia 54.5 wygranej (rok temu 65). Mój typ – powyżej. Zabijali się rok temu, żeby mieć przewagę parkietu na całe play-offy. Teraz już wiedzą, że nie potrzebują jej, by odnosić sukcesy w postseason. Ale za to potrzebują zdrowego CP3 i świeżego Hardena. Rockets będą dobrzy. Może nawet lepsi, niż rok temu. Tylko, najpewniej nie będzie się to wyrażać aż dak dobrym bilansem. Ludzie, którzy przyszli do drużyny, z powodzeniem zastąpią Arizę i Mbah Moute.
Los Angeles Clipers – linia 35.5 wygranej (rok temu 42). Mój typ – poniżej. Nie wiem czego się po nich spodziewać. Ja bym zatankował z takim składem, w tych okolicznościach. Za rok będą mieć pieniądze do wydania. Ten sezon jest taki trochę przejściowy. Sufit tej ekipy to ósme miejsce na Zachodzie. Ale w tym klubie zawsze coś się usrywa.
Los Angeles Lakers – linia 48.5 wygranej (rok temu 35). Mój typ – poniżej. Lakers to dla mnie wielka niewiadoma. Jest LeBron i sam ten fakt nie pozwala mi myśleć o nich, jako ekipie, która może nie wejść do play-offs. Ale na Zachodzie będzie ścisk i Lakers będą potrzebowali od LeBrona kolejnego sezonu, jaki miał rok temu. Ale czy za dużo nie wymagamy od człowieka, który za dwa miesiące zdmuchnie 34 świeczki z urodzinowego tortu? Sam LBJ może chcieć to zrobić – powalczyć o MVP. Nikt nie zrobił tego z trzema różnymi ekipami. To jest ta góra, o której pisałem przy okazji jego przejścia do L.A.
Memphis Grizzlies – linia 34.5 wygranej (rok temu 22). Mój typ – powyżej. Gdyby nie ubiegły rok, ta linia byłaby zawieszona grubo ponad progiem 40 wygranych. To jest skład na play-offy. Nie wiem czy to zrobią, ale myślę, że spróbują. Celowo nie piszę, że wiem, bo nie wiem. I tu może być problem. Gasol i Conley to filary, z którymi walczysz o ósemkę. Ale też widzę scenariusz w którym, gdzieś tam w styczniu przy bilansie 19:25 ktoś wyciąga wtyczkę z gniazdka i zahandluje weteranami. Odsuwam tę myśl, bo poza ewentualnymi oszczędnościami, Grizz nie mogą tankować w tym roku. Ich pick (chroniony w top8 leży w sejfie w Bostonie u Danny’ego Ainge’a).
Minnesota Timberwolves – linia 44.5 wygranej (rok temu 47). Mój typ – poniżej. Gdyby Jimmy chciał tam grać i wziąć pod skrzydła młodych, szczególnie Wigginsa, który moim zdaniem ma ciało, by zostać lepszą wersją Butlera, to ta ekipa mogłaby się pobić o 50 wygranych i przewagę własnego parkietu na przynajmniej pierwszą rundę. Ale Jimmy tego nie chce i zapewne w trakcie rozgrywek opuści klub. Gdy to się stanie, to Wolves sportowo stracą.
New Orleans Pelicans – linia 45.5 wygranej (rok temu 48). Mój typ – powyżej. Davis zagra sezon na poziomie konwersacji o MVP. Nie wiem nagrodę zgarnie, ale wiem, że będzie silnym kandydatem. Będzie dla Pelikanów wszystkim na obu końcach parkietu. Koledzy wskoczą mu na plecy a ten zabierze ich… no właśnie, gdzie? Jeśli zdrowie pozwoli, jeśli wściekłe media i ich narracje nie wykurzą go do dużego miasta, to ten skład powinien być play-offowy.
