Kevin Durant ma naciągnięty mięsień prawej łydki i nie zagra w dalszej części rywalizacji z Houston Rockets. Klubowi lekarze sprawdzą stan jego łydki za tydzień.
Do urazu doszło na 2 minuty przed końcem trzeciej kwarty wczorajszego, piątego meczu serii z Rocket. Durant wyskoczył do rzutu, a gdy zlądował na parkiet poczuł ból w łydce. Było to jego ostatnie zagranie tego wieczoru.
Koszykarski świat z niecierpliwością czekał na wyniki badań rezonansem magnetycznym. Istniała obawa, że uraz może dotyczyć ścięgna Achillesa. To mogłoby oznaczać nie tylko otwarcie drogi do pokonania Warriors już w tegorocznych play-offs, ale także mogłoby mocną zatrząść krajobrazem NBA w przyszłym sezonie. Durant za parę tygodni będzie niezastrzeżonym wolnym agentem.
We wcześniejszych czterech meczach tej serii, Durant spędzał średnio po 45 minut na parkiecie. We wczorajszym zdołał zagrać 33. Jego statystyki za tę serię sięgnęły 33.2 punktu, 5 zbiórek oraz 4.4 asysty.
Warriors wygrali ten mecz 105:99 i w serii prowadzą 3:2. Starcie szóste odbędzie się w piątkową noc w Houston. Jeśli Rakiety je wygrają, seria znów wróci do Oakland na ostatni, siódmy mecz.
