Blake Griffin straci najbliższych kilka tygodni (mówi się, że minimalnie dwa tygodnie a maksymalnie aż sześć) ze względu na infekcję
prawego łokcia, która wymagać będzie operacji. Zabieg zostanie
przeprowadzony jutro.
Zapalenie kaletki maziowej w prawym łokciu, to
coś z czym Blake zmagał się w zasadzie przez całą swoją
dotychczasową karierę w NBA (kibice L.A. Clippers na pewno zauważyli, że Griffin cyklicznie gra z opaską na problematycznym łokciu). Klubowi lekarze raz na jakiś czas
musieli spuszczać zbierający się tam płyn i stosować doraźne leczenie. Podczas ostatniego
tego typu zabiegu doszło do infekcji bakterią gronkowca. Zabieg chirurgiczny stał się koniecznością.
W związku z tym, że mamy tu do czynienia z infekcją bakteryjną ciężko powiedzieć jak długo nie będziemy mogli oglądać Griffina na parkietach NBA. Każde ciało inaczej reaguje na tego typu dolegliwości.
25-letni skrzydłowy Clippers gra w tym sezonie na poziomie 22.5 punktu, 7.5 zbiórki oraz 5.1 asysty.
Liga poinformowała, że w związku z kontuzją Griffina jego miejsce w składzie Zachodu na Mecz Gwiazd zajmie Damian Lillard z Portland Trail Blazers.