Poniżej przegląd zawodników, którzy tego lata staną przed wyborem – wziąć gwarantowane pieniądze na przyszły sezon w ramach zapisanej w kontrakcie opcji zawodnika, czy przetestować swoją wartość na wolnym rynku i zagrać o lepszą umowę lub, ewentualnie, dać sobie większe szanse na wygrywanie.
Oto lista graczy, którzy już niedługo, będą musieli porozmawiać ze swoim agentami. Otwórzmy ją mocnym akcentem:
– Kevin Durant. Opcja na sezon 2018/19 warta $26.2 mln. W budżecie Warriors $128.2 mln na nadchodzące rozgrywki. Tutaj nie będzie niespodzianek, ani zaskoczeń. K.D. zostanie w Warriors. To, czy podejmie opcję, czy z niej zrezygnuje, by za chwilę związać się z Golden State inną umową, zależeć będzie od innych ruchów kadrowych drużyny. Nick Young, Zaza Pachulia, David West, JaVale McGee, Omri Casspi i Kevon Looney będą za parę miesięcy wolnymi agentami. Bez względu na to, czy Warriors będą chcieli ich zatrzymać, czy poszukać innych wzmocnień, Durant zrobi wszystko, by jego organizacja miała jak największe szanse na wygrywanie w przyszłości. Podpisze umowę, gdy skład na przyszłe rozgrywki będzie w miarę dopięty, gdy będzie wiadomo ile mu zostało. Oczywiście nie mówimy o orzeszkach. Warriors, choćby z szacunku dla swojej gwiazdy, muszą zostawić mu $25+ mln.
– LeBron James – Opcja na sezon 2018/19 warta $35.6 mln. W budżecie Cavs $137.9 mln na nadchodzące rozgrywki. Co zrobi LeBron? Uśmiechnijmy się teraz wszyscy razem. Uśmiechnijmy się, bo temat odejścia łamane przez pozostania w Cleveland, jest tematem, który pozwala utrzymać pracę wielu amerykańskim dziennikarzom oraz zapełnić kolumny w gazetach. Ja nie wiem. Ty też nie wiesz. Może nawet on sam jeszcze tego nie wie. LeBron, w przeciwieństwie do większości zawodników NBA, jest tu panem swojego losu, dla którego pieniądze są sprawą drugorzędną. Kontrakt w NBA nie jest jego głównym źródłem dochodu.
LBJ i KD to dwuosobowa kategoria graczy, dla których „okoliczności”, nie pieniądze będą czynnikiem decydującym. Przy czym, w przypadku Duranta, rzecz rozbijać się będzie jedynie o finansowe detale. Jego pozostanie w Bay Area jest przesądzone. Przyszłość Jamesa jest jednym, wielkim jak jego plecy, znakiem zapytania.
Dalej jest równie ciekawie. Na liście mamy następujące nazwiska:
– Carmelo Anthony – Opcja na sezon 2018/19 warta $27.9 mln. W budżecie Thunder $101.9 mln na nadchodzące rozgrywki. Nikt, naprawdę nikt nie da Anthony’emu prawie $28 mln za sezon na tym etapie jego kariery. Wejście na wolny rynek byłoby ogromnym ryzykiem. Melo, pod koniec maja, zdmuchnie z urodzinowego tortu 34 świeczki. Jestem w stanie wyobrazić sobie, choć nie jest to łatwe, że ktoś oferuje mu trzyletnią umowę za jakieś $30 mln. Ale to raptem o $2 mln więcej, niż to, co Melo zarobiłby na mocy swojej opcji. Czyli tak, jakby zagrał dwa lata za darmo. Bardzo interesującą kwestią jest to, czy sami Thunder będą chcieli, żeby Melo skorzystał ze swojej opcji. Wiadomo, że ostatnie słowo należeć będzie do zawodnika w tej sprawie, ale przy negocjacyjnym stole, ktoś może zasugerować mu wykupienie tejże opcji (pozdrawia Dwyane Wade i Bulls). Wtedy Melo, z gotówką w kieszeni (która nie liczyłaby się już do salary Thunder) mógłby dołączyć do któregoś ze swoich kumpli z bananowej łódki i (być może) powalczyć o tytuł. Rockets, Lakers (gdyby tam poszedł LBJ)? Kto wie? Melo, na mocy kontraktów, zarobił już w NBA ponad $205 mln. Nikomu nie zaglądam do kieszeni i nie sugeruję, że mógłby, czy nawet powinien iść gdzieś grać za symboliczny „milion trzysta” i powalczyć o tytuł. Pisałem i mówiłem o tym wiele razy. Podjęcie opcji, w aspekcie finansowym, to powinien być tzw. no-brainer dla obozu Melo. 17 punktów na mecz, 5.9 zbiórki oraz 1.3 asysty, 40% z gry, 35% zza łuku. Do tego dziurawa obrona. To nie jest silna karta przetargowe przy rozmowie o następnym kontrakcie. Bierz opcję, Melo!
