Injury Report 48

* JaVale McGee z Denver Nuggets doznał przeciążeniowego złamania lewej piszczeli. Prześwietlenie potwierdziło rodzaj kontuzji ale dopiero dokładniejsze badania pozwolą oszacować wstępnie ile czasu 25-latek będzie potrzebował by wrócić do gry. Na razie jego status brzmi "wyłączony na czas nieokreślony". Na ból w okolicach lewej piszczeli, młody center Nuggets uskarżał się już od dłuższego czasu. McGee gra w tym sezonie na poziomie 7 punktów, 3.4 zbiórki oraz 1.4 bloku.

* Steve Nash nabawił się urazu pleców we wczorajszym meczu Lakers-Wolves. Najstarszy obecnie zawodnik NBA zagrał tylko 13 minut. Dziś ma spotkać się ze specjalistą od kontuzji pleców. Stan 39-latka ogólnie nie napawa optymizmem. Weteran Lakers przyjął strategie oszczędzania ciała poprzez opuszczanie drugiego z meczów granych back-to-back (do tej pory dwa). Poza tym, jak sam mówi cały czas dokucza mu nerw uszkodzony rok temu, przy okazji złamania lewej nogi. Ostatnia kontuzja pleców możne właśnie mieć z tym związek (nerw). Nash gra w tym sezonie na poziomie 6.7 punktu (druga najniższa średnia w jego 18-letniej karierze), 4.8 asysty (trzecia najniższa) oraz 1.5 zbiorki.

* Danny Granger od początku nowego sezonu leczy naciągnięty mięsień lewej łydki. Nie jest to wiadomość ani smutna ani sensacyjna. Mięsień to mięsień – kiedy jest naciągnięty trzeba dać mu odpocząć. Ale dodatkowo, 30-letni skrzydłowy Pacers uskarża się na bóle w lewym kolanie. I ta wiadomość może być już niepokojąca. W kwietniu tego roku gracz Indiany przeszedł operację tego kolana. Jego uraz pozwolił mu na zagranie zaledwie 5 meczów w tamtym sezonie. Kłopoty Grangera z lewym kolanem datowane są na play-offy 2012 (seria z Miami). 

* Devin Harris dostał od lekarzy zielone światło na bieganie i skakanie. Będzie to ostatnia prosta dzieląca go od powrotu na parkiety. 30-latek związał się tego lata 3-letnim kontraktem z Dallas Mavericks. Potem okazało się, że jego duży palec u lewej nogi wymaga operacji. Umowę anulowano a później przekształconą ją w jednoroczny deal. Harris zaczynał swoją karierę w NBA właśnie w
Dallas w sezonie 2004-05. Trzy i pół roku później był jednym z ważniejszych
elementów wymiany, która dała Dallas Jasona Kidda. Po trzech latach w
New Jersey, przeniósł się na półtora sezonu do Utah.
Ostatni sezon w Atlancie, gdzie notował średnio 9.9 punktu, 3.4 asysty, 2 zbiórki oraz 1.1 przechwytu. W 2009 roku dostąpił zaszczytu gry w Meczu Gwiazd. Grał wówczas na poziomie ponad 21 punktów i prawie 7 asyst.

* Al Jefferson ma nadzieję wystąpić w dzisiejszym meczu (Hornets grają u siebie z Hawks). Big Al, który latem przeniósł się z Utah do Charlotte, skręcił prawą kostkę podczas preseason. Przetestował ją w meczu otwarcia sezonu ale potem opuścił sześć kolejnych spotkań. Teraz liczy, że odpoczynek pozwolił jego stopie wrócić do 100% sprawności.

* LeBron James zmaga się z bólami pleców (dolny odcinek). Jak sam przyznaje zmaga się z tym od kilku tygodni ale nie jest to coś, co powstrzymałoby go przed wyjściem na parkiet. Lider Heat mimo, że na razie nie jest w 100% sobą utrzymuje średnie na poziomie 25.8 punktu, 6.2 zbiórki oraz 7 asyst.

