Do powrotu na parkiety NBA brakuje mu jeszcze parę tygodni. Młody center Lakers robi jednak wszystko by czas rehabilitacji skrócić do minimum a chore kolano wzmocnić tak bardzo jak tylko się da.
Podczas gdy jego "Jeziorowcy" szykowali się do meczu w Atlancie Bynum udał się do Playboy Mansion – słynnego ośrodka treningowego na kolejną sesję wzmacniających ćwiczeń.
Były przysiady z obciążeniem (w roli obciążenia wystąpiła Playmate Nicole Narain).
Były skoki przez aksamitną linę.
Był taniec.
Była butelka jakiegoś trunku w kieszeni zielonego smokingu Bynuma.
Były do tego 4 plastikowe kubki i 3 Playmates, którym przy barze Andrew usilnie starał się wyjaśnić o co chodzi w ataku trójkątem. Znając życie pewnie mu się udało.