Oklahoma City Thunder – linia 50.5 wygranej (rok temu 48). Mój typ – powyżej. Dla mnie to jest trzecia siła Zachodu. PG ma 28 lat, jest w swoim prime. Od makabrycznej kontuzji nogi minęło już ładnych parę lat, kontrakt podpisany. Nie ma wymówek, trzeba grać. Ludzie mają w oczach obraz ich blamażu w play-offach w serii z Jazz. OKC byli lepsi, niż to. A teraz są lepsi, niż ich najlepsza wersja sprzed roku. Będą mocno bronić. Jeśli Westbrook się trochę uspokoi, jeśli nie będzie polował na kolejny bezsensowny sezon z triple-double, to ten skład nie powinien mieć miękkich nóg przed nikim w lidze.
Phoenix Suns – linia 28.5 wygranej (rok temu 21). Mój typ – powyżej. Ta drużyna to dla mnie zagadka. W ogóle, to cała organizacja jest dla mnie zagadką. Nie mogę rozgryźć o co grają. Niby widzę jakiś tam grunt pod coś dobrego. Nie mam jednak pewności, że to dobre będzie się dziać już teraz, czy po kolejnym sezonie tankowania. Zwalnianie menadżera, na parę dni przed sezonem? Z czymś takim nie robi się ósemki. Nie na Zachodzie.
Portland Trail Blazers – linia 41.5 wygranej (rok temu 49). Mój typ – powyżej. Blazers nie byli tak dobrzy, jak 49 wygranych sprzed roku. Latem nie dokonali spektakularnych ruchów. Będą nieźli, będą poprawni, ale w tym składzie poza Lillardem i McCollumem i może trochę/czasem Nurkicem, nie ma wielkich postaci. Blazers to taki ligowy średniak na ten moment. To jest powyżej, ale na grubość lakieru.
Sacramento Kings – linia 25.5 wygranej (rok temu 27). Mój typ – powyżej. Nie mają wyboru w drafcie, więc nie będą tankować. Tego możemy być pewni. To będzie sezon bliźniaczo podobny do poprzedniego. Kolejny bezbarwny rok w Sacramento.
San Antonio Spurs – linia 43.5 wygranej (rok temu 47). Mój typ – powyżej. Nie postawię przeciwko Spurs i nie uwierzę w brak play-offów, dopóki tego nie zobaczę na własne oczy. Odpadł Murray, który miał dokonać jakościowego skoku w swojej grze. Ale są Aldridge i DeRozan i to nie jest nic. Pop coś wymyśli.
Utah Jazz -linia 49.5 wygranej (rok temu 48). Mój typ – poniżej.To jest dla mnie taki sam przypadek jak Nuggets a wcześniej 76ers czy Pacers. Jazz będą dobrzy, tylko ten próg jest wysoki. Nie wiem czy Jazz są lepsi, niż rok temu. Nie wzmocnili się latem. Do kroku w przód może tylko brakuje im zdrowia Goberta na cały sezon i lepszego Mitchella. I może oba te warunki będą spełnione. Drugi sezon Mitchella to będzie coś, czemu będę się przyglądał. Już nikogo nie weźmie z zaskoczenia, bo teraz game plan rywali jest ukierunkowany na niego. Jestem ciekaw jak zareaguje.
Moja piętnastka Zachodu (z przewidywanym bilansem. Mniej więcej):
1. Golden State Warriors (60:22).
2. Houston Rockets (55:27).
3. Oklahoma Thunder (53:29).
4. Utah Jazz (49:35).
5. Denver Nuggets (48:34).
6. Los Angeles Lakers (47:35).
7. New Orleans Pelicans (46:36)
8. San Antonio Spurs (45:37).
—
*9. Portland Trail Blazers (42:40)
*10. Minnesota Timberwolves (41:41).
*11. Dallas Mavericks (40:42).
*12. Memphis Grizzlies (39:43).
13. Los Angeles Clippers (35:47).
14. Phoenix Suns (29:53).
15. Sacramento Kings (27:55).
* Zachód jest trudny. Bądźmy szczerzy. Pewnych play-offów może być 5-6 ekip. Poza nimi są 2-3 drużyny. A to oznacza, że o trzy miejsca w ósemce, powalczy aż siedem ekip. W mojej tabelce wygląda to tak. Czy się gdzieś pomylę. Oby! Jaki byłby sens interesowania się sportem, gdyby wszystko dało się rozpisać i przeanalizować.