Houston Rockets postanowili nie wykorzystać opcji w kontrakcie Chandlera Parsonsa i uczynić go zastrzeżonym wolnym agentem tego lata. Jest to działanie, na które liczył sam zawodnik i jego agent. Jest to też działanie mające sens dla klubu z Teksasu.
25-letni Parsons, 38. wybór draftu 2011 roku, był najprawdopodobniej najbardziej niedopłaconym zawodnikiem całej NBA. Jako gracz wybrany w czwartej dziesiątce naboru do ligi, zgodził się na "śmieciowy", czteroletni kontrakt o wartości zaledwie $3.6mln. W rozgrywkach 2013-14 Parsons był dopiero na dwunastym miejscu listy
płac swojej drużyny.
Gdyby Rockets zdecydowali się wykorzystać opcję w jego kontrakcie, wtedy winni byliby mu niecały milion USD za nadchodzące
rozgrywki ale istniałoby spore ryzyko, że stracą go przyszłego lata, gdy ten zostałby całkowicie wolnym graczem.
Parsons i jego agent mieli nadzieję, że Rockets tego nie
zrobią, że odstąpią od umowy a potem usiądą do rozmów w sprawie nowego,
wieloletniego kontraktu za pieniądze, które odzwierciedlałyby jego wartość, której dorobił się przez te trzy sezony, doceniłyby jego stały rozwój, nienaganny etos pracy, talent oraz statystyki za ostatni sezon, wyrażone liczbami 16.6
punktu, 5.5 zbiórki, 4.0 asysty oraz 1.2 przechwytu.
Mówi się, że zawodnik i jego agent oczekują umowy, na mocy której Chandler zarabiałby $10-13mln za sezon.
Dla Rockets ruch ten ma dwa główne znaczenia. Po pierwsze, o czym wspomniałem wcześniej, Houston są panami losu swojego zawodnika – mogą wyrównać każdą ofertę złożoną przez inny klub. Za rok nie mieliby tego komfortu. A przez rok Parsons dobrą grą zapewne zwiększyłby swoją wartość a jego agent Dan Fegan zająłby się resztą – czyli negocjowaniem czegoś, na co Rakiet mogłoby nie być stać lub po prostu nie mieliby wpływu na decyzję zawodnika.
Po drugie delikatnie ale zawsze, czyszczą swoje salary. Daryl Morey, menadżer Rockets nie byłby sobą, gdyby nie powalczył o duże nazwisko w przerwie między sezonami. Mówi się, że do Hardena i Howarda będzie chciał w miarę możliwości dołączyć kogoś z grupy Carmelo Anthony (jeśli odstąpi od umowy), Kevin Love (wymiana, w której mógłby znaleźć się m.in. Parsons z nowym kontraktem na zasadzie sign-and-trade) oraz LeBron James i Chris Bosh (jeśli odstąpią od umów). Mówi się też o kuszeniu Dirka Nowitzkiego ale w to akurat nie wierzę. To znaczy wierzę, że Morey może chcieć go mieć ale nie wierzę, że Niemiec zechce opuszczać Dallas.
Rockets mogą być w stanie zakontraktować lub pozyskać w wymianie gwiazdę ligi nie tracąc Parsonsa lub w innym scenariuszu włączyć go w deal, który ściągnąłby w tę cześć Teksasu kogoś z naprawdę wielkim nazwiskiem.