Moje nagrody indywidualne za sezon 2018-19

Sezon regularny za nami. To były ciekawe rozgrywki. Kariery zakończyli Dwyane Wade i Dirk Nowitzki. LeBron James po raz pierwszy od 2005 zaczyna wakacje już w kwietniu. Vince Carter szykuje się wrócić na swój dwudziesty drugi (!) sezon. Od jutra będziemy żyć play-offami. Mamy więc idealny moment na to, żeby spiąć klamrą rundę zasadniczą. Przyznaję nagrody indywidualne za sezon regularny. Tradycyjnie, nie staram się przewidzieć, jak będzie wyglądało to w rzeczywistości. To są moje, karolowe, nagrody. W poszczególnych kategoriach nominuję od trzech do nawet pięciu-sześciu kandydatów. Przede wszystkim, żeby ich wyróżnić i docenić. Na koniec moja pierwsza, druga oraz trzecia piątka sezonu, najlepsza piątka obrońców oraz debiutantów. Zachęcam do dzielenia się własnymi przemyśleniami. W tym roku moje serce było trochę rozdarte przy wyborze MVP, najlepszego obrońcy oraz nagroda MIP.

MVP.

Nominowani: James Harden, Paul George, Giannis Antetokounmpo.

Mój typ: Giannis.

Przez pewien okres był to wyścig trzech. Giannis, Harden i PG czarowali indywidualnie i prowadzili swoje drużyny do wygranych. Później zadyszki dostali Thunder. George nadal był świetny, ale w zasadzie przestał się liczyć w konwersacji o MVP. W ostatnich tygodniach, na kończącej prostej tego wyścigu, zostali już tylko Giannis i Harden. Ja wybieram Greka, bo marzy mi się, żebyśmy przy okazji wybierania MVP wrócili do starych dobrych, choć niepisanych prawideł, według których najlepszego gracza sezonu wybiera się spośród dwóch-trzech ekip, które zajęły najlepsze miejsca po rundzie zasadniczej. Gracz ten, rzecz jasna, sam w sobie musi być wybitny i musi być to poparte statystykami. Giannis spełnia wszystkie te kryteria. Mam dosyć dodatkowych historii, meczów z triple-double, indywidualnych rekordów, które na koniec dnia idą w próżnię. Bucks zagrali historycznie świetny sezon. .Na obu końcach parkietu. Ekipa z Wisconsin wygrała 45 meczów różnicą przynajmniej 10 punktów. To czwarty, najlepszy wynik w historii NBA. Giannis grał na poziomie 27.7 punktu, 12.5 zbiórki, 5.9 asysty, 1.5 bloku oraz 1.3 przechwytu. Strefę podkoszową zdominował jak kiedyś młody Shaq. To, czego dokonał James Harden było również fantastyczne i historycznie niespotykane. Moje serce było rozdarte przy tym wyborze.
Obrońca Roku.

Nominowani: Myles Turner, Paul George, Rudy Gobert, Giannis Antetokounmpo.

Mój typ: Paul George.

To była najtrudniejsza dla mnie nagroda. Wybieram Paula Georg’a…a Rudy Gobert gdzieś tam chce zablokować tę myśl. Przyjmuję argumenty zarówno za Turnerem i Gobertem. Są one silne i nie pogniewam się, jeśli w rzeczywistości któryś z nich to wygra. Graczowi obwodowemu zawsze będzie trudniej konkurować o to wyróżnienie, ponieważ sama obecność dużych ciał pod koszem robi różnicę w defensywie. Rzeczy które robią, są trochę łatwiejsze do zmierzenia statystykami. U graczy obwodowych, w wielu przypadkach decydujący jest „test oka”. U PG doceniam przede wszystkim fakt, że w przeciwieństwie do wielu gwiazd NBA, harował w obronie. Krył najlepszych graczy rywali, poświęcał swoje ciało, a przecież był jednocześnie esencją ataku Thunder. To piekielnie trudne. Drugi strzelec ligi potrafił wygrać klasyfikację przechwytów. Defensywna praca Paula Georga była dla mnie zjawiskiem w tym sezonie.

Debiutant Roku.

Nominowani: Luka Doncic, Trae Young.

Mój typ: Luka Doncic.

Bez dwóch zdań. Nie „uderzył w ścianę” na żadnym etapie rozgrywek. Był poważnym kandydatem do zagrania w „dorosłym” Meczu Gwiazd. Sezon zaczął bez kompleksów. Patrzenie na niego było czystą przyjemnością. Jego boiskowa inteligencja, przewidywanie wydarzeń na parkiecie, było klasą samą w sobie. Na zupełnie innym poziomie, niż u reszty debiutantów. Przy jego nazwisku nie ma żadnej gwiazdki. Nie dajcie sobie wmówić, że jest inaczej. To, że przybył do NBA jako mistrz Europy i mistrz oraz MVP Euroligi, świadczy tylko o jego boiskowym geniuszu, o tym, że mamy do czynienia z postacią wyjątkową. Przypomnę tylko, że dużą część sezonu grał jako 19-latek! On nie pojawił się w NBA jak Bojan czy Bogdan Bogdanovic, czy wcześniej Arvidas Sabonis czyli na pewnym etapie poważnej kariery, po przekroczeniu pewnego wieku. W momencie, kiedy media skupiły się na Trae Youngu, kiedy mówienie o nim stało się modne, Doncic cały czas produkował, nigdy nie zszedł poniżej pewnego poziomu. Trzeba to podkreślić. Sezon zakończył ze średnimi na poziomie 21.2 punktu, 7.8 zbiórki, 6 asyst oraz 1.1 przechwytu.