DeAndre Jordan – Opcja na sezon 2018/19 warta $24.1 mln. W budżecie Clippers $108.5 mln na nadchodzące rozgrywki. DJ powinien wejść na wolny rynek. To ostatni dzwonek dla niego, żeby podpisać kilkuletni kontrakt za konkretne pieniądze z Clippers czy z kimkolwiek innym. Przy czym Clippers mogą dać mu najwięcej. DeAndre będzie obchodził w lipcu 30 urodziny. Jego atletyzm powoli będzie uchodził, a w przypadku zawodnika, który nie posiada praktycznie żadnej techniki użytkowej, proces starzenia może być brzydki. Wejście w opcję ma dla niego mało sensu z kilku powodów – po pierwsze wszyscy znamy jego wartość. DJ nikomu niczego nie musi udowadniać. Jest klasowym centrem (mimo ograniczeń w ataku), bardzo dobrym obrońcą obręczy. Chcesz go? To płać! Wejście w opcję to ryzyko. Clippers zapewne próbowaliby handlować potem takim schodzącym kontraktem (próbowali tego w tym roku). Wtedy zawodnik przestaje mieć kontrolę nad własną przyszłością. Może okazać się, że wyląduje w mieście, w którym nie będzie chciał przedłużyć umowy (z tego względu nie trafił parę tygodni temu do Toronto – odmówił przedłużenia kontraktu z Raptors). Może też okazać się, że w II części przyszłego sezonu jego rola w drużynie się zmieni, a przez to wartość rynkowa nie będzie tak mocna, jak dziś. Nikt też nie jest odporny na kontuzje. Zerwane więzadło krzyżowe (lub coś podobnie groźnego) u gracza 30+ nie brzmi dobrze przy stole negocjacyjnym. Mimo, że Jordan to człowiek z żelaza, który w swojej 10-letniej karierze nie przeszedł żadnej operacji i żadnej poważnej kontuzji.
– Paul George – Opcja na sezon 2018/19 warta $20.5 mln. W budżecie Thunder $101.9 mln na nadchodzące rozgrywki. Po średnim starcie rozgrywek, PG13 w końcu rozgryzł swoją rolę w Thunder i obok Westbrooka stał się współliderem tej drużyny. Na tyle, na ile można współliderować obok Westbrooka. 22.2 punktu, 5.6 zbiórki, 3.3 asysty oraz 2.1 przechwytu (drugi w lidze). George do swoich ofensywnych potencjałów, wyrósł na elitarnego obrońcę (może nie tyle wyrósł, co nawiązał do paru sezonów w Indianie, kiedy zależało mu na stopowaniu najlepszych graczy rywali spoza pozycji 4 i 5). Jestem więcej, niż pewny, że znajdzie się w najlepszej piątce defensorów za ten sezon, oraz, że zgarnie kilka głosów na Najlepszego Obrońcę. Paul George musi wejść na wolny rynek! Po pierwsze, gdy siądzie do stołu rozmów, będzie miał na karku 28 lat. To idealny moment dla zawodowego sportowca, by spieniężyć to, czego dokonało się w dotychczasowej karierze, oraz dostać coś ekstra na poczet przyszłych sukcesów. Wejście na wolny rynek jest w jego immanentnym interesie zarówno w aspekcie sportowym, jak i finansowym. Jeśli George myśli o zostaniu w Oklahomie, a pewnie myśli, to bez najmniejszego problemu wróci na mocy wyższego, niż $20.5 mln za sezon kontraktu. Jeśli chce odejść, to sprawa jest jeszcze prostsza. Wolny rynek to jedyna słuszna decyzja na tym etapie jego kariery.
