Robaczywki V i VI tygodnia

Robaczywkę dostaje mój wyjazdowy komputer, który postanowił w niedzielę tankować. Nie podjąłem wyzwania, żeby pisać z komórki. Uznałem, że to będzie tak trudne, jak zrobić triple-double złożone z bloków i przechwytów. Bez strat. Nie, żebym uważał, że triple-double z punktów, zbiórek i asyst było łatwe.
A zatem – na
warsztat bierzemy tygodnie piąty, szósty a dodatkowo kawałek
siódmego. Dzięki za
podsyłanie własnych
przemyśleń. To wiele dla mnie znaczy. Powtarzam to zdanie za każdym razem – bo chcę, bo to prawda. Przypominam o kanałach dostępu do
mnie (maile, wiadomości na FB, komentarze tu i na fanpage’u).
Zapraszam.

Kolejność, jak zawsze, dość przypadkowa.

Robaczywki:

– Robaczywka dla życia, które przedwcześnie zabrało Craiga Sagera. W wieku 65 lat nie powinno się jeszcze odchodzić.

– Draymond Green kopie ludzi i nie rozumie o co ta afera. Rozmawialiśmy o tym.

– Atlanta Hawks. Byli 10:5 a potem przegrali aż 9 z kolejnych 12 meczów. Kent Bazemore nadal nie gra, jak człowiek za $70 mln. Kyle Korver nie jest ostry, jak w ostatnich latach. Ale tam nie do końca chodzi o poszczególnych ludzi. Sam do końca nie wiem, o co tam chodzi. Stawiam, że w Hawks brakuje prawdziwego lidera. Nie jest nim Howard, bo w zasadzie nigdy, nawet w Orlando, nie sprawdzał się w tej roli. Nie do końca jest nim Millsap, który moim zdaniem jest za spokojny, za cichy na taką funkcję. Schroder jest za młody i za mało doświadczony, żeby liczyć na posłuch w szatni.

– Phil Jackson. Jax znów mówi. Po tym jak wziął na ruszt kolegów LeBrona, tym razem postanowił zagrabić własne podwórko. Zen Master wyznał w prasie, że jego zdaniem Melo, w ataku trójkątem, mógłby pełnić taką samą rolę, jaką w takim samym systemie pełnili Jordan w Bulls czy Kobe w Lakers. Warunek – nie może tyle przetrzymywać piłki. Nie twierdzę, że Jax nie ma racji, ba uważam, że to prawda. Poza tym kim ja jestem, żeby próbować kwestionować 11-krotnego mistrza NBA? Uważam jednak, że media nie są najlepszą platformą dialogu. Czemu to służy? Nie lepiej pogadać w cztery oczy?  

– Narzekanie Clippers na decyzje sędziów. Czasem to aż cholera bierze. Oni potrafią kwestionować każdy gwizdek. Faul – nie, kroki – nie, aut – nie. Wszystko nie. Doc taki nie był w Bostonie. Coś mu się stało w L.A. CP3 zacietrzewia się. Wtórują mu Griffin i Jordan. Młody Rivers patrzy na starego i robi to samo. Cytując klasyka – dramat. Dobrze, że do drużyny dołączył Speights, który widział to wszystko z innej perspektywy rok temu. Może im przemówi. Już próbował. 

– Nadal nie podoba mi się to, co dzieje się w Indianie. A może to nie wina Indiany, tylko moja, bo przed sezonem za dużo sobie wyobrażałem na ich temat. Spodziewałem się trochę więcej po George’u. Nie gra źle. Ma nawet spore szanse na wybór trenerów do All-Star. Ale ma, jak na razie, tylko jeden mecz 30+ w tym sezonie. Mało jak na gracza, który ustawiał sobie poprzeczkę na ten sezon na poziomie MVP.

– Cousins i Barnes. Mecz 76ers z Kings został przełożony, ze względu na wilgoć na parkiecie. DeMarcus Cousins i Matt Barnes postanowili pochwalić się w cyberprzestrzeni, że w związku z niespodziewanym wolnym będą…pić. Ja nic nie mam do trybu życia koszykarzy. Każdy jest panem swojego losu i ciała. I myślę też, że jak już chcieli pokazać światu jak bardzo się cieszą, że idą na imprezę, to można to było zrobić w śmieszny/inteligentny/dwuznaczny/inny sposób. Flaszka w szatni i gimnazjalne uśmiechy do komórki? Jesteście od tego lepsi.

– Był też incydent z jednego z nowojorskich nocnych klubów. W roli głównej Barnes, który może usłyszeć zarzuty (podobno dusił jakąś kobietę). Cousins też tam był.

– A teraz znów Boogie. Lider Kings ma "kosę" z jednym z dziennikarzy gazety "The Sacramento Bee". Owy dziennikarz wziął na warsztat, wspomniane wcześniej wyjście "na miasto" DMC i Barnesa. Przyjrzał się też majowemu incydentowi w barze z Cousinsem i jego młodszym bratem Jaleelem, dla którego impreza zakończyła się aresztowaniem.
Cousins miał okazję zobaczyć na żywo dziennikarza dwa dni temu, pierwszy raz od publikacji tekstu na łamach gazety. Wtedy wpadł w szał i gdyby nie koledzy z drużyny, mogło być różnie. Kings prowadzą swoje wewnętrzne śledztwo w tej sprawie.
 

