Bynum mówi „nie” Kadrze USA. Rondo też

Piątkowa operacja pleców Dwighta Howarda a wcześniej operacja biodra LaMarcusa Aldridge’a sprawiły, że kadra Stanów Zjednoczonych na Igrzyska Olimpijskie w Londynie znacznie osłabiła się na pozycjach podkoszowych. W tej sytuacji całkiem naturalnym ruchem Jerry’ego Colangelo, zarządzającego drużyną narodową byłoby zwrócenie się o pomoc do centra Lakers, Andrew Bynuma. Problem w tym, że A.B. w końcu zdrowy, grający swój najlepszy sezon w karierze, nie za bardzo chce uczestniczyć w Igrzyskach.

 

"Prawdopodobnie nie zagram. Muszę latem zadbać o swoje nogi, wzmocnić kolana. Już mam coś zaplanowane." – mówi Bynum mając na myśli wyjazd do Niemiec i poddanie się zabiegowi zwanemu PRP (ang. Platelet Rich Plasma), który postawił na nogi Kobe Bryanta.   
Bynum gra swój siódmy sezon w NBA, zdecydowanie najlepszy (18.9 punktu, 56% z gry, 11.9 zbiórki, 1.9 bloku, 1.4 asysty) i najzdrowszy. Zagrał póki co w 59 z 64 meczów Lakers a 5-meczowa absencja to nie kontuzje, lecz kara za faul na J.J. Barei z tamtych play-offs (tylko dwa razy udało mu się zagrać w większej ilości meczów a przecież były to sezony 82-meczowe) nie mając większych kłopotów ze zdrowie. A.B. wie jednak, że o zdrowie trzeba dbać, tym bardziej jeśli nie jest się tytanem zdrowia. Ma dopiero 24 lata a za sobą już całą historię skręceń, zerwań i operacji kolan. W czasie tegorocznej przerwy na All-Star Weekend, Bynum przyjął serię zastrzyków w kolana m.in. z kortyzonu więc nie jest aż tak rewelacyjnie, jak mogłoby się wydawać.
Ludzie blisko związani z klubem Lakers zdradzają jednak, że
Bynum jest leniem. Nie trenuje tak ostro jak mógłby, jak powinien, nie dba latem o swój rozwój a przy tym lekceważy istotność ćwiczeń wzmacniających kolana (i nie tylko).
Latem 2010 roku wolał lecieć do RPA, oglądać Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej i ogólnie "mieć wakacje" zamiast poddać się operacji prawego kolana. Wydawało mu się, że będzie to 'kosmetyczny’ zabieg czyszczenia śmietnika w kolanie – 4 tygodnie przerwy i po kłopocie. Okazało się jednak, że owszem, śmietnik jest ale o wiele gorszy niż sądził. Operację przeszedł tuż przed obozem treningowym. Wkurzył się Phil Jackson, wkurzyli się koledzy. A.B. zagrał tylko 54 mecze sezonu 2010-2011.
Być może teraz zmądrzał i postanowił profesjonalnie dbać o zdrowie jak na profesjonalistę przystało.

Kadara USA spotka się w lipcu w Las Vegas na mini obozie treningowym. Po nim wykrystalizuje się dwunastka, która będzie reprezentować kraj i bronić w Londynie złota przywiezionego w 2008 roku z Pekinu.
Szeroki skład Stanów Zjednoczonych, ogłoszony w styczniu tego roku wyglądał tak:
Derrick Rose (Chicago Bulls); LaMarcus Aldridge; Carmelo Anthony (New York Knicks); Chauncey Billups; Chris Bosh (Miami Heat); Kobe Bryant (Los Angeles Lakers); Tyson Chandler (New York Knicks); Kevin Durant (Oklahoma City Thunder); Rudy Gay (Memphis Grizzlies); Eric Gordon (New Orleans Hornets); Blake Griffin (Los Angeles Clippers); Dwight Howard; Andre Iguodala (Philadelphia 76ers); LeBron James (Miami Heat); Kevin Love (Minnesota Timberwolves); Lamar Odom; Chris Paul (Los Angeles Clippers); Dwyane Wade (Miami Heat); Russell Westbrook (Oklahoma City Thunder); and Deron Williams (New Jersey Nets).
Póki co wypadły trzy nazwiska a Rose i Gordon stracili większą część tego sezonu. Colangelo zapewne postara się powołać kogoś w te miejsca. Na Bynuma raczej liczyć nie może.

A jeśli już jesteśmy przy tych, dla których reprezentowanie kraju na wielkich imprezach, słuchanie hymnu po wygranych zawodach, złote medale i miejsce w historii sportu, to nic takiego, to warto przypomnieć, że z kadry zrezygnował też niedawno Rajon Rondo.
 

Jakiś czas temu zapytano go czy w przypadku kontuzji kogoś z szerokiej kadry, Colangelo będzie mógł liczyć na jego pomoc odpowiedział:
"A kto w ogóle jest na tej liście? Nie skupiam się na Igrzyskach w ogóle." – mówił Rondo a zapytany czy bierze po uwagę występy w kadrze w czasie przyszłych imprez znów w swoim stylu odpowiada. "Nie. Po prostu nie i już. Zastanawiacie się czemu? Kocham swoje wakacje, tak to ujmijmy." – dodał. Cały Rondo. Dwa lata temu chyba miał inne zdanie na ten temat bo był częścią szerokiej kadry na Mistrzostwa Świata w Turcji. Zagrał dość słabo przeciwko Litwie, przesiedział cały mecz przeciwko Hiszpanii (mecze towarzyskie). Mówiło się wtedy, że drużyna bogata w rozgrywających pewnie prędzej czy później zrezygnuje z playmakera Celtów, bo ten nie umie rzucać z dystansu a przy obronie strefowej stosowanej przez wiele krajów, jego wartość spada. Rondo do tego nie dopuścił… sam ogłosił, że rezygnuje z gry w Team USA. Jako powód odejścia podał… tęsknotę za domem. Cały on.

P.S. To już nie pierwszy raz, kiedy Bynum i Rondo rezygnują z kadry.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.