Enes Kanter – Opcja na sezon 2018/19 warta $18.6 mln. W budżecie Knicks $98.1 mln na nadchodzące rozgrywki. Turek i jego agent będą mieli twardy kebab orzech do zgryzienia. Ta opcja, to bardzo porządne pieniądze. Tym bardziej dla środkowego, który jeszcze nawet nie ociera się o poziom All-Star, który dość słabo broni. 14.3 punktu, 10.3 zbiórki to mogą być papierowe liczby, pompowane w słabej drużynie. Zanim ktoś nieoficjalnie nie obieca mu czegoś podobnego – np. $60 mln w cztery lata, ta opcja wygląda całkiem dobrze i trzeba się nad nią bardzo poważnie zastanowić. Tym bardziej, że 25-letni Kanter może być jeszcze lepszy, więc w jego interesie może być podjęcie tej opcji, ostre przepracowanie wakacji, zagranie sezonu życia by za rok ustawić się w kolejce po tłustą wypłatę. Kristaps Porzingis będzie poza grą przez kilka pierwszych miesięcy nowego sezonu. Może się okazać, że Kanter będzie jedną z głównych postaci Knicks. Ryzyko jest takie, że z Knicks nigdy nic nie wiadomo. W trakcie sezonu może okazać się, że klubem targają jakieś wewnętrzne kłopoty. Ktoś może zechcieć sprzedać jego schodzącą umowę i zesłać go gdzieś, gdzie on sam nie będzie chciał być i grać. To może pójść w obie strony. Jeśli ktoś nie zaproponuje (przynajmniej) $60 mln w cztery lata, biorę opcję, haruję w wakacje, a rozgrywki 2018-19 czynię moimi najlepszymi w karierze. Potem ustawiam na tarasie leżak i wypatruję ciężarówki z pieniędzmi.
Thaddeus Young – Opcja na sezon 2018/19 warta $13.7 mln. W budżecie Pacers $73.5 mln na nadchodzące rozgrywki. Pacers będą mieli trochę pieniędzy do wydania w te wakacje. Pytanie czy będą chcieli inwestować w (niedługo) 30-letniego skrzydłowego, który wprawdzie od lat nie schodzi poniżej pewnego poziomu, który nawet możemy nazwać więcej, niż przeciętnym, ale też rzadko wynosi się ponad to. Young gra na poziomie 11.8 punktu, 6.1 zbiórki, 2 asyst oraz 1.7 przechwytu w tym sezonie. Jest bardzo dobrym obrońcą. Jego fizyczność powinna mu towarzyszyć jeszcze przez przynajmniej 2-3 sezony. Gdyby Pacers zaproponowali Youngowi wzięcie opcji, a do niej dorzucili kolejne dwa lata za podobne pieniądze, to on i jego agent powinni przystać na takie rozwiązanie. Nie widzę scenariusza, w którym zabija się o niego pół ligi. Pół ligi może go chcieć, ale nie za pieniądze, jakich on sam zapewne szuka.