Most Improved Player.

Nominowani: Buddy Hield, D’Angelo Russell, Pascal Siakam, Montrezl Harrell.

Mój typ: D’Angelo Russell.

Jaka piękna historia, prawda? Nie poznał się na nim Magic Johnson, oddał go bez większych sentymentów. Według niego, miał nie być materiałem na lidera. Tymczasem 23-letni Russell zagrał najlepszy sezon w swojej czteroletniej karierze, pierwszy raz dostąpił zaszczytów występowania w Meczu Gwiazd. A co najważniejsze, pomógł Nets wejść do play-offs i stać się jedną z najbardziej pozytywnych historii tego sezonu. Russell grał na poziomie 21.1 punktu, 3.9 zbiórki, 7 asyst oraz 1.2 przechwytu. Przez długą część sezonu miałem tutaj Buddy’ego Hilda. Jego historia też jest niesamowita. Z gracza, który jedną nogą był poza ligą, wszedł na poziom 20 punktów na mecz i pewnego miejsca w rotacji, która niemal do samego końca walczyła o ósemkę.

Najlepszy Rezerwowy. Nominowani: Lou Williams, Terrence Ross, Montrezl Harrell, Domantas Sabonis.

Mój typ: Lou Williams. Nie mam najmniejszych wątpliwości. Sweet Lou był najlepszym strzelcem Clippers. Zagrał w 75 meczach, w tym tylko w jednym w wyjściowej piątce. Jak dla mnie idealny, książkowy wręcz przykład zawodnika z ławki. Skazywani na tankowanie Clippers, po przebudowie składu, wygrali 48 meczów i zagrają w play-offs. Bukmacherzy i eksperci przewidywali, że podopieczni Doca Riversa wygrają maksymalnie 33 spotkania. To była jedna z ciekawszych historii tego sezonu. Tylko trzy razy (!) przez całe rozgrywki, Lou nie zdobył dwucyfrowej liczby punktów. 35 razy osiągał pułap 20 punktów. Prawdziwy skarb dla każdego trenera!

 

Trener Roku. Nominowani: Mike Budenholzer, Kenny Atkinson, Mate McMillan, Mike Malone, Terry Stotts, Doc Rivers.

Mój typ: Mike Budenholzer.

Czasem, myśląc o warsztacie pracy jakiegoś trenera, zastanawiam się, co inny trener zrobiłby z daną drużyną. Coach Bud mi pokazał. Praktycznie niezmieniony skład Bucks, który rok temu wygrał 44 mecze i był co najwyżej średni, zamienił w ekipę, która przebojem przeszła przez rozgrywki, wygrała 60 meczów i w wielu statystykach zapisała się w historycznym stylu. Mam dużo uznania w kierunku wszystkich moich nominowanych. Kenny Atkinson ma świetny system w Nets. Z nieociekającej talentem grupy stworzył sprawnie działającą drużynę. Mate McMillan miał pełne prawo poddać sezon. Po kontuzji Oladipo przegrupował szeregi i w dobrym stylu awansował do postseason. Mike Malone okiełznał młodą grupę, namówił ich do bronienia, uwolnił talent Jokica. Rivers i Stotts zrobili ze swoimi drużynami dużo więcej, niż powszechnie się spodziewano.

All-NBA 1st Team:

C: Joel Embiid.

PF: Giannis Antetokounmpo.

SF: Paul George.

SG: James Harden.

PG: Steph Curry.

 

All-NBA 2nd Team:

C: Nikola Jokic.

PF: Kevin Durant.

SF: Kawhi Leonard.

SG: Klay Thompson.

PG: Damian Lillard.

 

All-NBA 3rd Team:

C: Rudy Gobert.

PF: Blake Griffin.

SF: LeBron James.

SG: Bradley Beal.

PG: Kemba Walker.

Słowo komentarza: W żadnej z moich piątek nie mam Westbrooka. Dziękuję za triple-double, widziałem to już. Chcę zobaczyć zwycięstwa, a nie statystyki. Nie mogłem mieć go powyżej trzech rozgrywających , których wybrałem. Klay w drugiej piątce? Tak. On jest cały czas niedoceniany za to, co przynosi do stołu. Jest wybitnym obrońcą, który co wieczór kryje najlepszych obwodowych rywali. W przeciwieństwie do wielu gwiazd NBA, Klay nie „chowa się” po bronionej stronie parkietu. W ekipie, w której jest co najwyżej trzecią opcją w ataku, potrafi „po cichu” zdobywać po prawie 22 punkty na mecz.

Najlepsza piątka obrońców:

C: Rudy Gobert.

PF: Myles Turner.

SF: Kawhi Leonard.

SG: Paul George.

PG: Jrue Holiday.

Najlepsza piątka debiutantów:

C: Deandre Ayton.

PF: Jaren Jackson Jr.

SF: Marvin Bagley III.

SG: Luka Doncic.

PG: Trae Young.

* Tekst napisałem oryginalnie dla portalu Unibet. Opublikowany został tam kilkanaście dni temu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.