Bierzemy na warsztat ostatnie wydarzenia z naszej ulubionej i najlepszej ligi. Transfery, plotki, fakty, kontuzje i inne rzeczy.
– John Wall zdecydował się wejść w opcję gracza na nadchodzące rozgrywki. Jej wartość to $47.5 mln.
Komentarz: Najmniej zaskakująca decyzja tego offseason. 31-Wall nie dostałby na wolnym rynku może nawet czwartej części tej umowy. Rockets spróbują teraz dokonać transferu z jego udziałem, ale raczej bardziej prawdopodobny jest scenariusz, w którym strony, już w trakcie rozgrywek, dogadają się w sprawie wykupienia reszty kontraktu. Pisałem i mówiłem o tym już kilka razy – o ile jestem w stanie uwierzyć, że Wall może być przydatny w rotacji dobrej drużyny, w ograniczonej roli rzecz jasna, o tyle pozyskiwanie go poprzez transfer, nie ma absolutnie żadnego sensu. Bo przecież, jak wiadomo, by go pozyskać, drużyna przyjmująca musiałaby oddać w zamian innych graczy, żeby wartości kontraktów się zgadzały. A to całkowicie mija się ze sportowym celem.
– PJ Tucker zdecydował się zrezygnować z opcji w kontrakcie na nadchodzące rozgrywki. Jej wartość miała wynosić $7.4 mln.
Komentarz: Po zdobyciu mistrzowskiego tytułu z Bucks, Tucker poczuł się źle potraktowany przez zarząd klubu z Milwaukee. Ten zalecił mu znalezienie sobie oferty na wolnym rynku, którą Bucks ewentualnie mieli wyrównać. Urażony weteran nakazał swojemu agentowi szukać nowego klubu poza Wisconsin. Znaleźli go w Miami. Co teraz? Po całkiem niezłym sezonie w Heat, Tucker chce zarobić. Wejście na wolny rynek wcale nie musi oznaczać odejścia z Miami. Heat nadal mogą go zatrzymać na mocy nieco wyższej umowy, niż ta z której właśnie zrezygnował. Usługami 37-latka zainteresowane są kluby z mistrzowskimi aspiracjami. Według jednej z plotek ściągnięciem do siebie Tuckera mocno zainteresowany jest Daryl Morey, który pracował z nim w Rockets. Podobno na stole może być nawet trzyletnia umowa warta $30 mln.
– Bradley Beal nie podejmie opcji zawodnika na najbliższy sezon ($36.4 mln) i stanie się wolnym agentem.
Komentarz: Jest to decyzja czysto biznesowa, która wcale nie musi oznaczać, że Beal opuści Waszyngton. Ba, prawdopodobnie oznacza ona właśnie, że 28-latek w Wizards zostanie, tyle że na mocy nowej umowy. Wizards mogą dać mu pięcioletni kontrakt warty $248 mln. Każdy inny klub czteroletni za „tylko” $180 mln. Gdyby Bealowi zależało na odejściu, a przy okazji zarobieniu jak największych pieniędzy, to w kwestii technicznej musiałby najpierw wejść w opcję, zażądać wymiany do klubu, z którym potem podpisałby przedłużenie kontraktu. W takim wariancie byłaby to umowa zbliżona do tej, jaką może dać mu jego obecny klub. No chyba, że zależy mu tyko na wygrywaniu i zwiąże się z dobrą drużyną umową znacznie niższą. Wątpię, ale niczego nie można wykluczać.
– Dallas Mavericks pozyskali Christiana Wooda z Houston Rockets w zamian za Bobana Marjanovica, Sterlinga Browna, Treya Burke’a, Marquese’a Chrissa oraz 26 wybór w tegorocznym drafcie.