Wilson Chandler – Opcja na sezon 2018/19 warta $12.8 mln. W budżecie Nuggets $106.4 mln na nadchodzące rozgrywki. Blisko 31-letni zawodnik zaczął nieźle grać w ostatnich tygodniach, ale w skali całego sezonu, te rozgrywki nie są dla niego udane. Z 15.7 punktu w ubiegłym sezonie, zjechał aż o 6 punktów. Trafia tylko 43% z gry. Zrezygnowanie z opcji, może w jego przypadku być ryzykowne. Chandler nie jest już młodzieniaszkiem. Ma za sobą poważną operację biodra. Nie jestem do końca przekonany czy chciałby testować wolny rynek po bardzo bezbarwnym sezonie. Moim zdaniem powinien zdecydować się na opcję.
Austin Rivers – Opcja na sezon 2018/19 warta $12.6 mln. W budżecie Clippers $108.5 mln na nadchodzące rozgrywki. W 2015 roku, gdy Austin był jedną nogą poza NBA, menadżer Doc Rivers zakontraktował go, żeby trener Doc Rivers miał zmienika dla CP3. W tyn wszystkim był też tata Doc Rivers, który trzymał kciuki, żeby synowi, który mówił lidze papa, się udało. No się udało. Na mocy dość niskiego kontraktu (1+1 za $6.4 mln) młody Rivers zakotwiczył w NBA. Po roku odstąpił od małej umowy, by również ze swoim tatą wynegocjować $35 mln płatne w trzy lata. Ostatni rok tejże umowy, to opcja, o której przyszło nam tu mówić. Tata Rivers już nie odpowiada w Clippers bezpośrednio za ruchy kadrowe, więc co tu dużo mówić – Austin, bierz ten hajs! Ein moment – Doc, w teorii, już nie zajmuje się podpisywaniem graczy, robi to Lawrence Frank. Jeśli Doc czuje w kościach, że jego odejście z L.A. jest bliżej, niż dalej (a powinien to czuć), to może, być może, zasugeruje synowi wejście na wolny rynek tylko po to, by dołożyć sobie lat do umowy, jeśli jest choć cień szansy na to. Takich Austinów grających w koszykówkę, jest na świecie pełno. Nie każdy z nich ma ojca w menedżmencie klubu NBA.
Iman Shumpert – Opcja na sezon 2018/19 warta $11 mln. Kings $61 mln na nadchodzące rozgrywki. Shump musi wziąć te pieniądze. Nie będzie miał żadnych argumentów po swojej stronie przy ewentualnych negocjacjach. Nie wyglądał dobrze w Cavs. W Kings nie gra i pewnie już nie zagra w tych rozgrywkach. A nawet jeśli zagra, to ma za mało czasu, żeby podnieść swoją rynkową wartość. Ja nie jestem pewny, czy granie w koszykówkę w ogóle sprawia mu jeszcze przyjemność. Nie postawiłbym na to. Jak widziałem go z bliska, to zachowywał się jak debil. Może życie u boku żony celebrytki to coś, co na tym etapie jego życia zajmuje jego skupienie?
Danny Green – Opcja na sezon 2018/19 warta $10 mln. W budżecie Spurs $98.3 mln na nadchodzące rozgrywki. Ten sezon jest co najwyżej poprawny w wykonaniu Greena. Ale też jest to coś, co pozwoliło mu być i zarobić w San Antonio. 9.1 punktu (38.5% zza łuku), 3.6 zbiórki, 1.7 asysty, 1.1 bloku oraz 1.1 przechwytu. W lipcu stuknie mu 31 lat. Jeśli Spurs zechcą dodać mu jakieś $17 mln za kolejne dwa lata po podjęciu opcji (czyli $27 mln w trzy najbliższe sezony), to Green powinien być zadowolony z takiego scenariusza. Jeśli chce więcej, to na miejscu Spurs pozwoliłbym mu odejść.
