World Peace?

To z trwającego właśnie meczu Lakers – Thunder. Światowy pokój?

Jeśli pomalujesz zardzewiały samochód piękną farbą, on nadal będzie tylko i wyłącznie zardzewiałym samochodem pokrytym piękną farbą. Metta World Peace jest nadal Ronem Artestem…

UPDATE 1: Jesli chodzi o zagranie Artesta to bez 2 zdań bylo to zagranie celowe. Pytanie czy chcial skrzywdzic Hardena czy nie to inna sprawa. Byc moze nie chcial ale lokiec "wyplacil" swiadomie. Na zywo wygladalo to na przypadek – celebrowanie skądinąd niezlej akcji. Powtorki pokazuja jednak ze przypadek to nie byl

Zwrocicie uwage na 1:12min następuje kontakt Artesta z Hardenem wiec o przypadku nie moze byc mowy co poczatkowo usilowal wytlumaczyc sedziemu. Potem potezny zamach i cios. Artest na swoim twitterze przeprosil Hardena, tlumaczyl ze to emocje itp i ze nie chcial – OK nie chcial mu zrobic krzywdy (moze), ok byly emocje  ale cios wyprowadzil w pelni swiadomie to nie ulega zadnej watpliwosci. Zreszta to nie jest istotne co on teraz mowi. Wszyscy widzieli jak wygladalo to zagranie. Zeby nie doszlo do sytuacji, ze zawodnicy leja sie po mordach potem przepraszaja na Twitterach i FB i wszystko jest OK, Nie, nie jest.

NBA musi karac tego typu zagrania bo liga jest pelna atletow, ktorzy potrafia "przy…olic" tylko pytanie czy warto do tego dopuszczac? Ja jestem za twarda, ostra gra ale w ramach przepsiow gry w koszykowke. Jesli ktos chce wyplacac lokcie to niech jedzie do Tajlandii i zacznie cwiczyc tajski boks. Mozna sie silowac w koszykowce, mozna uzywac lokci i to moze byc prawdziwa walka bez brutalnosci niepotrzebnej w baskecie.

Sedziowie idealnie zareagowali w tej sytuacji szybki 'review’ akcji i usuniecie zawodnika (nic ponizej wyrzucenia nie byloby adekwatne do czynu).
Czy jest sens szukania tzw. drugiego dna? A może to głowa Hardena uderzyła łokieć Artesta? Ludzie, litości…


Update 2: Najważniejsze było jednak to, że wygrała koszykówka. Łokieć Artesta na szczęście okazał się być dla tego wieczoru tylko epizodem a nie głównym tematem. Wygrała koszykówka. I to jak! Dwie dogrywki, Lakers z -18 pod koniec III kwarty byli w stanie zrobić szalony run  w eksperymentalnym składzie Blake, Kobe, Ebanks, Hill, Gasol z Bynumem i Sessionsem na ławce przez całą IV kwartę i obie dogrywki! Uznanie dla coacha Browna za jaja. Zdawało się, że jest kwestią czasu kiedy wprowadzi starterów do gry tymczasem on zaufał zmiennikom a ci odpłacili mu się skuteczną grą. Jordan Hill – najlepszy mecz jako Laker i prawdopodobnie też najlepszy mecz w karierze (14 punktów, 15 zbiórek, 3 bloki) W końcu to za niego Lakers oddali Dereka Fishera.
Kobe – 17 ze swoich 26 punktów zdobył w IV kwarcie i dogrywce w tym dwie back-t0-back trójki w tym jedna "z kolanka". Kobe to jest gość!
K.D. 35 punktów ale bardzo 'cichy’ w IV kwarcie i dogrywce. Westbrook 3/22 z gry.
Po takim meczu nie wypada powiedzieć nic innego jak "I Love This Game!"
MECZ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.