– Marcin Gortat. Jakiś fan na Twitterze napisał, że Gortat powinien poprosić Wizards o wymianę do innego klubu. Gortat nieoczekiwanie odpisał temu człowiekowi, że poprosi o wymianę…mózgu dla niego. Wiem, że w polskim internecie spotkało się to z aplauzem, że Gortat uciszył fana, że Gortat-fan 1:0 i takie tam, jaki to M.G. jest super. Jak dla mnie kompromitacja. Po pierwsze to ten człowiek nic złego nie napisał. Po drugie, podstawowy center drużyny NBA, nie powinien chyba wdawać się na Twitterze w takie polemiki. Po trzecie ta odpowiedź była poniżej krytyki. Ale cóż – możesz zabrać dziewczynę z Teksasu ale nigdy nie zabierzesz Teksasu z dziewczyny.

– Al Horford opuścił wyjazdowy mecz z Heat ponieważ jego żona rodziła w tym czasie dziecko. Michael Felger, dziennikarz CSNNE miał z tym wielki problem. Nie mógł zrozumieć jak facet zarabiający $30 mln za sezon nie może po prostu polecieć na mecz prywatnym samolotem a potem wrócić do żony. Felger przekonywał, że on tak właśnie by zrobił na miejscu Horforda. Coś się komuś chyba pomyliło.
 
– Lakers są 1:9 w ostatnich 10 meczach. Z okolic play-offowych, spadli na pozycję jedenastą. Sezon jeszcze jest młody, nic straconego. Do ósemki tracą niewiele. Nie jestem tylko pewny czy oni przypadkiem nie próbują znów tankować. Moim zdaniem nie powinni tego robić z tym składem. Mówimy o ewentualnym, kolejnym młokosie w młodym składzie. A z wyborami w drafcie różnie bywa. Nawet wysokie wybory nie są gwarancją niczego dobrego. A myślę, że tymi Lakersami warto grać na poważnie. 

– Wolves. W obecnych rozgrywkach są tylko trzy drużyny, które mają w składach po trzech zawodników zdobywających po 20 lub więcej punktów. Są to: Warriors (Durant 25.9, Curry 25.6, Thompson 21.6). Cavs (James 25, Irving 23.9, Love 22) oraz Wolves (Wiggins 22.2, Towns 21.4, LaVine 20.5).
Jak grają Warriors i Cavs, to wiemy. Jak grają Wolves, też wiemy. Co tam jest nie tak? Ty mi powiedz.

– Jonas Valanciunas. Będzie o nim szerzej w drugiej części relacji z Kanady. Teraz powiem tylko tyle, że na boisku jest za mało agresywny, co sami widzicie, ma kłopot z decyzyjnością, to też wiecie. Newsy z szatni "na dniach". 
 
– Marc Cuban twierdzi, że Westbrook nie jest super gwiazdą. Jeśli Russ nie jest obecnie super gwiazdą NBA, to kto nią jest?

– Portland Trail Blazers. Miał być sezon pod 50 wygranych. Na razie jest 13:16 i bardzo nierówna gra.

– Klay Thompson chciał być cool. Zrobił samolot z papieru. Nie było cool. Pamiętacie, jak ostatnio pociągał piwko, podczas rozmowy z dziennikarzem? Klay ma ewidentny kłopot z relacjami z mediami.   


                            

– Steph Curry wozi się po parkiecie. Przybija piątki z trenerami obcych ekip, gra twardego. Wiecie, o co chodzi? Powiem.
Thompson i Curry są synami zawodników NBA. W ich rodzinach nigdy nie brakowało ani na stole ani w kieszeni. Oni różnią się od, jeśli nie większości, to bardzo wielu swoich kolegów, dla których koszykówka była w wielu przypadkach nie tylko przepustką do lepszego życia ale w ogóle do… życia.
Klay i Steph, tak jak Drake, bardzo chcą być ghetto, hip-hop, ale jak widać, to nie działa w ten sposób. Mały insider – Steph obniża głos, gdy rozmawia z dziennikarzami. W prywatnych rozmowach, gdy nikt nie nagrywa barwa jego głosu jest delikatnie inna. Wiem, bo słuchałem przez dwa tygodnie codziennie w Hiszpanii. Już trochę mnie to męczy. Przecież nikt nie oczekuje od nich, żeby byli twardzi. Mają rzucać i trafiać do kosza. A to przecież robią wyśmienicie. Cała ta cool, ghetto, hip-hop otoczka jest, jak dla mnie, zbędną.  
 
– Matematyka. Ostatnio na FB popularne są łamigłówki matematyczne. Trzy podkowy to, dajmy na to 30. Podkowa i dwa osły to, powiedzmy 16. I na koniec jest pytanie o wynik prostego działania z wykorzystaniem owych symboli. Na pewno znacie. Ludzie ochoczą kompromitują się pogwałcając podstawy podstaw matematyki z kolejnością wykonywania działań na czele. Mały szoker.



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.