Drużyny Houston Rockets, Minnesota Timberwolves oraz Filadelfia 76ers dogadały się w sprawie trójstronnej wymiany.
Na jej mocy do Teksasu wędrują Corey Brewer z Wolves oraz Alexey Shved z 76ers.
Do Minnesty z Houston jedzie Troy Daniels oraz dwa chronione wybory w II rundach draftu 2015 i 2016.
Do Filadelfii trafią Ronny Turiaf (niedawno przeszedł operację prawego biodra, być może nie zagra w tym sezonie) z Minnesoty, wybór w II rundzie przyszłorocznego draftu oraz prawa do Serhiy’a Lishchuka, Ukraińca który obecnie gra w hiszpańskiej Valecji.
By zrobić miejsce w składzie Rockets zdecydowali się zwolnić Francisco Garcię.
Jakiś
czas temu Brewer i jego agent poprosili zarząd Wolves o zgodę na
rozmowy w sprawie transferu. Zgodę otrzymali. Równolegle sami Wolves
zaczęli prowadzić transferowe negocjacje z różnymi klubami. Usługami
28-latka zainteresowani byli też m.in. Cavs, Clippers.
Flip
Saunders nie był początkowo chętny rozstawać się z Brewerem ale w
obliczu wielu kontuzji w klubie (Pekovic, Rubio, Martin) tryb przebudowy
znów został uruchomiony. Wolves z bilansem 5:20 są najgorszą ekipą
Zachodu i bez większego ryzyka można już teraz powiedzieć, że ten sezon
jest już dla nich stracony.
Transfer z udziałem Brewera (i Turiafa) zaoszczędzi Minnesocie ok. $4.5mln w tym sezonie.
Rockets
interesowali się Brewerem już od dość dawna. Być może zainteresowanie
to spotęgował mecz w ubiegłym sezonie, kiedy to Brewer rzucił Rakietom
aż 51 punktów (rekord kariery). Kevin McHale, trener Houston wybierał
Brewera z siódmym numerem draftu 2007, w czasach gdy był menadżerem
Wolves. Obaj rozmawiali w sprawie transferu w ostatnim czasie, gdy
strony otrzymały na to pozwolenie.
Brewer gra w tym sezonie na poziomie 10.5 punktu, 3.9 zbiórki, 3.3 asysty oraz 2.3 przechwytu (lider NBA).
W
kontrakcie ma opcję gracza na przyszły sezon ($4.9mln) ale mówi się, że
jeśli dobrym akcentem zakończy te rozgrywki, to mocno pomyśli o
przetestowaniu wolnego rynku.
Mało kto pamięta ale Corey ma mistrzowski pierścień. W 2011 roku był w składzie Dallas Mavericks.
Dla Shveda to dobra okazja by odżyć. W 76ers nie grał o nic. Klub przyjął politykę ogrywania młodzieży co odbiło się na 26-letnim Rosjaninie. W ciągu niecałych 17 minut na parkiecie był on jednak w stanie zdobywać prawie 10 punktów na mecz.
Podsumowując
ten deal jednym zdaniem – Wolves i 76ers myślą o przyszłości a Rockets
wzmacniają skład. Na przeładowanym talentem Zachodzie każda para
sprawnych rąk i zdrowych nóg może być na wagę złota.