Rudy Gay – Opcja na sezon 2018/19 warta $8.8 mln. W budżecie Spurs $98.3 mln na nadchodzące rozgrywki. Widzę wersję Gay’a, którą spodziewałem się zobaczyć po zerwanym ścięgnie Achillesa, w wieku blisko 32 lat. Może nawet jest ciut lepiej, niż się spodziewałem. 11.3 punktu, 5.1 zbiórki, 1.5 asysty. Gay i jego agent niewiele ryzykują, jeśli zdecydują się przetestować wolny rynek. $8-9 mln za sezon, to nie jest kosmiczna stawka za tego typu gracza. Dodatkowe lat, nie stawki, powinny być ich priorytetem przy negocjowaniu nowych umów. Na miejscu Spurs spałbym spokojnie. Jeśli zostanie, może się przydać na boisku lub przy ewentualnych wymianach. Stosunkowo niski, schodzący kontrakt w NBA jest złotem.
Kosta Koufos – Opcja na sezon 2018/19 warta $8.7 mln. W budżecie Kings $61 mln na nadchodzące rozgrywki. 6.3 punktu, 6.4 zbiórki, 1.2 asysty w 19 minut na mecz. Koufos to całkiem bystry zawodnik, który może być w rotacji play-offowej ekipy. Ma 29 lat i dobrą reputację w lidze. Na jego miejscu wchodzę na wolny rynek. Po pierwsze, raczej nie stracę. Po drugie mam szansę wydostać się z Sacramento i pograć dla poważnej organizacji.
Garrett Temple – Opcja na sezon 2018/19 warta $8 mln. W budżecie Kings $61 mln na nadchodzące rozgrywki. 7 punktów w Wizards, w rozgrywkach 2015-16 dało mu zarobić w Sacramento. Tu gra drugi sezon na tym samym poziomie. Może nawet minimalnie lepszym. Przy czym ta liga jest pełna takich Garrettów Temple’ów. Ten tutaj za miesiąc będzie miał 32 lata. Ja bym brał młodszą wersję, gdybym budował skład. G.T zarobił w swojej dotychczasowej karierze ok. $11 mln. Ta ósemka, to zatem prawie drugie tyle. Nie ryzykowałbym.
Cory Joseph – Opcja na sezon 2018/19 warta $7.9 mln. W budżecie Pacers $73.5 mln na nadchodzące rozgrywki. Podobał mi się w Spurs za Parkerem i w Raptos za Lowry’m. Był przebojowy, wyglądał na głodnego. W Indianie nie robi niczego wow – a gra spore minuty (27) z ławki. 8 punktów, 3 zbiórki, 3 asysty i przechwyt. 42% z gry, 35% zza łuku. Nie wiem jakie są jego ligowe ambicje, ale myślę, że stać go na więcej. Gdybym był jego agentem, to zaleciłbym podjąć opcję a potem kazałbym mu latem zrzucić trochę sadła (nie mówię, że ma go dużo), oddawać po kilkaset trójek każdego dnia i w tip-top formie pojawić się na obozie treningowym i zagrać o poważny kontrakt. Nikt nie da mu więcej tego lata.
Darrell Arthur – Opcja na sezon 2018/19 warta $7.4 mln. W budżecie Nuggets $106.4 mln na nadchodzące rozgrywki. 29-latek jest poza rotacją coacha Michaela Malone’a. Gra ledwie po 9 minut na mecz, zdobywa po trzy punkty. Podjęcie opcji, to dla niego jedyna słuszna decyzja.
