To już dziś! Do regularnej sprzedaży trafiły produkty sygnowane oficjalną kolekcją NBA! Na zakupy online możecie udać się klikając TUTAJ
Pod koniec stycznia tego roku, koszykarski świat obiegła wiadomość o nawiązaniu partnerskiej współpracy na linii Decathlon-NBA.
Marki Decathlon przedstawiać nikomu nie trzeba, ale z kronikarskiego obowiązku warto przypomnieć, że jest to jeden z największych producentów sprzętu sportowego w świecie. Decathlon sam projektuje, testuje i produkuje sprzęt sportowy sygnowany markami własnymi. Ma już ich ponad 80 w swoim portfolio. Jedną z nich jest marka Tarmak, która w całości skupiona jest na koszykówce. I to ona właśnie odpowiedzialna będzie za dostarczanie na rynek licencjonowanych produktów Tarmak x NBA.
Owocem tej współpracy jest linia odzieży termicznej (getry i podkoszulki), akcesoriów (np. rękawy) a także obuwia w barwach siedmiu drużyn NBA – New York Knicks, Los Angeles Lakers, Golden State Warriors, Boston Celtics, Los Angeles Clippers, Houston Rockets oraz Brooklyn Nets.
Wszystko to zaprojektowane przez Decathlon, a sprzedawane jako produkty marki Tarmak. Kolekcja dostępna będzie (od kwietnia) również w ponad 1200 naziemnych sklepach Decathon w Afryce, Azji, Europie, na Bliskim Wschodzie i w Ameryce Łacińskiej.
„Od chwili powstania, cztery lata temu, marki Tarmak, naszym marzeniem była współpraca z NBA – najlepszą ligą koszykówki na świecie. Mamy z NBA wspólny cel, a jest nim światowy rozwój koszykówki, zatem nasza współpraca jest czymś naturalnym w drodze do tego celu. ” – powiedział Damien Dezitter, szef marki Tarmak.
Zawsze pozytywnie myślałem o marce Decathlon, więc bardzo ucieszyłem się, gdy w grudniu ubiegłego roku, przedstawiciele tej marki skontaktowali się ze mną z pytaniem, czy chciałbym pomóc przy promocji ich partnerstwa z NBA oraz wszystkiego, co się z tym miało wiązać. Coś jakby historia zatoczyła dla mnie koło. Markę Decathlon znam bowiem dłużej, niż istnieje ona na polskim rynku, a jest na nim od 2001 roku.
Mój tata przez wiele lat pracował w Hiszpanii, gdzie Decathlon znany jest od 1992 roku, i zawsze przywoził mi koszykarskie rzeczy marki Kipsta, które budziły niemałe zainteresowanie wśród moich grających kolegów. Przez parę lat, wbrew obowiązującym trendom nie grałem ani w butach Nike ani w Jordanach, tylko w butach Kipsta, które bardzo sobie chwaliłem.
Kiedyś nawet, w 2007 roku, roku przeszedłem wszystkie etapy rekrutacji i byłem na wyciągnięcie dłoni od zostania pracownikiem lubelskiego Decathlonu. Ostatecznie nie wziąłem jednak tej pracy, ale było blisko. Czasem zastanawiam się „co by było, gdyby”, jak moja zawodowa przygoda z Decathlonem mogłaby wyglądać, jak mogłaby się rozwinąć i dokąd mnie doprowadzić.
Żeby nie być gołosłownym pogrzebałem trochę w swoich archiwach i znalazłem film i zdjęcie z 2006 roku. Starsze rzeczy mam, ale w Polsce. To znaczy, mogę mieć gdzieś na płytach ze starymi zdjęciami, pewności nie mam, czy się zachowały. 20 lat temu zrobić zdjęcie, to było jednak coś. Zachowały się za to ubrania. W spodenkach grałem nawet minionego lata.
Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto 15 lat temu nie nosił szerokich spodni. Na moich stopach wspomniane wyżej buty Kipsta z hiszpańskiego Decathlonu.
A tu rzucam (i trafiam) do kosza w moich Kipstach na stopach. Rok 2006.
Hej,
Choć ja raczej gram w siatkę do Tarmaka nakolanniki używam, ale buty … choć wizualnie są fajne to jednak po przymierzeniu w sklepie mi nie podeszły. No i ta cena regularna … w okazyjnych przecenach za tyle mogłem dostać Air Jordan React Elevation. Wybór był prosty.
Ale buty każdy dobiera pod własne „czucie”.
Pozdrawiam.