* Andrew Bynum jest sfrustrowany trudną drogą, jaką przechodzą jego operowane kolana. 26-latek wrócił do gry po roku przerwy ale ból w kolanach nadal mu towarzyszy. Jak sam mówi denerwuje go już fakt, że jest cieniem samego siebie, że przez dyskomfort w kolanach nie jest w stanie robić tego co potrafi. Jeśli stan jego zdrowia nie będzie się poprawiał, to zakończenie kariery jest jednym ze scenariuszy jakie center Cavs bierze pod uwagę. Były gracz Lakers i "korespondencyjnie" 76ers gra w Cleveland na poziomie 5.2 punktu, 3.8 zbiórki oraz 1.2 bloku.

* Steve Clifford, trener Charlotte Bobcats w miniony piątek przeszedł bliżej nieokreślony zabieg serca, po tym jak zgłosił się do szpitala z bólem w okolicach klatki piersiowej. W piątkowym meczu z Knicks jego rolę przejął Patrick Ewing. Dobra wiadomość jest taka, że 52-letni szkoleniowiec Bobcats ma się już na tyle dobrze, że poprowadzi drużynę w dzisiejszym meczu przeciwko Atlancie.

* Ronnie Turiaf doznał złamania prawej ręki w stawie łokciowym. 30-latek
związał się latem z Minnesotą. Jego średnie po dwóch meczach sezonu to:
1.5 punktu, 1.5 zbiórki oraz 1 asysta.

* Jason Richardson szykuje się do powrotu na parkiety NBA w okolicach przerwy na All-Star Weekend. Zawodnik 76ers w lutym tego roku przeszedł operację lewego kolana. Proces rehabilitacji przebiega podobno zgodnie z planem. Póki co, 32-letni były król wsadów trenuje tylko w basenie. Na ćwiczenia z obciążeniem nie ma jeszcze pozwolenia.

* Baron Davis najwyraźniej nie oszukiwał gdy mówił mi w styczniu, że spróbuje wrócić do NBA. B-Diddy nie gra w lidze od maja 2012 roku, kiedy w play-offach w serii Knicks-Heat uszkodził sobie w prawym kolanie, prawie wszystko co można było uszkodzić (zerwał więzadło krzyżowe przednie, więzadło poboczne przyśrodkowe oraz naderwał więzadło właściwe rzepki.) W zeszłym sezonie Davis miał pracę w Knicks – był kimś w rodzaju konsultanta. Ale z kim i co konsultował to już ciężko powiedzieć. 34-latek będzie starał się wrócić do gry w drugiej połowie sezonu i związać z drużyną z szansami na tytuł, która szuka rezerwowego rozgrywającego. Powodzenia!

* Kobe Bryant zintensyfikował treningi. Od jakiegoś czasu biega już na
pełnych obrotach. W najbliżej przyszłości ma dołączyć do tego ostatni,
newralgiczny element – ścinanie na boki, dynamiczne zmiany kierunków.
Każdy, kto miał do czynienia z uszkodzonym ścięgnem Achillesa, ten wie
że właśnie ta ostatnia faza będzie kluczowa dla Kobego. Bieganie nie
jest kwestią. Chodzi o to, że aby Kobe mógł być Czarną Mambą musi do
tego wszystkiego dojść dynamika i atletyzm. W innym wypadku lider Lakers
będzie musiał bardzo zmienić swój styl gry. Nawet z racji samego wieku i
naturalnych procesów starzenia się organizmu, weterani zmuszeni są 
udoskonalać swoją grę. Larry Bird po każdej przerwie letniej dodawał coś
do swojego repertuaru zagrań, gdy problemy z plecami coraz bardziej
ograniczały jego mobilność. Jordan z biegiem lat soczyste dunki
stopniowo zamieniał na fade away’e, które też stały się jednym z jego
popisowych zagrań. Kobe zdaje sobie sprawę z tego, że i jego to czeka
tym bardziej teraz po tak poważnej
kontuzji.
Ma zamiar doprowadzić swoje ciało do najlepszej możliwie formy i z tego
poziomu przekonać się i ocenić na jakich płaszczyznach gry będzie
musiał zacząć "maskować" swoje fizyczne braki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.