Dewayne Dedmon – Opcja na sezon 2018/19 warta $6.3 mln. W budżecie Hawks $71.5 mln na nadchodzące rozgrywki. Tylko wolny rynek! Z wykrzyknikiem. Dedmon to typowy ligowy rzemieślnik. W swoim debiutanckim sezonie (2013-14) bronił barw trzech klubów – Warriors, Magic i 76ers. Rok temu był graczem Spurs, gdzie miewał momenty, że wyglądał solidnie (nawet dostał ode mnie Śliwkę swego czasu). W tym sezonie, w Atlancie ustabilizował swoją pozycję w rotacji tankujących Hawks. Co ważne dla jego gry, do podkoszowych manewrów, które miał wcześniej, dołożył rzut za trzy punkty. Przez pierwsze cztery sezony w NBA, oddał zaledwie jeden rzut zza łuku. W tych rozgrywkach, już teraz ma 36 trafień (na 96 prób). 9.8 punktu (54% z gry), 7.4 zbiórki, 1.4 asysty. Gracz jego pokroju, nigdy nie powinien czuć się za pewnie w lidze. Dobra koniunktura może się już nie powtórzyć, bo przecież nie wiemy jak i o co Hawks będą grać w przyszłym sezonie.
Jason Smith – Opcja na sezon 2018/19 warta $5.4 mln. W budżecie Wizards $124 mln na nadchodzące rozgrywki. Jest poza rotacją Wizards, gra niecałe 9 minut na mecz. Podjęcie opcji wydaje się scenariuszem najbardziej słusznym i logicznym. Choć z drugiej strony Smith ma w lidze opinię solidnego gracza z ławki, wysokiego z dobrym rzutem. Jest pozytywną postacią w szatni. Gdyby Wizz chcieli dołożyć mu dwa lata za dodatkowe $5 mln lub obiecali mu jakieś 4+3+3, to powinien się na tym mocno zastanowić.
Mike Muscala – Opcja na sezon 2018/19 warta $5 mln. W budżecie Hawks $71.5 mln na nadchodzące rozgrywki. $5 mln dla podkoszowego w NBA, to prawie jak kieszonkowe. Jeśli teraz wejdzie na wolny rynek, to na pewno nie straci, ale też raczej nie zyska za wiele. Myślę, że Muscala ma szansę iść drogą swojego kolegi z drużyny, o którym powyżej. Musi tylko poprawić, i tak już nie najgorszą, trójkę.
Ron Baker – Opcja na sezon 2018/19 warta $4.5 mln. W budżecie Knicks $98.1 mln na nadchodzące rozgrywki. Weź pieniądze, zdobądź adres farmy Phila Jacksona w Motanie, wyślij tam kartkę, kwiaty, czekoladę i pół litra i ciesz się życiem. My wszyscy jesteśmy chcielibyśmy być Bakerami. Ty mogłeś nim być.
Kyle O’Quinn – Opcja na sezon 2018/19 warta $4.2 mln. W budżecie Knicks $98.1 mln na nadchodzące rozgrywki. Przetestuj ten rynek! Twardzieli, jak Ty, brakuje wielu ekipom. Kładziesz na szali cztery miliony. Na milion procent nie stracisz. 6.7 punktu (59% z gry), 5.7 zbiórki, 1.8 asysty oraz 1.1 bloku w ledwie 17 minut na mecz. K.O. to jest O.G.
Jodie Meeks – Opcja na sezon 2018/19 warta $3.4 mln. W budżecie Wizards $124 mln na nadchodzące rozgrywki. Na jego miejscu chyba bym odszedł. W rotacji Wizards za Wallem i Bealem oraz Sarotansky’m ciężko o poważne minuty. Taką stawkę jego agent jest w stanie wynegocjować gdzieś indziej. Odjąć podatki i intensywność sezonu, coś takiego wiele klubów Euroligi jest w stanie wyłożyć bez mrugnięcia okiem.
Joffrey Lauvergne – Opcja na sezon 2018/19 warta $1.6 mln. W budżecie Spurs $98.3 mln na nadchodzące rozgrywki. 25-letni Francuz to solidny zawodnik. Spodziewałem się, że jego rola w San Antonio będzie większa. On też tak to widział, gdy rozmawiałem z nim w Helsinkach podczas EuroBasketu. Położyć na stole $1.6 mln, to jak położyć nic. Coś takiego, a nawet więcej dostanie w ramach swojego planu B czyli powrotu do Europy. Małe ryzyko.