Komentarz: Nie podoba mi się ta wymiana z perspektywy Mavs. Wood jest zawodnikiem pokroju Hassana Whiteside’a – dobre liczby, słabsza gra. Na Mavs, którzy zagrali w Finale Zachodu, którzy mają w składzie Lukę Doncica, trzeba patrzeć jak na drużynę, która ma argumenty by myśleć o włączeniu się do walki o tytuł. Czy obecność Wooda przybliża ich do tego celu? Moim zdaniem nie. W sezonie regularnym, to może jeszcze jako tako wyglądać, ale w play-offach drużyny będą atakować mocno przeciętnego w obronie Wooda. Będą serie (o ile do nich dojdzie), w których nie będzie dało się nim grać. Mam w głowie wizje tego, jak mógłby grać w Wood w zakończonych niedawno finałach obu konferencji. Nie widzę scenariusza, w którym Wood robi pozytywną różnicę dla Mavs w seriach z Bostonem, Golden State czy Miami. Nie wierzę w zawodników, którzy robią dobre statystyki w słabych drużynach. W faktyczną wartość Wooda dopiero uwierzę, gdy zobaczę go w grze o coś. Pokuszę się nawet o tezę, że Wood nie dokończy tych rozgrywek w Dallas. Trzeba pamiętać, że 26-latek będzie za rok wolnym agentem. Będzie to sezon, w którym będzie chciał zagrać o nowy kontrakt. Bardzo wątpię w to, żeby to Mark Cuban siadał z nim do negocjacyjnych rozmów. Szczerze powiedziawszy, to będąc Dallas, wolałbym iść na play-offową walkę z tymi, którzy odeszli, aniżeli z niesprawdzonym w boju Woodem.
Przebudowujący się Rockets mają teraz wybory trzeci, siedemnasty oraz dwudziesty szósty w pierwszej rundzie tego draftu.
– Jeff Green zdecydował się wejść w opcję wartą $4.5 mln na nadchodzące rozgrywki.
Komentarz: To dobra wiadomość dla Nuggets. Nie wiem czy był rynek dla Greena, żeby zarobić znacząco więcej, ale na pewno był rynek, żeby zarobić podobne pieniądze w innej drużynie. 35-letni Green, to pierwszej klasy weteran, bezproblemowa postać w szatni. W aspekcie sportowym, może grać dla Nuggets na obu pozycjach skrzydłowego, a w pewnych ustawieniach, nawet i na środku. Zatem zapewni dobrej jakości odpoczynek Gordonowi, Porterowi Jr, a czasem nawet i Jokicowi. Ale też, bez żadnego problemu, może grać jednocześnie z każdym z nich. Green zaliczał po 10.3 puntu, 3.1 zbiórki oraz 1.3 asysty dla Nuggets w tamtym sezonie.
– Kenny Atkinson nie zostanie głównym trenerem Charlotte Hornets. 55-latek zdecydował się zostać w sztabie trenerskim Steve’a Kerra w Golden State Warriors.
Komentarz: Być może przesadziłbym, gdybym napisał że jestem w szoku, ale na pewno jestem mocno zaskoczony. Kilka dni temu spływały do nas informacje, że strony dogadały się w sprawie czteroletniej umowy, inni kandydaci na to stanowisko zostali poinformowani, że proces rekrutacji jest już zakończony. A tu nagle taka bomba. Patrzę na to na dwa sposoby. Po pierwsze z perspektyw Charlotte – przy dogadywaniu detali, do Atkinsona mogło dotrzeć, że nie będzie mógł suwerennie skomponować swojego składu asystentów (poza tym mówi się, że sztab trenerski Hornets jest jednym z najgorzej opłacanych w całej lidze). Być może też dowiedział się, że będzie miał niewiele do powiedzenia w sprawie nadchodzącego draftu (i kolejnych), w sprawach kadrowych i tak dalej. W tak niekomfortowych warunkach pracy, jego zwolnienie za jakieś dwa lata, nie byłoby niczym nadzwyczajnym. Atkinson zdecydował się wrócić pod skrzydła Kerra, bo być może usłyszał, że w przeciągu maksymalnie 2-3 sezonów, Kerr zrezygnuje s funkcji głównego trenera. Osiem lat pracy, sześć finałów, cztery tytuły, w międzyczasie poważna operacja kręgosłupa. Praca trenera w NBA, to z jednej strony prestiż i pieniądze, ale z drugiej maksymalna presja dla ciała i umysłu. Nie zdziwiłbym się, gdyby Kerr mocno zastanawiał się nad zrobieniem sobie przerwy.
