Wszyscy lubimy nietuzinkowe postaci, prawda? Również w świecie koszykówki nie brakuje osób, które zdecydowanie wyróżniają się z tłumu podobnych zawodników czy trenerów. Taką personą jest z pewnością Dennis Rodman. Wydawnictwo SQN wyszło naprzeciw oczekiwaniom kibiców i zdecydowało się na wznowienie tej kultowej dla fanów NBA książki!
Zamów książkę w przedsprzedaży TUTAJ .
Fragment książki:
„To właśnie tam zrobiłem sobie też pierwszy tatuaż, co władzom NBA również się nie spodobało. Dziś już nawet nie wiem, ile ich jest, pewnie koło setki, na całych rękach, nogach, plecach, piersi, szyi, pokrywają jakieś trzy czwarte całego mojego ciała. Można z nich mniej więcej wyczytać historię mojego życia. Pierwszy był wizerunek mojej córki Alexis na lewym przedramieniu, jeden z kolejnych – po prawej stronie szyi – zrobiłem w hołdzie dla mojej obecnej żony, Michelle.
Wszyscy się wtedy jarali tymi fryzurami i tatuażami. Dzięki wyznaczającemu nowe trendy Dennisowi Rodmanowi dziś nikt już nie zwraca na to uwagi. W wywiadzie dla „New York Timesa” powiedziałem: „Dziś nawet nudni biali kolesie mają tatuaże”. Nie wspominam o tych śliczniutkich młodych laskach z dobrych domów, które tatuują kwiatki na swoich śliczniutkich tyłeczkach.
Po latach nawet NBA zaczęła podchodzić do moich włosów z humorem. Kiedyś na ich stronie internetowej pojawiły się statystyki wygranych i przegranych meczów Spurs, w zależności od tego, jaki kolor włosów akurat miałem (zdecydowanym zwycięzcą był blond 35:14). Jeśli chodzi o tatuaże, to polecam książkę In the Paint: Tattoos of the NBA, według której wytatuowana jest ponad połowa ligi. Fajną kolekcję tatuaży ma Rasheed Wallace z Detroit. Fryzura? Cokolwiek przyjdzie wam do głowy. Ben Wallace, też z Detroit, zmienia uczesanie z meczu na mecz – raz ma gigantyczne afro (twierdzi, że nie obcinał włosów od pięciu lat), kiedy indziej bardzo obecnie popularne w NBA warkoczyki plecione przy głowie. Chyba Allen Iverson je wylansował.
Moje fryzury i tatuaże wkurzały wierchuszkę NBA, ale stanowiły też pierwszy krok do przeniesienia Dennisa Rodmana ze świata profesjonalnej koszykówki do masowej świadomości Amerykanów. Nie żeby mi na tym zależało. Nie szukałem sławy. Chciałem tylko być „Dennisem”.
O książce:
Dennis Rodman zawsze wyróżniał się jako jedna z najbardziej kontrowersyjnych osobowości w świecie sportu – niezależnie od tego, czy chodzi o udział w zdobyciu trzech tytułów mistrzowskich przez Chicago Bulls prowadzone do zwycięstw przez Michaela Jordana, czy o występ na promocji książki w sukni ślubnej (i pełnym makijażu)… Ekstrawagancki gwiazdor koszykówki nieustannie wzbudza emocje i regularnie gości na pierwszych stronach gazet.
Powinienem być już martwy to kronika wzlotów i upadków Dennisa Rodmana. Od myśli samobójczych i wewnętrznej przemiany na parkingu pod halą Detroit Pistons, przez szaleństwa w San Antonio Spurs, najlepsze lata kariery w Chicago Bulls, nieudane epizody w Los Angeles Lakers i Dallas Mavericks, aż po marzenia o powrocie do NBA. Od złych relacji z matką i siostrami, przez romans z Madonną, nieudane małżeństwo z Carmen Electrą, po trudny związek z Michelle Rodman… Powinienem być już martwy to historia walki z rywalami na parkiecie i zmagań z uzależnieniem poza nim. Unikalne spojrzenie na życie jednej z najbardziej niezwykłych gwiazd sportu.
„Dennis Rodman. Powinienem być już martwy”
Autor: Dennis Rodman, Jack Isenhour
Premiera: 17.02.2021
Cena okładkowa: 39,99 zł
Liczba stron: 352