Larry Drew i Cleveland Cavaliers doszli do porozumienia w sprawie kontraktu. Przypomnę, że po zwolnieniu Tyronna Lue, Cavs planowali dać mu posadę trenera „tymczasowego”. Drew się na to nie zgodził, bowiem w realiach NBA, „tymczasowy” zazwyczaj oznacza koniec pracy po zakończeniu danych rozgrywek. Negocjacje trwały dobrych kilka dni. Ostatecznie stanęło na tym, że 60-letni Drew zgodził się na umowę dwuletnią. Przy czym pieniądze za sezon 2019-20 są tylko częściowo gwarantowane.
Drew pracował w Cleveland, na stanowisku asystenta głównego trenera, od 2014 roku. Za ten sezon, jego gaża sięgała $1 mln, co było jedną z najwyższych stawek w lidze, jeśli chodzi o asystentów. W minionych rozgrywkach, pod nieobecność Lue, który zmagał się z problemami zdrowotnymi, Drew zaliczył z Cavs bilans 8:1.
Drew, jako samodzielny trener, pracował trzy lata (2010-2013) w Atlancie Hawks. Jastrzębie, pod jego wodzą, zaliczyły łączny bilans 128:102. Drużyna za każdym razem grała w play-offach. W rozgrywkach 2013-14 prowadził Milwaukee Bucks, ale bez sukcesów. Kozły wygrały tylko 15 meczów w tamtych rozgrywkach.
Larry Drew, swoją przygodę z coachingiem zaczął w 1992 roku w Los Angeles Lakers. Po siedmiu latach przeniósł się na sezon do Detroit. W latach 2000-2003 pracował w Waszyngtonie. Później przez rok w New Jersey. W 2004 zaczął pracę w Atlancie. Po sześciu latach asystentury, w 2010 roku został mianowany głównym trenerem.
