Może nie powinienem o tym mówić?

Zapraszam do obejrzenia trzeciej i ostatniej już części małego reportażu z mojej ostatniej wyprawy na mecze NBA. Na przełomie lutego i marca tego roku byłem w Toronto (oraz Nowym Jorku) na pięciu meczach. W tej części skupiam się na starciu Toronto Raptors z New Orleans Pelicans. Po meczu dzielę się swoimi spostrzeżeniami, które w pewnym momencie niebezpiecznie (?) odjeżdżają od koszykówki samej w sobie. Ale potem wracają znów w bezpieczne obszary.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.