– Thanasis Antetokounmpo skorzystał z opcji gracza w swoim kontrakcie i zostanie w Milwaukee Bucks na nadchodzący sezon. Opcja warta jest $1.9 mln.
Komentarz: Obecność Thanasisa w Bucks nazywam „podatkiem od Giannisa”. I wcale niczego złego nie mam tu na myśli. Jeśli najlepszy zawodnik ligi chce, żeby jego brat był w składzie drużyny, w której gra, to tak musi być. Choć wątpię też, żeby jego obecność w Bucks była kategorycznym być albo nie być dla samego Giannisa w tej organizacji.
– Denver Nuggets wysłali JaMychala Greena oraz chroniony wybór w pierwszej rundzie draftu 2027 roku do Oklahomy Thunder za 30 wybór tegorocznego naboru oraz dwa wybory w drugiej rundzie.
Komentarz: Nuggets oszczędzają pieniądze, a mając teraz do wybór 30 i 21 w tegorocznym drafcie, może złożą to w jakiś pakiet, żeby pójść w górę draftu. Thunder mieli ponad $30 mln wolnej przestrzeni w swoim salary. Green pewnie nie zakończy u nich sezonu (o ile w ogóle go tam zacznie).
– Według coraz bardziej realnie brzmiących plotek, Portland Trail Blazers zmienią właściciela za maksymalnie półtora roku. Po zmarłym w listopadzie 2018 roku Paulu Allenie, obowiązki i zaszczyty prowadzenia tej organizacji przejęła jego siostra Jody Allen. Mówi się, że cena za Blazers nie będzie niższa, niż trzy miliardy dolarów amerykańskich.
Zdrowie:
– Khem Birch przeszedł artroskopową operację prawego kolana. Środkowy Raptors będzie rehabilitował się w Toronto. Ma bez problemów wrócić do zdrowa na wrześniowy obóz przygotowawczy do sezonu.
– Joel Embiid przeszedł operacje kciuka prawej dłoni oraz palca wskazującego lewej dłoni. Oba zabiegi, według doniesień, zakończyły się suceksem. Środkowy 76ers ma być w 100% gotowy na obóz przygotowawczy do nowego sezonu.
– Zach LaVine przeszedł artroskopową operację lewego kolana. Według lekarzy 27-latek ma być w pełni gotowy przez wrześniowym obozem przygotowawczym.
– Bogdan Bogdanovic z Atlanty Hawks przeszedł operację prawego kolana. Wstępnie mówi się, że powrót do zdrowia zajmie mu przynajmniej trzy miesiące, a to oznacza, że zabraknie go w drużynie narodowej Serbii, która we wrześniu zagra w Mistrzostwach Europy.
– Brandon Ingram przeszedł operację małego palca u prawej dłoni. Powrót do pełnej sprawności ma zająć mu od sześciu do ośmiu tygodni.
– Ben Simmons przeszedł z fazy „rehabilitacja” do fazy trening. Gracz Nets przeszedł piątego marca operację pleców. Podobno ma być w 100% gotowy do gry na długo przed rozpoczęciem wrześniowego obozu treningowego.
* Tekst napisałem oryginalnie dla portalu Unibet.
Są słuchy że Kerr miałby dać sobie spokój z trenowaniem? Wow! Zawsze o nim myślałem jako o nadal dość młodym trenerze, który z kolejnymi latami pracy zostanie legenda może jeszcze wieksza niż Jackson czy Pop.
Myślisz że wchodziłaby w grę paroletnia przerwa i powrót na ławkę? Do GSW czy gdzieś indziej?
Czy może po prostu awans na prezydenta gsw czy coś takiego?
Kerr nigdzie się nie wybiera dopóki ma w składzie trzon GSW. To bajki wyssane z palca. Atkinson woli być asystentem w drużynie mistrzów niż w Hornets szarpać się o wszystko.